Kasia, sorry, ale post o możliwości wyboru nie był tak napisany jakbyś nam współczuła, no tylko po prostu nie wiedziała czemu musimy wracać do znienawidzonych szpitali. To było pytanie z gatunku "No i w czym masz problem, ja nie miałam". Ja jestem przewrażliwiona, jak to już ustalono gdzie indziej, ale nie tylko ja odniosłam takie wrażenie.
Chciałabym na spokojnie przypomnieć, że jesteśmy tu po to, żeby się razem poużalać, a nie udowadniać, że mogło być gorzej i trzeba się dostosować, wybrać szpital, lekarza, położną, itd.