reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Zwierzęta w domu

Mój pies na początku nie reagował... Jakby w ogóle nie wiedział, ze mała jest w domu! Zawołalismy go, żeby powąchał, wpychał nochala w becik, ale mała ruszyła ręką i odskoczył jak oparzony (a pies do kolan:-)). I teraz tylko jak mała płacze wzdycha podirytowany i zmienia pozycję do snu. Ale to dziwny pies... Mieliśmy w domu i małe kotki-znajdy, ostatnio przez tydzien małą sarenkę i też dopiero po jakimś czasie zauważył ich obecność, ale nie przejawiał zainteresowania. Reaguje tylko na ptaszki:-D, zawsze je goni. Zobaczymy jak będzie dalej. Póki co nie zostawiam małej samej np. na naszym łóżku gdy coś robię, bo trochę się boję.
 
reklama
kaja1978, dobrze robisz, że nie zostawiasz małej samą na łózku - ja też, choć mój sierściuszek to okaz anielskiej cierpliwości i łagodności, jednak ważący 30kg. A niechby tak klapneła sobie na małą:szok:
 
Ja też mam psinkę w domu,na początku nawet się nie zorientowała że maluszka przynieśliśmy dopiero jak zaczął kwilić w łóżeczku była bardzo zainteresowana.(jest to suczka skundlony jamnik).Ogólnie jest dobrze,jak Kubuś płacze w łóżeczku swoim w pokoju bo wszyscy na przykład wyszli na chwilę to biega i szuka kogoś żeby przyszedł do małego.Ale jak mały się zacznie wściekać i krzyczeć w niebogłosy to ucieka z pokoju.Oczywiście malucha samego z psem na kanapie czy coś nie zostawiam.W pokoju jedynie jak Kuba w swoim łóżeczku leży.Wiadomo że to jest jednak tylko pies i trzeba podchodzic do niego z ograniczonym zaufaniem jeśli chodzi o dzieci.
 
Ja też nie zostawiam kota w jednym pomieszczeniu z dzieckiem, natomiast co jakiś czas wychodzę z pokoju, gdy są tam oboje i patrzę zza winkla co zrobi kot - na razie się sprawdza, bo kot co najwyżej zaniepokojny obchodzi łóżeczko w koło, jak mała popłakuje:) Natomiast dziś w nocy nieopatrznie zostawiliśmy drzwi od sypialni otwarte, a że Młoda śpi z nami na razie to kot uznał,że się poiwierzchnia sypialniana marnuje i zagospodarował łóżeczko:/ Ale tak czy inaczej zdarza mu się to już bardzo rzadko
 
to sie pochwale Blaneczka i naszym nowym lokatorem :tak:
(przepraszam za usliniona bluzeczke)
2i9og.jpg
 
Blanka sie zaciesza do kotka, Jasiek troszke sie bal przez jeden dzien (niedawno ugryzla go fretka sasiadow, myslal ze to to samo ustrojstwo)a teraz juz sie z nim bawi i glaska
bardzo chcialam zeby dzieci sie wychowywaly ze zwierzetami i kot wydal mi sie najodpowiedniejszy (z osem trzeba wychodzic :crazy:)
 
Roni miodzo i kotek i Blaneczka!
Ja też preferuję wychowywanie dzieci ze zwierzętami i tak też czynię. Miki maltretuje naszą sunię (z czego ona kompletnie nic sobie nie robi, a wręcz przeciwnie traktuje to chyba jako łaskotki:-p) a Olga jak na razie nie dostrzega wielkiego biszkoptowego futra:-D Za to sunia z chęcią wylizałaby ja od stóp do głów:tak:
 
reklama
Roni zdjecie sliczne:-)
Ja tez chcialbym zakupic jakiegos futrzaka :tak: ale niestety w umowie wynajmu domu mamy napisanie ze zwiarzat nie mozemy miec :wściekła/y:
 
Do góry