reklama
Straciatella
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2013
- Postów
- 1 248
A ja zacznę kompletować od grudnia.
17.12 mam drugie badania prenatalne, więc poznam płeć już na 200%. I wtedy zaczne zakupowe szaleństwo!!! Mrau!
17.12 mam drugie badania prenatalne, więc poznam płeć już na 200%. I wtedy zaczne zakupowe szaleństwo!!! Mrau!
Makao - pieluszki wielorazowe, to takie w których wkłady są wyciągane i PRANE.
Masz majteczki takie na rzepy, a wkład właściwy jest zdejmowany.
Ponoć jest to tańsze niż pampersy, jednak wielorazowa pieluszka swoje kosztuje.
Są też (podobno) zdrowsze dla malucha - mniej odparzeń, szybciej dziecko uczy się samodzielnie korzystać z nocnika etc.
Ja nie korzystałam, moja znajoma owszem. Niby zachwalała jakie to cudo, ale prania co nie miara - tym bardziej gdy maluszkowi schodzi na początku ok 10 pampersów na dzień! Nie wyobrażam sobie zapierać, prać, suszyć.
Zobacz załącznik 588165
czytam czytam o tych pieluszkach i uczucia mam mieszane. pieluszka jedna koszt 69 zeta. wkłady dodatkowa kasa. potrzeba ich ze 12. nie ma co kupować np trzy i sprawdzić bo musiałabym cały dzień potestować. boję się, że wydam tysiaka, wścieknę się masą prania (zapierania głównie-bleee) i po temacie. przejdziemy na jednorazówki. zamierzam wrócić do pracy po 6 miesiącach i wyobrażam sobie minę niani:/ sama nie wiem. nooooooo.
kręci mnie natomiast aspekt ekologiczny. hmm
Ostatnia edycja:
A ja zacznę kompletować od grudnia.
17.12 mam drugie badania prenatalne, więc poznam płeć już na 200%. I wtedy zaczne zakupowe szaleństwo!!! Mrau!
to połówkowe Twoje będzie, tak?
Moja znajoma chwaliła sobie te wielorazowe na etapie przestawiania się na nocnik. Tylko strasznie mnie śmieszyło, jak się chwaliła, że jej synek już nie robi w pieluchę, a tak naprawdę walił w te wielorazowe gatki i dla mnie niczym się to nie różniło, bo albo dziecko robi na nocnik albo wali pod siebie
no tak. jak walił w gatki to i tak walił. PPMoja znajoma chwaliła sobie te wielorazowe na etapie przestawiania się na nocnik. Tylko strasznie mnie śmieszyło, jak się chwaliła, że jej synek już nie robi w pieluchę, a tak naprawdę walił w te wielorazowe gatki i dla mnie niczym się to nie różniło, bo albo dziecko robi na nocnik albo wali pod siebie
czytam czytam o tych pieluszkach i uczucia mam mieszane. pieluszka jedna koszt 69 zeta. wkłady dodatkowa kasa. potrzeba ich ze 12. nie ma co kupować np trzy i sprawdzić bo musiałabym cały dzień potestować. boję się, że wydam tysiaka, wścieknę się masą prania (zapierania głównie-bleee) i po temacie. przejdziemy na jednorazówki. zamierzam wrócić do pracy po 6 miesiącach i wyobrażam sobie minę niani:/ sama nie wiem. nooooooo.
kręci mnie natomiast aspekt ekologiczny. hmm
Ja kiedyś widziałam pieluszki za 40 zł/szt, a w necie można znaleźć wykroje i samemu sobie uszyć. Co kto lubi... ja będę kupować wielorazowe, bo naprawdę mam co robić poza obsługą bobasa - pierwszy miesiąc czy dwa przy córce miałam znośne, ale potem zaczęłam powoli czuć zmęczenie i chodziłam ostro przymulona, zasypiałam na siedząco i podobne takie atrakcje ;-). Jak patrzę z perspektywy czasu, to wcale nie uśmiecha mi się dodatkowy problem w postaci codziennego, ręcznego zapierania.
Straciatella
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2013
- Postów
- 1 248
makao - no, połówkowe. 22 tc. Szybko zleci! :-)
Mi też się nie uśmiecha przy takim natłoku obowiązków zapieranie pieluch!
Mi też się nie uśmiecha przy takim natłoku obowiązków zapieranie pieluch!
ja mam jedno usg 29.10 u dr, u której prowadzę ciążę, tydzień później w luxmedzie, to będzie 13 tydzień, chciałabym pod koniec listopada zrobić sobie 3d w 15-16 tyg i wtedy na pewno będzie płeć widać. zwariuję do tego czasu bo i M. i syn pierworodny twierdzą, że w brzuchu mam Lutka i coś mi się pomieszało. M. mówi "wiem, co robiłem" i z takim argumentem dyskutować trudno:/ PPP
reklama
ja mam jedno usg 29.10 u dr, u której prowadzę ciążę, tydzień później w luxmedzie, to będzie 13 tydzień, chciałabym pod koniec listopada zrobić sobie 3d w 15-16 tyg i wtedy na pewno będzie płeć widać. zwariuję do tego czasu bo i M. i syn pierworodny twierdzą, że w brzuchu mam Lutka i coś mi się pomieszało. M. mówi "wiem, co robiłem" i z takim argumentem dyskutować trudno:/ PPP
Świetny argument ma Twój mąż Faktycznie ciężko dyskutować
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 440
- Odpowiedzi
- 234
- Wyświetleń
- 30 tys
Podziel się: