Ja też mam kupione dwa wózki używane. Jeden z pompowanymi kołami, drugi z gumowymi (ten drugi kupiony dla niani, bo ciągle jej dętki pękały - nie mam pojęcia, gdzie ona jeździła :/). Pierwszy za 230 zł 2w1, drugi za 150 3w1. Czasami można trafić niezłą okazję.
Co do roli państwa - wielu ludzi ma postawę roszczeniową, bo im się należy. Ciągną z państwa ile się da: zasiłki, zapomogi, itp., a pracują na czarno i nic od siebie nie dają. Jakby oni wyjechali z kraju, to może pozostałym żyłoby się lepiej. Inna sprawa, że ci, którzy dostają się do koryta władzy też tylko wyciągają ile mogą (choćby ostatnie premie dla mraszałków i pracowników kancelarii premiera), a dobro społeczeństwa mają w głębokim poważaniu. Liczyć trzeba na siebie. Jedyne, co mam na prawde za złe w polityce prorodzinnej to zbyt mała liczba miejsc w żłobkach i przedszkolach.