reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2020 z PCOS

Hej Dziewczyny. Ja mam pcos. Zaszłam w ciążę w drugim stymulowanym cyklu ale niestety dzisiaj się okazało że nie ma serduszka. 9 tydzień. Jutro idę do szpitala a potem dołączam do was do kolejnych starań.
 
reklama
Jaki masz stosunek lh i fsh? Testosteron? U mnie rozregulowane cykle na maxa, podwyższony testosteron, wypadanie włosów. To chyba najgorsze.. Ehh.
Nie robilam Ih i fsh 🤔 moja endokrynolog keszcze mi nie kazala a testosteron idealnie na gornej granicy. Wklejam wyniki z tego ktore kazala mi zrobic
 

Załączniki

  • received_252969269449908.jpeg
    received_252969269449908.jpeg
    92,1 KB · Wyświetleń: 93
Kilka moich spostrzeżeń na temat PCOS, które na zmianę diagnozowania i wykluczano u mnie chyba od 2012 czy 2013 roku. Na podstawie doświadczeń własnych i znajomych :)
1) lekarze nadmiernie diagnozują zespół PCO
2) przy diagnozie (zarówno pewnej jak i pochopnej) przypisują wszelkie problemy z płodnością PCOS. Najbardziej jaskrawy przypadek jaki znam to totalne pominięcie „czynnika męskiego”. Dziewczyna leczona na wszystkie sposoby przez kilka lat starała się z praktycznie bezpłodnym partnerem.
3) sam w sobie PCOS nie wyklucza ciąży (a nawet niespecjalnie utrudnia). Poza 1 przypadkiem koleżanki, która z PCOS faktycznie nie zaszła w ciążę przez 10 lat, to znam wiele „zdiagnozowanych” dziewczyn, które zaszły starając się umiarkowanie albo wręcz wcale (u mnie to taka „wpadka - niespodzianka”).
Niestety, wielu lekarzy powtarza tezę o trudnościach z zajściem w ciążę przy PCOS i to robi kobietom dużo bałaganu w głowie. Mnie podczas wizyty po terminie miesiączki lekarka powiedziała, że nie widzi sensu wykonania próby ciążowej, bo bez ingerencji nie zajdę w ciążę. Jak się okazało byłam wtedy w 5 tc.
Lekarz, który potwierdzał ciążę i drugi, który mnie teraz prowadzi powiedzieli, że jestem kolejnym przykładem na to, że PCOS nie przeszkadza zajściu w ciążę.
Absolutnie nie namawiam, żeby bagatelizować problem, ale nie dajcie sobie wmówić, że PCOS to jedyne źródło Waszych problemów. Wykonujecie tyle badań, ile się da a przede wszystkim sprawdźcie partnera ☺️. U wielu kobiet sprawdza się po prostu zrzucenie kilku kilogramów bez żadnych leków, u innych bromergon, clostilbegyt czy metformina. To naprawdę są nieskomplikowane terapie i o wiele tańsze i mniej obciążające niż stymulacja pod kątem in vitro.
I mogłabym jeszcze poradzić : zawsze wszytko, co budzi wątpliwości konsultujcie z drugim lekarzem.
 
reklama
Kochane jakby co to nam się udało w 14 cyklu z PCOS, niedoczynnością tarczycy i hiperinsulinemią. Na lekach oczywiście. Jakbyście miały jakieś pytania to chętnie podzielę się doświadczeniami :) Powodzenia!
 
Do góry