reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Urodzisz, to pokochasz. Jak było z wami?

reklama
Gdy zdecydowałam się na kolejną wkurzały mnie komentarze, że teraz potrzebna dziewczynka by 'byli wszyscy w domu". (że co?)

Taaaak, pamiętam te teksty... "Ooo, parka będzie, fantastycznie/idealnie/cudownie!".
I kiedy już myślałam, że się wszyscy odczepią, to teraz słucham pytań "no to kiedy trzecie???" - a w takich momentach ciśnienie skacze mi do takiego poziomu, że gdybym nie lubiła rozmówcy, to mogłabym go niechcący zabić...
Na szczęście udaje mi się nad sobą panować i zwykle tylko pytam "jak mogłabym się zdecydować na trzecie, mając genetycznie i nieuleczalnie chorego, niepełnosprawnego syna?".
Ci z więcej, niż dwoma zwojami mózgowymi spuszczają wzrok i zmieniają temat, ale ameby umysłowe potrafią rzucić tekstem "łoj tam, no przecież nie wiadomo, czy kolejne też byłoby chore!"...
I weź tu się człowieku nie denerwuj...
 
leżące larwy są w mojej opinii najgorsze. Owszem, pachną, nie uciekają jak chcesz pocałować i nie pchają palców tam, gdzie nie trzeba, ale zdecydowanie wolę przedszkolaki niż takie naleśniki. 😝

A już się bałam, że zostanę zjedzona za "larwę" 🤣
Mój chrześniak ma 11 miesięcy i szwagierka też mi ostatnio powiedziała, że miałam rację, bo z takim mobilnym dzieckiem to jest SUPER! Przyjdzie, przytuli się, wymizia, pójdzie się bawić, ale przede wszystkim ŚWIADOMIE okazuje uczucia, no i wreszcie tatuś się może wykazać zabawami i wygłupami 😍
 
Taaaak, pamiętam te teksty... "Ooo, parka będzie, fantastycznie/idealnie/cudownie!".
I kiedy już myślałam, że się wszyscy odczepią, to teraz słucham pytań "no to kiedy trzecie???" - a w takich momentach ciśnienie skacze mi do takiego poziomu, że gdybym nie lubiła rozmówcy, to mogłabym go niechcący zabić...
Na szczęście udaje mi się nad sobą panować i zwykle tylko pytam "jak mogłabym się zdecydować na trzecie, mając genetycznie i nieuleczalnie chorego, niepełnosprawnego syna?".
Ci z więcej, niż dwoma zwojami mózgowymi spuszczają wzrok i zmieniają temat, ale ameby umysłowe potrafią rzucić tekstem "łoj tam, no przecież nie wiadomo, czy kolejne też byłoby chore!"...
I weź tu się człowieku nie denerwuj...

W takich rozmowach nie wygrasz.
Masz jedynaka, „oj jedynak. Będzie samotny, egoista itd”
Masz dwie dziewczynki „kiedy chłopiec?”
Masz dwóch synów „kiedy dziewczynka?”
Masz trójkę „patologia?”
……..nie dogodzisz.
 
A już się bałam, że zostanę zjedzona za "larwę" 🤣
Mój chrześniak ma 11 miesięcy i szwagierka też mi ostatnio powiedziała, że miałam rację, bo z takim mobilnym dzieckiem to jest SUPER! Przyjdzie, przytuli się, wymizia, pójdzie się bawić, ale przede wszystkim ŚWIADOMIE okazuje uczucia, no i wreszcie tatuś się może wykazać zabawami i wygłupami 😍

A ja właśnie kocham etap larwy 🥰
Moglabym mieć larwy do nieskończoności.
Chodzace tez jest fajne ale larwenka….miodzio.
Mnie etap noworodka się szalenie podoba.
 
A już się bałam, że zostanę zjedzona za "larwę" 🤣
Mój chrześniak ma 11 miesięcy i szwagierka też mi ostatnio powiedziała, że miałam rację, bo z takim mobilnym dzieckiem to jest SUPER! Przyjdzie, przytuli się, wymizia, pójdzie się bawić, ale przede wszystkim ŚWIADOMIE okazuje uczucia, no i wreszcie tatuś się może wykazać zabawami i wygłupami 😍
proszę Cię... Ja do etapu larwy podchodzę tak, no jest to frycowe, które muszę zapłacić, przejdzie, minie i już nie wróci. Jak już siedzi i może wziąć w łapki zabawkę to jest spoko. Ja i tak czekam aż będą takie szescio, siedmioletnie. Uwielbiam te dzieci. Mają swoje spojrzenie na świat, swoje pomysły, które uwielbiam poznawać.
 
Dokładnie tak :D Potrafi płakać o każde g*owno dosłownie np. że but się rozwiązał albo że brat powiedział jej coś co uznała za niemiłe dla jej osoby
To tak jak moja siostrzenica, ma 8 lat i jest ciężka w obsłudze, podejrzewam, że gdyby trafiła na mniej stanowczych rodziców to by wszystkim na głowę weszła.
A ja właśnie kocham etap larwy 🥰
Moglabym mieć larwy do nieskończoności.
Chodzace tez jest fajne ale larwenka….miodzio.
Mnie etap noworodka się szalenie podoba.
Ja to samo, kocham noworodki 🥰
 
reklama
Moja jest pod opieką psychologa - po prostu jest wysoko wrażliwa 🤷‍♀️
Ona ma zaburzenia sensoryczne, i siostra chodziła z nią do psychologa jak miała z dwa latka, teraz potrafi zrobić awanturę o mojego syna, że też do babci przyjechał, jest strasznie zazdrosna.
Oczywiście w szkole dostaje już pierwsze uwagi, bo nikt z dzieckiem nie porozmawia, że to i to robi źle, tylko od razu uwaga i do widzenia, siostra trzyma oczywiście rękę na pulsie, ale nie ma wpływu na to co się dzieje w trakcie zajęć.
 
Do góry