reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Nawet nie wiem co napisać. Dziękuję za twoją historię, że się nią ze mną chciałaś podzielić. Mój syn też ciągle pyta co mi jest i czemu płacze. Odpowiadałam że brzuch mnie boli ale nie pomyślałam że to może tak na niego wpłynąć..
Niestety może...
Ja miałam wszystko i wszystkich gdzieś jak wyszłam ze szpitala. Wręcz byłam zła na nich za co do dnia dzisiejszego jestem zła na siebie. Dopiero te słowa spowodowały ze trzeba wziąć się w garść. A było ciężko i to każda z nas wie. Dlatego tez gdy rok później poroniłam inaczej do tego podeszłam, serce pękało ale powtarzałam sobie - widocznie tak miało znów być. Myśli w głowie - są chłopcy, oni nie znają sytuacji, muszę się nimi zająć, potrzebują mnie. Łagodniej to przeszłam. Oczywiście nocami sobie nie raz popłakałam. A teraz biochemiczna - jakkolwiek to zabrzmi - nie wywarła na mnie większego wrażenia. Aż się nie nie poznaje - zachowuje się tak jakby sytuacja nie miała miejsca.
Ale zaczynaja się płodne...
Zobaczysz, ze z każdym dniem będzie lżej.
W każdym razie trzymam kciuki za Ciebie.
 
reklama
Dziewczyny,
Mam pozytywny test ciążowy i jestem cholernie wystraszona po poprzednich 2 poronieniach.
W środę idę do swojej gonekolog bo mam brać neoparin (zastrzyki mam już w lodowce) i Akard.
Bardzo dużo wody upłynie zanim poczuje radość… Ale poradźcie mi jak uspokoić wewnętrzny lęk i stres.
Ja nawet mężowi nie powiedziałam że mam pozytywny test… Narazie nikomu nic...
 
Gratulacje, trzymam za Was kciuki. Pamiętaj że zastrzyki w lodówce możesz trzymać tylko miesiąc. Lepiej przechowuj w temperaturze pokojowej
Dziewczyny,
Mam pozytywny test ciążowy i jestem cholernie wystraszona po poprzednich 2 poronieniach.
W środę idę do swojej gonekolog bo mam brać neoparin (zastrzyki mam już w lodowce) i Akard.
Bardzo dużo wody upłynie zanim poczuje radość… Ale poradźcie mi jak uspokoić wewnętrzny lęk i stres.
Ja nawet mężowi nie powiedziałam że mam pozytywny test… Narazie nikomu nic...
 
Dziewczyny,
Mam pozytywny test ciążowy i jestem cholernie wystraszona po poprzednich 2 poronieniach.
W środę idę do swojej gonekolog bo mam brać neoparin (zastrzyki mam już w lodowce) i Akard.
Bardzo dużo wody upłynie zanim poczuje radość… Ale poradźcie mi jak uspokoić wewnętrzny lęk i stres.
Ja nawet mężowi nie powiedziałam że mam pozytywny test… Narazie nikomu nic...

Rozumiem twój strach i myślę wo każda tutaj go rozumie. Do tego żeby się cieszyć ciąża na pewno daleka droga.
I tak jak pisze lu_cy leku raczej nie trzymaj w lodówce. Z resztą to nic przyjemnego wbijać takie zimne ;)
 
@Dmalw widziałam już w innym wątku. Gratuluję! Zacznij już brać acard, nie czekaj do wizyty.

Mój synek o ciąży nie wiedział, ciągle podkreślał że nie chce rodzeństwa, więc chciałam mu o tym powiedzieć jak najpóźniej się da i odpowiednio go na to przygotować. Mimo wszystko bardzo przeżył mój krótki pobyt w szpitalu. Oczywiście standardowe pytania czy mama umrze i późniejszy niepokój gdy tylko wychodziłam bez niego z domu. Swoją stratę przeszłam dość łagodnie właśnie ze względu na syna. Wiedziałam, że mnie potrzebuje i nie mogę pokazać po sobie że coś jest nie tak.
 
Ostatnia edycja:
Gratulacje, trzymam za Was kciuki. Pamiętaj że zastrzyki w lodówce możesz trzymać tylko miesiąc. Lepiej przechowuj w temperaturze pokojowej

Naprawdę? [emoji44] kurczę… To jedno Pudełko około miesiąca już leżę a drugie tylko tydzień… Wyciągnę zaraz i będę trzymała w temperaturze pokojowej mam nadzieję że nic się z nimi nie stało.
Dziękuje za [emoji1307][emoji1307]
 
@Dmalw widziałam już w innym wątku. Zacznij już brać acard, nie czekaj do wizyty.

Mój synek o ciąży nie wiedział, ciągle podkreślał że nie chce rodzeństwa, więc chciałam mu o tym powiedzieć jak najpóźniej się da i odpowiednio go na to przygotować. Mimo wszystko bardzo przeżył mój krótki pobyt w szpitalu. Oczywiście standardowe pytania czy mama umrze i późniejszy niepokój gdy tylko wychodziłam bez niego z domu. Swoją stratę przeszłam dość łagodnie właśnie ze względu na syna. Wiedziałam, że mnie potrzebuje i nie mogę pokazać po sobie że coś jest nie tak.

Nawet nie wiem jaka dawka tego Akardu ma być i jak brać.
W środę będę u lekarki :/
 
reklama
@Dmalw gratulacje! To będą ciężkie tygodnie i niestety nie ma recepty na uspokojenie myśli. Najlepiej jak najmniej czytać internety i skupić się na pozytywnym myśleniu, że musi być dobrze.

Powiedzenie swojemu rozumiejącemu już co się dzieje dziecku to najgorsze co może być, uwierzcie. Moje samopoczucie było niczym w porównaniu do jej krzywdy. Z tym że u mnie to było wymarzone rodzeństwo o które prosiła długo okres czasu. Po stracie przestała o tym mówić w ogóle i namawiać, a teraz ciągle jest w stresie czy wszystko będzie dobrze. Nam udało się zajść po 4 miesiącach, ale u mnie inna sytuacja i ja musiałam dwa cykle odczekać ze względu na zaawnasowanie ciąży. A udało sie ze w 4 cyklu na wakacjach, jak przestałam o tym myśleć [emoji4]
 
Do góry