Hej dziewczyny

powiedzcie mi czy na każdej wizycie macie robione usg? Ja tak i się zastanawiam czy nie za dużo tych usg? Nie zaszkodzi to maluszkowi?
Ja nie mam na każdej wizycie, chociaż chodzę prywatnie. MOja gin jest zwolenniczką teorii, że to jednak szkodzi, a poza tym w tej klinice usg sie robi w osobnym gabinecie niż konsultacje ginekologiczne (tam nawet sprzętu do tego nie ma), więc na usg się umawia osobno. Żebym nie płaciła, to musze mieć skierowanie, więc mam usg mniej więcej co miesiąc. Teraz upłynie 1,5 miesiąca od ostatniego, zanim będzie połówkowe. Wcześniej schizowałam, teraz czuję ruchy to już mi lepiej.
Na obiad dziś zrobiłam spaghetti

Nie miałam weny na nic innego.
A dzisiejszej nocy śniło mi się Maleństwo, ze już się urodziło, śmiało się do mnie i było super, ale, co dziwne (sen w końcu), już umiało mówić i mi mówiło, kiedy mam je przewinąć. W sumie było to bardzo praktyczne

No i mogłam sobie z nim pogadać.
A co do związków na odległość - nie wytrzymałabym. Ja z moim M byłam na odległość chyba niecały rok. Ja w Warszawie a on w Gdańsku. Widywaliśmy się co około 2 tygodnie, czasem co 3, a i tak było ciężko. Więc rzuciłam wszystko, żeby zamieszkać z nim, bo on by dziecka nie rzucił przecież. No i jesteśmy razem, a na odległość mam życie towarzyskie. Zdecydowanie wolę taki układ
