Hej,
melduje soie po weselu. Własnie zjadam sniadanie, wyspana i czekam az bratanek meza auto mi podrzuci (swego brak nadal) i pędzę w odwiedziny do dziecia.
Powiem wam ze głupo tak w domu bez dzieciny. Ale czasu mam jeszcze mniej niz z nia - wesele, wypad z mezem na randke. Załatwianie papierów powypadkowych i 2 dni zlecialy niewiadomo kiedy a ja ani nie wyprałam nic ani nie wyprasowałam.... masakra.
Ale - kolezanka ogłosiła ze jest w 7 tc
wiec radośc na weselu podwójna - jedna ze szczescia panny młodej a druga z dziecia kolezanki
melduje soie po weselu. Własnie zjadam sniadanie, wyspana i czekam az bratanek meza auto mi podrzuci (swego brak nadal) i pędzę w odwiedziny do dziecia.
Powiem wam ze głupo tak w domu bez dzieciny. Ale czasu mam jeszcze mniej niz z nia - wesele, wypad z mezem na randke. Załatwianie papierów powypadkowych i 2 dni zlecialy niewiadomo kiedy a ja ani nie wyprałam nic ani nie wyprasowałam.... masakra.
Ale - kolezanka ogłosiła ze jest w 7 tc
wiadomo, prezenty i tort były najważniejsze. I szalała z koleżankami do 20. 
Moze musisz jakies egzorcyzmy odprawic albo zawiazac czerwona nitke na nodze, albo tanczyc nago w pelnie ksiezyca... (jak dasz mi alko to sie przylacze ;-)). A tak serio to mam nadzieje, ze to juz koniec nieprzyjemnych niespodzianek.
mam nadzieję, że jak wrócę do pracy i zacznę wyciągać ją z wyra przed 7 to zacznie prędzej chodzić spać 

