Poród to jest pikuś, przy buncie dwulatkaDziewczyny, a jakie macie nastawienie do porodu? Boicie się czy raczej spokojnie do tego podchodzicie?

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Poród to jest pikuś, przy buncie dwulatkaDziewczyny, a jakie macie nastawienie do porodu? Boicie się czy raczej spokojnie do tego podchodzicie?
Ja jeszcze do tego nie doszłam moimi myślałamiDziewczyny, a jakie macie nastawienie do porodu? Boicie się czy raczej spokojnie do tego podchodzicie?
Miałam cc w styczniu 2020 i mam nadzieję że pozwolą mi rodzić dołem. Pierwsze dziecko urodziłam sn i ból jest do przeżycia. Mąż przecinał pępowinę, bardzo pozytywne przeżycie. Przy cc był strach i szczerze właśnie drugiej operacji się obawiam. Ale moja mała na razie nogami do wyjścia, więc jak się nie obróci to nie będzie innego wyjścia jak ccDziewczyny, a jakie macie nastawienie do porodu? Boicie się czy raczej spokojnie do tego podchodzicie?
A ja mam ciągle takie wrażenie, że to jeszcze tak długo, że mój mózg wypiera, że takie coś w ogóle nastąpi... . Jednak chyba to przez strach związany z tym, że to będzie pierwszy poród.Dziewczyny, a jakie macie nastawienie do porodu? Boicie się czy raczej spokojnie do tego podchodzicie?
Ja mam wizytę we czwartek, będzie 24+6To jest już naprawdę, realnie mały człowiek.. Ale myślę, że na tym etapie na jakim jesteśmy niema co o tym rozprawiać.. Ja odliczam tylko kolejne dni do kolejnych zakończonych tygodni. Współczuję bardzo tym, które musiały przez to przejść i nie chce rozmawiać na ten temat i rozdrapywać czyichś ran..
Niech Nassze dzidziulki rosną piękne, zdrowiutkie i byle do przodu!
Jeszcze 2 tygodnie i wchodzimy w sierpień!
Już nie mogę się doczekać końca lata bo strasznie mi się dłuży..Byle do września a wtedy zacznę szał zakupowy.
Muszę wziąć się za tą listę i podliczyć koszta, które Nas czekają..
A jak u was? Kto wizytuje w przyszłym tygodniu?
U mnie 24+1, wizyta w piątek, a moja Pani Doktor prosiła abym zrobiła krzywą, na kolejną, nie na tą wizytę, także mam jeszcze czas, chociaż chyba wolałabym mieć to z głowy... Na początku ciąży gdy musiałam też ją zrobić, to pielęgniarka z przychodni na czas godzinnego oczekiwania kazała iść do domu (mieszkam po drugiej stronie ulicy) i wrócić. Jednak miałam większy komfort psychiczne móc położyć się na swojej kanapie i nie bałam się, że na kogoś zwymiotuje... A teraz nie wiem czy to się uda, bo wtedy był jeszcze szczyt pandemii.Ja mam wizytę we czwartek, będzie 24+6![]()
A aktualnie jestem po drugim pobraniu krwi z krzywej [emoji1785]
Czasami kłuje i zauważylam, że trochę jakby kości łonowe mnie bolą jak dotknę w kroku...Dziewczyny w okolicy pępka po lewej stronie czuje kłócie. Pojawia się ono dosyć często i trwa chwilke. Jest nieprzyjemne, troszkę bolesne.
Ma któraś z was coś takiego? Co to może być?
Mi pozwolili tylko siku iść zrobić a tak to nic więcej.U mnie 24+1, wizyta w piątek, a moja Pani Doktor prosiła abym zrobiła krzywą, na kolejną, nie na tą wizytę, także mam jeszcze czas, chociaż chyba wolałabym mieć to z głowy... Na początku ciąży gdy musiałam też ją zrobić, to pielęgniarka z przychodni na czas godzinnego oczekiwania kazała iść do domu (mieszkam po drugiej stronie ulicy) i wrócić. Jednak miałam większy komfort psychiczne móc położyć się na swojej kanapie i nie bałam się, że na kogoś zwymiotuje... A teraz nie wiem czy to się uda, bo wtedy był jeszcze szczyt pandemii.
Ja w czwartek !!! Się zobaczę z małymTo jest już naprawdę, realnie mały człowiek.. Ale myślę, że na tym etapie na jakim jesteśmy niema co o tym rozprawiać.. Ja odliczam tylko kolejne dni do kolejnych zakończonych tygodni. Współczuję bardzo tym, które musiały przez to przejść i nie chce rozmawiać na ten temat i rozdrapywać czyichś ran..
Niech Nassze dzidziulki rosną piękne, zdrowiutkie i byle do przodu!
Jeszcze 2 tygodnie i wchodzimy w sierpień!
Już nie mogę się doczekać końca lata bo strasznie mi się dłuży..Byle do września a wtedy zacznę szał zakupowy.
Muszę wziąć się za tą listę i podliczyć koszta, które Nas czekają..
A jak u was? Kto wizytuje w przyszłym tygodniu?