Ja poroniłam na początku grudnia... 9 grudnia miałam łyżeczkowanie. 4 stycznia (poniedziałek) zaczęły się u mnie brązowe plamienia, lekarka stwierdziła, że to może być okres, bo często się zdarza, że ten pierwszy jest "byle jaki". Plamiłam tak na brązowo przez 6 dni, były też małe skrzepy. W niedzielę (10 stycznia) zaczęło się krwawienie i okres tak naprawdę. Te brązowe plamienia zaczely się u mnie w dniu, w którym miałabym dostać miesiączkę, gdybym nigdy nie byla w ciąży - miałam bardzo regularne cykle.