reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

zdrowie,wychowanie i rozwój naszych dzieciaczków

My niestety musimy szeroko pieluchować bo mała ma kłopoty z jednym bioderkiem (niestety nie dowiedziałam się którym:wściekła/y:) na ulotce, którą dostałam od ortopedy jest napisane żeby unikać kładzenia na boczku i tu pojawia się problem gdyż mała sama się tak układa w nocy. Nie wiem jak jej wygodnie z tą tetrówką między nogami no ale jakoś daje radę.
I gdy tylko widzę jak śpi na boczku układam ją na plecki, ona znowu chce na boczek, ja ją znowu na plecki i tak walczymy parę razy dziennie :-(
Boję się że przez takie jej wygibasy biodeko się nie naprawi.
Wiecie może jaki wpływ na to ma leżenie na boczku?
 
reklama
juz kiedys pisalam ze lezenie na boczku nie sprzyja prawidlowemu rozwojowi stawow biodrowych. dziecko powinno jak najczesciej miec nozki ulozone swobodnie w pozycji na zabke.
 
My niestety musimy szeroko pieluchować bo mała ma kłopoty z jednym bioderkiem (niestety nie dowiedziałam się którym

nasz Błażej też ma słabsze lewe bioderko i lekarz również zalecił szerokie pieluchowanie oraz koniecznie codziennie kładzenie na 3-5 minut na brzuszku i układanie nóżek jak żabka, nawet można lekko tyłek przyciskać w dół...no i jeszcze jeden sposób, jak trzymam dziecko do odbicia ( czyli jego twarza do mojej, "przewieszonego" przez ramię) to mam rozkładać jego nóżki, tak żeby oplatały mnie w talii...kurcze nie wiem czy to wystarczająco obrazowo opisałam...
niestety trzeba to dziecko troche pomęczyć, no ale to wszystko dla zdrowia...trzymam kciuki wszystko będzie OK
 
My już po. Simu dostał 6 w 1 plus pneumokoki czyli dwa wkłucia. Biedne maleństwo. Ale był bardzo dzielny i bardzo krótko płakał. Teraz leży i rozmawia z tatusiem. Mam nadzieję że mu się nie pogorszy
 
my juz po wizycie u neurologa. generalnie z leniuszkiem wszystko jest ok, lekarka stwierdzila tylko lekko obnizone napiecie miesniowe pasa barkowego - stad problemy z podnoszeniem glowki. dostalismy skierowanie na usg przezciemiaczkowe i na rehabilitacje zeby pokazali nam jak mozemy jej pomoc wzmocnic barki. nie ma zadnych nieprawidlowosci w rozwoju, powiedziala ze 'ten typ tak ma' i spokojnie mamy czekac co bedzie dalej, za niecale 3miesiace mamy przyjsc na kontrole. na rehabilitacje termin mamy za 4tygodnie a czyli do tego czasu kazala nam obejrzec plyte do ksiazki zawitkowskiego i stosowac wszystkie jego metody noszenia dzieci ;) czyli kamien z serca, nie jest tak zle jak podejrzewalismy :)
chyba nigdy dotad nie nasluchalismy sie tyle placzacych dzieci co dzis w tej przychodni przez 2h (tyle czekalismy na wizyte bo nie bylismy zarejestrowani). a leniuszek oczywiscie zen ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Edziook my tez juz po szczepieniu i też 6w1
Antos waży 6300g czyli przez 6 tygodni przybyło mu tylko 900g
ale jest calutki zdrowiutki więc o nic się nie martwię

teraz biedulek spi po szczepieniu

Nataliak super że jednak jest dobrze, troszke poćwiczycie i Leniutek będzie główke podnosiła że hej
 
Nicole, Klariss trzymam kciuki, żeby to szerokie pieluszkowanie przyniosło efekty jak najszybciej.

Nataliak cieszę się, że nie było tak źle, jak myślałaś. Leniutek napewno szybko nabierze sił i dogoni w podnoszeniu główki swoich rówieśników :-)

A dzieciaczkom po szczepieniach życzę spokojnego wieczoru.
 
Nataliak no to fajnie, że nie jest tak, jak myślalaś, :-)

Alutka, oj chyba Tomek lada moment przegoni Antosia, bo już waży 6200 :-)

klariss pieluchowanie nie jest aż takie złe- najgorzej w upały, a co do nóżek na żadbkę, to tak jak napisałaś- często na brzuszek kładz :-)
 
Dziś byliśmy pierwszy raz na rehabilitacji. Cała impreza trwała 25 min i kosztowała 60 zł - też bym chiała tyle dostwać za godzinę :baffled: - Jasiek był po jedzeniu i to była jego pora spania więc nie był zbyt chętny do ćwiczeń. Ogólnie polegało to na tym że stałam przed lustrem z dzieckiem i miałam obserwować jak je trzymam, jak on się wtedy wygina i jak powinnam go trzymać. Potem pani pokręciła Jaśka tyłkiem, starając się aby zaczął odwracać głowę na prawo a nie cały czas w lewo, pocmokała do niego, dziecko się zniecierpliwiło bo w sumie nic ciekawego się nie dzieje i zaczęło kwękać więc pani powiedziała że w takim razie na dziś to tyle. Głównie mamy go stymulować do aktywizowania prawej strony i patrzenia na prawo - układać tak i ustawiac zabawki na prawo.
Generalnie doszłam więc do wniosku że ktoś robi tu ze mnie wała :cool: - oczywiście powinien być rehabilitowany 2 razy w tyg. choć moim zdaniem właśnie ta stymulacja w domu da mu najwięcej bo nie wiem jak kręcenie dziecka tyłkiem i cmokanie mu do ucha z prawej strony, dwa razy w tygodniu po godzinie i to nie całej, miałoby przynieśc jakikolwiek efekt, skoro przez resztę tygodnia robiłby to na co ma ochotę, więc i tak najwięcej mamy do zrobienia my - rodzice. Jeszcze idziemy z nim w czwartek bo już się umówiliśmy i to chyba będzie koniec naszego ćwiczenia w przychodni. Popracuję nad dzieckiem sama a w razie czego od października będziemy chodzić na NFZ bo czekamy w kolejce, choć wydaje mi się że wtedy nastąpi cudowne ozdrowienie dziecka :tak:
W przychodni do rehabilitacji były takie przypadki jak: dziecko bez rączek, zespół downa i porażenie mózgowe ze ślepotą no i my z lekką asymetrią, która, zdaniem każdego z diagonozujących Jaśka lekarzy, sama się zredukuje ale profilaktycznie lepiej pomęczyć dziecia :eek:
Coś mi się wydaje że powinnam trochę wyluzować z tym łażeniem po lekarzach bo coraz lepsze kwiatki mi tu wyłapują na prywatę :cool2:
 
reklama
Lenka ja też uważam,że w domu lepiej poćwiczyć, niż tam tyle płacić.
w domu tym bardziej wiesz, kiedy nie jestgłodny, czy zmęczony,
u nas własnie odwrotnie- wszystkie zabawki na lewą stronę :-)
 
Do góry