Dla mnie na podwórku ubieranie maski jest głupota. Na klatce okej rozumiem miejsce publiczne. Ja musze isc do laryngologa przez te kamienie na migdalachJa zakładam od momentu przekroczenia progu drzwi od mieszkania i ni ch*uja nie zdejmę nawet na klatce jak włażę schodami na 3 piętro i ledwo dyszę, tak się boję, ze mnie ktoś zarazi![]()

