U
użytkowniczka Co
Gość
A powiedzcie mi jak Wasze teściowe ? Tzn czy wykazują jakieś zainteresowanie Waszym stanem, coś kupują dla Waszych maluszków? Bo moja teściowa zero zainteresowania o moje samopoczucie, wyprawkę, przygotowania itp. Dzwonić to wogole nie dzwoni ale jak jesteśmy u niej to nawet nie spyta jak się czuje, jak u lekarza. Przykre to bardzo. Czasami się zastanawiam czy może ja pierwsza powinnam zadzwonić i powiedzieć np. Ze byliśmy u lekarza i mała ma się tak i tak. Przykre to jest. Tym bardziej że ja już nie mam mamy i myślałam ze chociaż trochę będzie mnie wspierała
Moi rodzice się mało interesują jak się czuję i jak z małym. Kiedyś mama pisała codziennie jak się czuję, bo jestem po poronieniu, ale od jakiegoś czasu już tego nie robi i trochę mi przykro.
Nie mam dobrych relacji z teściową od początku związku z moim mężem, bo nie pasowało jej, że „zabrałam” jej syna i wyprowadził się do innego miasta, żeby ze mną zamieszkać. Mimo że mnie nie znała i nigdy nie widziała to pisała do męża smsy, że jestem taka i taka... Jak dowiedziała się o ciąży to natomiast powiedziała: „Aha, gratulację” i to była cała jej reakcja. Teść przebywa w Norwegii, więc powiedzieliśmy mu przez Skype i jego reakcja to było wypowiedzenie słowa „OK” i przez resztę monologu męża milczał. Ostatnio dzwonili do męża, żeby powiedzieć, że teść jest w Polsce i powinniśmy przyjechać... Oni nie byli u nas ani razu i doskonale wiedzą, że ja bardzo źle znoszę podróż autem, więc odmówiliśmy. Tym bardziej, że oni mieszkają w kawalerce, a ja nie wyobrażam sobie spania na podłodze, a że to wieś to nie ma tam żadnego hotelu czy czegoś w tym stylu. Zaproponowaliśmy, żeby to oni przyjechali do nas, bo mamy dość duży domek, ale się nie zgodzili. My już większą cześć wyprawki mamy, ale oni nie zapytali ani razu czy czegoś przypadkiem nie potrzebujemy i za każdym razem jak mąż coś mówił o dziecku to zmieniali temat na rozmowę o ciąży siostry męża.
Siostra męża i jej narzeczony natomiast interesują się bardzo naszym maluchem, wysyłają nam zdjęcia rzeczy, które oni kupili, przesyłają aktualne promocje, proszą o wysłanie zdjęć, np. wózka czy łóżeczka. Nawet razem byliśmy kupować ubranka, książeczki itp.
od strony mamy moja babcia pyta codziennie jak się czuję, czy maluch kopie, często nas do siebie zaprasza itp. ale ona strasznie wierzy w różne zabobony, więc staramy się przy niej nie mówić o tym, co już mamy dla dziecka. Od strony taty to większość osób pyta, ale raczej przy okazji większych spotkań, bo nie widzimy się na codzień.
Trochę się rozpisałam[emoji28]
Ogólnie nie mam za dużego wsparcia w przechodzeniu przez tę ciąże. Mam w życiu takie szczęście, że ja robię dla kogoś wszystko, a te osoby się zawsze ode mnie odwracają w momencie, gdy potrzebuję właśnie jakiegoś wsparcia itp.