Karusia28 super, fajnie jak by jeszcze jedna komóreczka dojrzała to będzie komplet 6

tak na marginesie chyba jedynego czego nie mogę przeżyć z tych wszystkich zasad to tych max. 6 komórek które zapładniają - ja miałam ostatnio tylko jedną więcej (czyli 7) ale zawsze ta jedna mogła by być tą potrzebną ...
A w temacie punkcji to ja pierwsze co pamiętam to że gadałam jak najęta do koleżanki na łóżku obok

moja świadomość wróciła w trakcie zaciętej konwersacji

nawet nie chce myśleć co mogło być wcześniej ;-) I tak w ogóle to dobrze punkcje wspominam - tak się wszystkiego bałam a z perspektywy stwierdzam że gorsze rzeczy się przeżyło i to wcale takie straszne jak się zapowiadało nie było
Kasik36 kciuki za wizytę
Smerfeta wiesz, u mnie z owu bardzo ciężko - naturalnie nawet przez kilka lat nie miałam @ ... musiałabym wsiąść leki - CLO które jest tanie upośledza endometrium z którym mam problem więc to zbyt ryzykowne; jedyne co wchodziło by w grę to zastrzyki takie jak przy stymulacji - i tu jest kwestia tego że u mnie przez PCO ciężko byłoby z nimi utrafić - musiałabym być bardzo często w Klinice (co dla mnie nie jest problemem ale dla dr. tak bo raz było blisko owu - niedługo po punkcji ale zrezygnował bo byłyby z 2-3 wizyty pewnie potrzebne żeby wychwycić odpowiedni moment) , dodatkowo mam niedomogę ciałka żółtego więc to wywołanie owu niewiele by zmieniało, dodatkowo czasami mam torbiele więc zwiększyłabym ryzyko ich wystąpienia ...
Reasumując cykl sztuczny w sumie jest u mnie łatwiejszy do przeprowadzenia i mniej ryzykowny a że szanse na cyklu z owu czy bez są prawie takie same - dlatego będę dalej na sztucznym.
Do dr. idę we wtorek chyba że mnie @ taka jak po ostatnim nieudanym transferze dopadnie i nie będę w stanie to wtedy w czwartek. Powiem Ci że naprawdę sporo przeczytałam ostatnio na wiele tematów związanych z IVF, szkoda że większość rzetelnych informacji jest po angielsku a ja średnio sobie radzę z medyczną terminologią - dobrze że google tłumacz jest ;-)
Mam trochę pomysłów, z niektórych już zrezygnowałam jak doczytałam że czasami niestety jest 'coś za coś' ale na pewno coś trzeba zmienić, nawet jeżeli to tylko na psychikę miało by zadziałać ;-)