Dziewczynki, tak jak pisałam w innych wątkach zamierzam iść na zwolnienie..Przynajmniej do ukończenia pierwszego trymestru. Po prostu najnormalniej na świecie się boję o kruzynkę. Pracuję w przychodni..A tu samo siedlisko bakterii. Różyczka, ospa i inne paskudztwa.
Poza tym nienejlepiej zaczynam sie czuc, poranne mdłosci, wieczne spac...Stres w pracy..No i zamierzam troche faktycznie poleniuchowac..
TYlko powiedzcie mi,poradźcie. 182 dni -tyle jest od ZUS a potem świadczenie rehablitacyjne..Ale ja planuję tak teraz do końca pierwszego trymestru, kedy ten najtrudniejszy okres się skończy, potem trochę do pracy na miesiac, może dłużej(wszystko w zależności od samopoczucia)A potem urlop z 2 tygodnie..a potem już zwolnienie do końca ciąży.
Czy 182 dni dotyczy ciągłego zwolnienia? Czy w ogóle okresu ciąży? Czy po zwolnieniu, po tych kilku tygodniach wróce na jakiś czas do pracy, to do drugiej części zwolnienia muszę doliczyć pierwszą? I pilnować tych 182dni? I jakby co składać do ZUSU papierki?