Dziewczyny nie było mnie tu tylko do piątku po południa, a tyle się tu działo. Teraz chce Wam wszystkim odpisać. Jeżeli kogoś pominęłam, to z góry bardzo przepraszam i sorki za ten długi referat

.
nika2000 Jeżeli chodzi o zaświadczenie na wizytę kwalifikacyjną, to ja też miałam takie od swojego ginekologa i męża androloga (nie leczyliśmy się żadnej klinice), na którym było napisane od kiedy się leczymy, jakie badania mieliśmy i co jest przyczyną, że nie możemy mieć dzidziusia. Brakiem dokumentacji w formie elektronicznej się nie przejmuj, ja też miałam skserowane i potwierdzone z oryginałem wszystkie strony karty lekarskiej (ja też się tam nie doczytałam) no i oczywiście wyniki badań.
Karusia jak się czujesz nasza mamusiu?:-)
Ewson13 Natanna witam Was serdecznie
Kasik36 przetarłam Ci szlak, teraz Twoja kolej na dzidziusia z Invicty

, ale na razie wypoczywaj, korzystaj ze słoneczka i nabieraj jak najwięcej pozytywnej energii
Genna kochana trzymaj się. Wiem, że to wszystko się tak łatwo, ale ja zawsze staram się wierzyć, że po burzy wychodzi słońce i życzę Ci, żeby te słońce razem z tęczą pojawiło się u Ciebie jak najszybciej. Przesyłam Ci tonę pozytywnej energii. A co do programu na TLC, to też widziałam zapowiedź i jak tylko powiedzieli słowo "in vitro" to już się poryczałam.
LAdy Margot witam Cię w gronie ciężaróweczek

i niech tak zostanie na kolejne 9 miesięcy

. Widziałam, że wzięłaś sobie weryfikacje i powiem Ci, że dobrze, bo w tym 9 dniu po transferze, to już szalałam z tej nie wiedzy i widzisz 10 dnia zrobiłam sikaczka i krew . Akurat całe szczęście, że betka była wysoka, bo później stwierdziłam, że jakby coś teraz się nie udało to bym sobie nie wybaczyła- ciągle bym się zastanawiała, że jakbym była pod kontrolą lekarza to mogłoby się to inaczej potoczyć. Teraz wypoczywaj

.
Szyszka87 nie martw się tymi "licznymi drobnymi pęcherzykami". Ja jak byłam na podglądaniu to miałam 12 ładnych pęcherzyków i liczne drobne. A w końcu na punkcji pobrano mi 21 pęcherzyków z czego uzyskano 17 dojrzałych komórek jajowych. Dla pewności pij dużo płynów.
Gizas, co do kochania z mężusiem, to chyba każda z nas tak ma ( ja też nie kochałam się od 1,5 miesiąca

), ale to ten cały stres związany z naszym problemem. Jeżeli natomiast potrwa to dłużej to idźcie na konsultacje do seksuologa, żebyście za bardzo się od siebie nie oddalili.
Dziewczynki a ja zaczynam mieć coraz więcej:-) (mam nadzieję, że pozytywnych) oznak, że w brzuszku mam dzidziusia

. Napiszę Wam troszkę bo może niektóre z Was będzie to interesowało. Tak z 4 dni po transferze zaczęłam mieć zaparcia (nigdy wcześniej nie miałam takiego problemu), później bardzo powiększyły mi się piersi, pojawiły się żyłki i są bardzo wrażliwe i czułe na dotyk. Do soboty bolał mnie brzuch jak na @ teraz pobolewa mnie podbrzusze i czasem jakiś jajnik, ale to już jest inny ból (przynajmniej nie taki jak na @). Do tego zdarza się, że boli mnie dół pleców. No i oczywiście nadal mam lekkiego stresa przed wizytą kontrolną we wtorek. Ciągle się boję

, że moje ogromne szczęście może się w każdej chwili skończyć tfu tfu i najlepiej codziennie robiłabym sobie testy, żeby upewnić się, że moje maleństwo nadal tam jest. Powiem Wam jeszcze tylko tyle, że teraz mieliśmy z mężem 5 rocznicę ślubu

i dostaliśmy najpiękniejszy prezent jaki mógł nam się wymarzyć- naszą kruszynkę, tą 2 kreskę na teście

. Teraz tylko trzymajcie &&&&&&& za wtorek, żeby betka wzrosła

i wszystko było super. Przesyłam Wam wszystkim dobre ciążowe fluidki. Miłej niedzieli. Pozdrawiam Was kochane :*.