reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Dobra, żeby nie było że jestem pierdyknięta, wyszłam z samochodu... Ale chyba zaraz nasz pobyt tutaj się zakończy, bo mój pęcherz o sobie przypomina.
Już nasyczałam na S. że musi brać na mnie poprawkę, bo moje chęci do poznawania nowych ludzi są malutkie od kiedy przybrałam ponad 10 kg w ciąży.
 
reklama
Ja tam nigdy nie uświadczyłam takiego smaku poziomkowego.
Albo kwasiory że trzeba dosłodzić albo "zwykłe" truskawki :sorry2:
Na razie mam zresztą dość. Może w tygodniu kupię jeszcze trochę.
Ogólnie mam w planie zrobić placek z rabarbarem. Sto lat rabarbaru nie jadłam.
A mam przepis łatwy na mały placek w tortownicy. Tylko muzę zdobyć rabarbar
A dasz przepis, bo ha mam rabarbar A nigdy nic nie robiłam.
 
Ja robiłam juz kilka ciast z rabarbarem w tym roku. Zwykle kruche, rabarbarem z truskawkami i kruszonka oraz ciasto z rabarbarem i budyniem. Przepis na ciasto na spód i wierzch z orzechami wzięłam z moich wypieków, ale nie chciało misie robić domowego budynku z żółtek to zrobiłam zwyczajny. Prost i baaardzo dobre :).
 
A mnie jest przykro. Mój mąż ma na mnie wywalone. Od zawsze bardzo mu zależało żeby mieć dziecko, a ja tylko zbędny dodatek żeby to osiągnąć (co nie było wcale takie łatwe i oczywiste-bo bez kliniki leczenia niepłodności się nie obyło)... Cały czas ma jakies wyjścia, wypady na piwko, wczoraj impreza firmowa, tańce pod gołym niebem, mandat nawet dostał za używanie wulgaryzmow!!!, dziś mecz. I tak całymi dniami go nie ma, rozumiem że pracuje ale doba ma 24 godziny a ja non stop jestem sama. Rozumiem że nie za ciekawe towarzystwo ze mnie, ale mógłby z przyzwoitości... :(
Chłopy o ile w ogóle to poźno dorastają. Ja Kacpra do mniej więcej 3rż wychowywałam praktycznie sama. Bartka urodziłam to mąż odebrał mnie ze szpitala i pojechał do starych a ja zostałam dama z 2.5 rocznym i 2 dniowym dzieckiem... Kilka lat ja imprezy z dziećmi on fajnie się bawił...
 
Ja robiłam juz kilka ciast z rabarbarem w tym roku. Zwykle kruche, rabarbarem z truskawkami i kruszonka oraz ciasto z rabarbarem i budyniem. Przepis na ciasto na spód i wierzch z orzechami wzięłam z moich wypieków, ale nie chciało misie robić domowego budynku z żółtek to zrobiłam zwyczajny. Prost i baaardzo dobre :).
Ja robię takie a'la biszkoptowe wylewam na blachę wrzucam owoce (rabarbar lub truskawki lub jesienią śliwki czy gruszki ew. jabłka ) piekę posypuję pudrem. Ja nienawidzę jeść i piec więc bardziej jak mam zachcianke czy żeby mężowi dobrze zrobić ;)
 
Nastepny, co do mamusi lata :(, To kwestia wychowania? Ja uważam że teściowa za bardzo mojego męża odciągala ode mnie. Cały czas chciała żeby był u nich w domu, mi dogryzala. Oczywiście nigdy za mną nie obstal i twierdził że mam urojenia!!! Po świętach zapytała się czy może jeszcze u niej zostanie? Zostanie on, a nie My...
Stres przez długie starania o dziecko tez zrobił swoje. I tak jakoś się rozlazi wszystko. A najgorszy kto w tym wszystkim jest? JA
Mój do rodziców ogólnie. Najgorsze że jego ojciec mam wrażenie nie zdaje sobie sprawy że jego syn ma rodzinę i wymśla mu 1500 100 900 zadań do zrobienia. Dzwoni od rana do nocy np. zapytać czy wstał i czy przyjedzie. Normalnie mnie szlag trafia. Dziś też czy przyjedzie po niego i zawiezie go do Warszawy a potem do Otwocka pomijam że paliwa darmo nie dają...
 
reklama
A mnie jest przykro. Mój mąż ma na mnie wywalone. Od zawsze bardzo mu zależało żeby mieć dziecko, a ja tylko zbędny dodatek żeby to osiągnąć (co nie było wcale takie łatwe i oczywiste-bo bez kliniki leczenia niepłodności się nie obyło)... Cały czas ma jakies wyjścia, wypady na piwko, wczoraj impreza firmowa, tańce pod gołym niebem, mandat nawet dostał za używanie wulgaryzmow!!!, dziś mecz. I tak całymi dniami go nie ma, rozumiem że pracuje ale doba ma 24 godziny a ja non stop jestem sama. Rozumiem że nie za ciekawe towarzystwo ze mnie, ale mógłby z przyzwoitości... :(
Agata, a próbowałam z nim pogadać, jak to wygląda z Twojej perspektywy i czego potrzebujesz? a jak Twoje samopoczucie? Możesz wychodzić? Bo jeśli tak to mozecie wyskoczyć gdzieś razem lub zorganizuj coś alternatywnego z koleżankami?
Ja nie mam tego problemu, bo to ja jestem bardziej towarzyska niż mój facet i nawet bym chciała, żeby czasem gdzieś wyskoczył do kolegów. Jakiś wolny wieczór by mi nie przeszkadzał byle nie za często ;)
 
Do góry