Przeleciałam przez wątek zakupowy...
Domi, wózeczek bardzo fajnie wygląda

. Niech się w nim Maluchowi wygodnie leży :-).
Olciastrzelce, szczerze mówiąc te dwa pierwsze kombinezony bardzo niewygodne w ubieraniu

. Teraz zrobiła się moda na to zapinanie po skosie, do nogawki. A naprawdę wygodniejszy jest zamek przez środek lub z dwoma zamkami po środku (z taką klapką). Ale wiadomo - to wszystko kwestia indywidualnej wygody :-)
Tak samo jak aspirator/gruszka, o których piszecie. Ja przy Tymku zaczęłam standardowo od gruszki - moja mama też przy nas używała, więc tak jakoś logiczne to było dla mnie

. Najpierw kupiłam malutką z BabyOno - śmiech na sali. Potem większą, taką zwykła brązową apteczną - też do niczego! Nie dość, że praktycznie nic się wyciągnąć nie dało, to jeszcze dziecko się darło w niebo głosy, bo to jednak nieprzyjemne jest, kilka razy trzeba wsadzić, powiercić w różne strony. Potem kupiłam Fridę - choć pani w aptece odradzała, polecała Katarek. No ale ja mądrzejsza, bo gdzieś na forum przeczytałam, że najlepsza i dziewczyny pisały że TYLKO to! Kolejna wtopa. W końcu wróciłam po Katarek i choć strasznie mi brzmiał na początku sposób jego użycia okazało się, że u nas strzał w dziesiątkę. Jedyny minus, że mamy głośny odkurzacz i w nocy trochę hałasu było

. Ale 2 sekundy i nosek czysty. Przy takim szybkim użyciu dziecko się nawet nie zorientowało, że mu coś gile z nosa wysysa

. Ja Wam polecam Katarek

.