reklama
Sylcia 31
Mama Olki i Wiki
Rudka ale toxo to chyba koty przenoszą, ja jak byłam z Olką w ciąży to też prawie miałam psa, mają moi rodzice, a ja u nich często bywałam, i piesio nawet kładł mi łeb na kolanach, albo opierał o brzuch, i nigdy niczym się nie zaraziłam.Może uważaj tylko na jego odchody bo chyba tam są zarazki.A poza tym powinno być ok.
Ja tez mam w domku duzego pieska a oprucz niego jeszcze chomika i jezeli dzidzia nie bedzie miala alergi na siersc i mok wilczurek nie bedzie stanowil zagrozenia dla dziecka to napewno pies zostanie poprostu jest jak czlonek rodziny i nie wyobrazam sobie zycia bez niego chyba ze bede do tego zmuszona






Rudka chyba czytasz w moich myślach bo właśnie miałam dziś napisać ten temat.
My mamy kotkę moje badania na toxoplazmoze wyszły ok.
Nie zamierzam się jej pozbywac,chyba że dziecko będzie miało alergie.
Co do psów to bez przesady.Moja koleżanka ma psa w mieszkaniu w blokach z pierwszą ciążą wszystko było ok dziecko zdrowe bez alergii,teraz jest z drugim dzieckiem w ciąży i też jest wszystko ok.Znam wiele par które mają zwierzęta i miały je podczas ciąży.
My mamy kotkę moje badania na toxoplazmoze wyszły ok.
Nie zamierzam się jej pozbywac,chyba że dziecko będzie miało alergie.
Co do psów to bez przesady.Moja koleżanka ma psa w mieszkaniu w blokach z pierwszą ciążą wszystko było ok dziecko zdrowe bez alergii,teraz jest z drugim dzieckiem w ciąży i też jest wszystko ok.Znam wiele par które mają zwierzęta i miały je podczas ciąży.

Jotemka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2005
- Postów
- 5 321
Dziewczyny, nie mam zwierzat w domu, ale wielu moich znajomych ma jednoczesnie majac dzieci. Nie widze koniecznosci "usuwania" zwierzecia z domu "na wszelki wypadek". Nie ma sensu. Jednak jak sie pojawi alergia, to jednak lepiej - chocby na jakis czas "wyprowadzic" zwierzaka z domu. Chocby po to by sie upewnic, czy alergia ma zwiazek ze zwierzeciem.
survivor26
Mamy lipcowe'08
A ja mam jednego kota własnego, dwa bywające gościnnie oraz szereg innych zwierząt odwiedzanych w zaprzyjaźnionych domach i podobnie jak moja lekarka uważam, że nie ma co panikować: od własnego niewychodzącego kota się nie zarażę niczym, od innych też nie przy przestrzeganiu podstawowych zasad higieny; jedyne czego nie powinno się robić, to sprzątać odchodów po zwierzętach - niby można w rękawiczkach, ale tego już mężowi nie powiedziałam, żeby nie odbierać mu radości z nowo nabytego obowiązku sprzątania kuwety
http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/1;20103;118/st/20080712/dt/6/k/0f5d/preg.png
http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/1;20103;118/st/20080712/dt/6/k/0f5d/preg.png
Roni21
Spider's Web
ja mam fretke
nie dajcie sie zwariowac
wszystko bedzie ok
nie dajcie sie zwariowac
wszystko bedzie ok
reklama
To ja postąpiłam podobnieniby można w rękawiczkach, ale tego już mężowi nie powiedziałam, żeby nie odbierać mu radości z nowo nabytego obowiązku sprzątania kuwety![]()

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 91
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: