reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Ciąża Po Poronieniu

@K28 ja rowniez Cie doskonale rozumiem. U mnie sytuacja wygladala tak, ze zanim zaszlam w ciaze juz mialam dosc obecnej pracy. Ogolnie finansowo spoko, ludzie tez. Ale cos mnie meczylo. A przede wszystkim pracowalam w chemicznych warunkacj co moglo przyczynic sie do poronienia. I zwolnilam sie. Nie zaluje tej decyzji nic a nic.. Najlepsze co moglam zrobic niz znowu sobie ewentualnie zaszkodzic. Obecnie szukam pracy i jestem dobrej mysli jak nie teraz to po nowym roku :-) wiec zrob tak jak podpowiada Ci serce :-) :-*
Aaaa o przelozonych za przeproszeniem "chamach" cos wiem :p
Hej, jakie to straszne jak ludzie potrafia sie zachowac,co? Musze pomyslec, przemyslec i sie zastanowic :) Ja mam tak samo,juz wczesniej chcialam odejsc.Mimo,ze tak mi dobrze szlo,czulam ze to mnie meczy. Nawet nie wiem co ja chcialabym teraz robic,tzn jakiej pracy suzkac..nie mam weny
 
reklama
@K28 musisz spokojnie usiąść i przemyśleć wszystkie za i przeciw. Powiem tak. To że szef był wściekły jak mówiłaś mu o l4 przez telefon, nie znaczy że będzie zły jak wrócisz :) może po prostu był zły że spadła na niego taka informacja w ciągu chwili
 
@K28 naszczescie ja nie informowalam mojego szefa ani o jednej ciazy ani o drugiej natomiast zaluje ze powiedzialam kadrowej o pierwszej ciazy no ale juz czasu nie cofne nastepnym razem nikomu tlumaczyc nie bede bo z l4 nie trzeba sie tlumaczyc a o ciazy mozna powiedziec dopiero od 3 miesiaca ttm bardziej ze u nas sparawa niepewna
 
@AgaB33 mam prawie 33 lata. Gdybym chciała 3 dziecko to pewnie w wieku 36 lat a to nie wchodzi w grę w mojej sytuacji. 3 razy poroniłam i więcej nie chce przechodzić przez ten stres, starania itp. Siedzę już 3 lata w domu, posiedzę jeszcze 4 dopóki drugi synek do przedszkola nie pójdzie więc pasuje zająć się też pracą.
 
@K28 naszczescie ja nie informowalam mojego szefa ani o jednej ciazy ani o drugiej natomiast zaluje ze powiedzialam kadrowej o pierwszej ciazy no ale juz czasu nie cofne nastepnym razem nikomu tlumaczyc nie bede bo z l4 nie trzeba sie tlumaczyc a o ciazy mozna powiedziec dopiero od 3 miesiaca ttm bardziej ze u nas sparawa niepewna
Ja na zwolnieniu mialam napisane pregnancy problems wiec wypadalo od razu go poinformowac. Rozmawialam niedawno z M,mowi zebym zadzwonila do sklepu i zagadala o zakonczenie kontraktu za porozumieniem stron. Tak,latwo powiedziec. Tylko wez przekonaj ta druga osobe,ktora na ciebie nawrzeszczala...eh ja to jestem tchorz. Otworzylam sobie worda i pisze co ewentualnie moglabym powiedziec szefowi,moze to pomoze i doda odwagi. coz,cale zycie pod gorke...
 
@K28 my z cork jestesmy ..tutaj niestety na gin pl sie przyjechałam bylam u kolejnego ktory dal nadzieję ale jedyne co zrobil to przekierowal mnie do szpitala gdzie ciazy zagrożonej w tak wczesnym etapie nie ratują i kazali tylko czekac wiec czekałam na poronienie i tak sie stalo ..tydz po wizycie w szpitalu bylan juz u swojeho gin w polsce bo akurat lecielisny i on przebadal mnie i pow ze wszytsko ładnie sie oczyscilo i skoerowal na badania i pobral wymaz na panel infekcji ..czesc wynikow juz mam ale na reszte musze czekac 3 tyg bo tez badne sa w krakowie ..my z Gniezna jestesny i wszystkie badania byly robione w Gnieznie ;)
 
reklama
@K28 najwazniejsze to wziac sie w garsc i dzialac. Ja sie zwolnilan z pracy za porozumieniem stron. Moj szef spoko to przyjąl, powiedzialam ze bylam w ciazy i jak to sie skonczylo a z racji tego ze u mnie w pracy byly szkodliwe warunki nie mial do mnie zadnych zastrzezen i dogadalismy sie. Ja nie zaluje. Dla mnie najwazniejsze jest zdrowie i bezpieczenstwo kolejnej ciązy jesli będzie mi dana :-) a prace mysle ze znajde, chcialabym robic cos co lubie..ale mam 24 lata i dalej nie wiem co by mnie cieszylo :-D znajac zycie i tak znajde prace calkowicie sprzeczna z moim kierunkien studiow. Ale to juz norma w Polsce. Czasem zaluje ze poszlam na studia. Tutaj wyksztalcenie sie nie liczy tylko dobre znajomosci. U mnie w firmie ludzie ktorzy byli brygadzistami i kierownikami byli po zwyklych zawodowkach jeden byl z wykszt. hydraulikiem drugi piekarzem..brygadzisci wiekszosc po technikum bez matury.. Pomiatali ludzmi pod nimi bardzo czesto po studiach..smiali sie w twarz czesto wysmiewali grozili... Mnie to nir dotyczylo ale widzialam co sie dzieje. Postanowilam ze nie bede sobie dala wychodzic na glowe. Zwolnilam sie i tak jak mowilam nie zaluje. A uwierz- praca predzej czy pozniej sie znajdzie :-) ale to juz Twoj wybor. Zapytaj partnera co on o tym mysli itp. Czasem warto cos zmienic na lepsze.. :-) srodowisko, ludzi, klimat.. Chyba ze na prawde nie ppradzisz sobie bez pieniazkow nawet przez chwile to moze jeszcze sprobuj raz dac sobie szanse i wroc tam do pracy.. Jak uwazasz, przemysl po prostu na spokojnie co dla Ciebie byloby lepsze.. :-)
 
Do góry