reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zimna woda do picia?

mamusia_2008

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
13 Luty 2009
Postów
141
Czy dajecie do picia wodę od razu z butelki - taką nieprzegotowaną? Wprawdzie jest cieplejsze powietrze wokół, ale jakoś mam mieszane uczucia czy dawać niemowlęciu (8 m-cy) taką zimną. Co wy na to?
 
reklama
mamusia ja daje taka z butelki...zimnej z lodowki oczywiscie nie;-) ale nie widze nic zlego w dawaniu wody o temp pokojowej...
 
Ja też dałam kilka razy, ale zastanawiam się po tym, jak ciotka mnie skrytykowała, że to dziecko jest za małe na taką wodę. Wprawdzie zaraz jej odparowałam, że wiem co robię, ale niepokój zasiała...
Oczywiście to nie jest woda z lodówki, ale jak sama się napiję, to ona wcale taka ciepła nie jest mimo, że temp. pokojowa.
 
masz racje, ale tak sobie pomyslalam ze przeciez jak sie daje np soczki dziecku to przeciez sie ich nie grzeje przed podaniem...a maja taka sama temp co taka woda...dlatego nie widze nic zlego w tym :)
 
ja z początku soczki rozcieńczałam ciepłą przegotowaną wodą, samej wody nie tolerował, ale tak jak miał 9 miesięcy (maj) to juz pił takie o temperaturze otoczenia:tak:
 
Ja daję przegotowaną, ale dopiero jak wystygnie do temp. pokojowej. Mały chetnie pije od wieku 6 mies. Zimnej z lodwki to bym mu nie dała, ale o temp. pokojowej jak najbardziej.
 
Ja od zawsze daję wodę o temp. pokojowej. Prosto z butelki, nie gotuję... Od mniej więcej 4 miesięcy nawet do mleka nie gotuję wody...

Teraz używam Żywiec zdrój a wcześniej Gerbera... ;-):tak::-)
 
Moja córka to w ogóle jakis ewenement.Nic co chłodne do pyska nie weźmie:-) Od początku tak było.Moge zapomniec o podawaniu wody czy czegokolwiek w temp. pokojowej.Nawet soczek musze rozcoieńczać z lekko ciepłą wodą.Nawet teraz jak tak ciepło i dałam jej herbatke nie podgrzaną to tylko się skrzywiła.Musiałam na chwile do podgrzewacza włożyć i wtedy wydutkała wszystko.Największy problem jest z owocami ze słoiczka bo też jej za chłodne.A jaki był ból jak kupiłam jej jogurty z Nestle dla niemowląt.Za 4 kubeczki 10 zl i nie wiem co ja z tym zrobie bo oczywiście za chłodne.No przecież jogurtu jej nie podgrzeje:-)Masakra.
 
reklama
mag80 a mój mały właśnie na odwrót, lubi wszystko co zimne :-)
Za to nie lubi nic ciepłego, czasem nawet obiadu za ciepłego nie tknie ;-)

A co do tematu - podawałam małemu wodę nieprzegotowaną tylko z butelki chyba jak zaczął drugie półrocze życia, ale nie zimną, tylko taką już co sobie stała na stole.

A teraz doi tą wodę, a to samą, a to z sokiem rozcieńczanym :p
 
Do góry