reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Ja mam wrażenie, ze mi po poronieniu i po zabiegu poprawiły się @, tyle dobrego z tego wszystkiego. Wcześniej też miała takie plamienia w pierwszy dniu, potem czasem dzień przerwy i na 3 dzień normalny okres.

I nie wiem czy to „wina” wiesiołka czy leków na obniżenie prolaktyny (tyle, że biore je dopiero miesiąc) ale mam rozszalałe libido :D
 
W sobotę dowiedziałam się, że moja przyjaciółka jest w ciąży (5 tydzień). I ja się z tego bardzo cieszę i trzymam za nią kciuki, żeby było wszytsko pięknie ale pojawiała mi się myśl - jednocześnie wiem, że to jest na maksa głupie - ale boje się teraz (po swoich doświadczeniach) być w tym samym okresie w ciąży. Boje się, że u mnie znowu się nie uda. I wiem, że to nie zawody ale poczułam taka blokadę. I tak kompletnie nie mam komu o tym powiedzieć :(
W czasie poronienia ta przyjaciółka była dla mnie dużym wsparciem, jesteśmy bardzo zżyci. Jakby ktoś miał jakieś mądre pocieszenie to chętnie przyjmę ;))
 
W sobotę dowiedziałam się, że moja przyjaciółka jest w ciąży (5 tydzień). I ja się z tego bardzo cieszę i trzymam za nią kciuki, żeby było wszytsko pięknie ale pojawiała mi się myśl - jednocześnie wiem, że to jest na maksa głupie - ale boje się teraz (po swoich doświadczeniach) być w tym samym okresie w ciąży. Boje się, że u mnie znowu się nie uda. I wiem, że to nie zawody ale poczułam taka blokadę. I tak kompletnie nie mam komu o tym powiedzieć :(
W czasie poronienia ta przyjaciółka była dla mnie dużym wsparciem, jesteśmy bardzo zżyci. Jakby ktoś miał jakieś mądre pocieszenie to chętnie przyjmę ;))
Pewnie nic mądrego nie napisze - po prostu przykro mi że tak czujesz i że straty wpływają tak mocno na życie kobiet :( myślę że z przyjaciółką mozecie być dla siebie mocnym wsparciem.
I pamiętaj że większość ciąż po poronieniu jest udana.
 
@kasiaa91 u mnie po tym poronieniu śluz poprostu szaleje 😂 ja równo po 2 tygodniach podejrzewałam u siebie owu, bo i śluz płodny i jajnik bolący… ale teraz to już sama nie wiem jak mam siebie odczytywać 😊 ale nie ukrywam, ze jesteś moim pocieszeniem, bo tak martwiłabym się ze tego okresu jeszcze nie ma, a tak mam przykład ze jeszcze organizm do siebie dochodzi 🙃
Statystycznie okres występuje 4-6 tyg po poronieniu ale tydzień-dwa więcej to dalej norma. No i ja karmie więc u mnie to i tak pozytywne że cykl jednak ruszył bo bałam się że bez odstawienia się nie uda a bardzo nie chciałam jeszcze definitywnie kończyć karmienia…
 
@Alabama89 ja pewnie tez nic mądrego nie napisze. Jednak jestem trochę podobnej sytuacji. Mojego męża kuzynka jest w ciąży, a trzymamy się z nimi… ona ma termin na początek lipca ja miałam na koniec. Ona sama bała się kontaktu ze mną żeby nie robić mi przykrości. Sama mi to powiedziała… to ja zrobiłam pierwszy krok choć sama nie wiedziałam do końca jak zareaguje… iii…. Powiem Tobie, ze o ile naprawdę jej kibicuje i trzymam za nią mocno kciuki (ona długo starała się o pierwsze dziecko, teraz o ta ciaze także, i wiem ze także roniła nie raz) o tyle zdaje sobie sprawę z tego ze kiedy tylko spojrzę ze jej dzieciątko, będzie mi smutno, ze względu na moje 😞 już widać jej brzuszek i smutno mi bo wiem ze moj nie urośnie… jednak jestem taka, ze nie mogłabym nie zapytać jak się czuje, czy ja nie odwiedzić i nie pogadać. Nie chciałabym popsuć naszej relacji ze wgledu na to ze nam się nie udało, a im tak, ponieważ wiem ile ich kosztowało to aby być w kolejnej ciąży.
Skoro trzymacie się blisko i ona była Twoim oparciem, bądź teraz przy niej. Zobaczysz ze łatwo przyjdzie Ci się cieszyć z jej szczescia 😊 teraz wydaje może się to trudne, ale sama się przekonasz. A co do Twoich starań, wiem, ze się boisz. Myśle ze każda z nas się boi. Ale tak jak @kasiaa91 pisze, mamy szanse na normalna ciaze. Pamiętaj, ze jeżeli się nie odważymy, nie przekonamy się czy nam się uda i nie spełnimy swoich marzeń o dziecku. Może zmień myślenie o Waszych zbliżeniach nie jako staraniach a wrzuć na luz i włącz pożądanie i namiętność bez spiny, ze musi coś z tego wyjść. Ta „blokada” może być dać dużo radości a później przynieść owoce 😍
Taki sobie plan obmyslilam, ale u nas na razie nie czas na kolejne dziecko…
 
Będę próbować naturalnie 😁 dla mnie seks przez całą ciążę też mógł nie istnieć bo miałam takie same przemyślenia jak ty 😛 i libido poniżej zera, ale na szczęście mąż wyrozumiały i jakoś dawaliśmy radę 😁
Teraz już się nie boję, wręcz liczyłam na to, że cokolwiek przyspieszy, ale niestety 🤷‍♀️ czekamy 😛
No mój też bardzo wyrozumiały i do zbliżenia dochodziło ale takich bezpiecznych 🤣
Super że będziesz próbować naturalnie, ile ja bym dała za naturalny poród. Niestety u mnie w grę wchodzi już tylko CC.
Trzymam kciuki mocno żeby poszło szybko 😊
Też tak miałam, ale stwierdziliśmy, że działamy od razu, jak widać od października bez skutku 🙄
Niedlugo zaskoczy, Zobaczysz. Tylko trochę odpusc, rozluźnij głowę jakkolwiek to zabrzmi. Ja wczoraj wyciągnęłam z szafy zaległe testy owulacyjne(choć miałam nie robić 🙉) i wczoraj niegatyw a dziś tak jakby pozytyw i będziemy działać przez 3 kolejne dni (jak damy radę, bo my z tych mniejszym popędzie ). I zobaczymy co wyjdzie. Z jednej strony się jaram staraniami a z drugiej boje co to będzie.
W sobotę dowiedziałam się, że moja przyjaciółka jest w ciąży (5 tydzień). I ja się z tego bardzo cieszę i trzymam za nią kciuki, żeby było wszytsko pięknie ale pojawiała mi się myśl - jednocześnie wiem, że to jest na maksa głupie - ale boje się teraz (po swoich doświadczeniach) być w tym samym okresie w ciąży. Boje się, że u mnie znowu się nie uda. I wiem, że to nie zawody ale poczułam taka blokadę. I tak kompletnie nie mam komu o tym powiedzieć :(
W czasie poronienia ta przyjaciółka była dla mnie dużym wsparciem, jesteśmy bardzo zżyci. Jakby ktoś miał jakieś mądre pocieszenie to chętnie przyjmę ;))
Rozumiem cię. Ale no niestety nie mamy za dużego wpływu na to co będzie. Musisz wierzyć że będzie dobrze i że i tobie i jej się uda. Bo dlaczego miałoby się nie udać? I tak bardzo jestes dzielna że od przyjaciółki się nie obrocilas, bo mi o ile osoby znajome w ciąży nie przeszkadzają tak staram się ich unikać.
 
No mój też bardzo wyrozumiały i do zbliżenia dochodziło ale takich bezpiecznych 🤣
Super że będziesz próbować naturalnie, ile ja bym dała za naturalny poród. Niestety u mnie w grę wchodzi już tylko CC.
Trzymam kciuki mocno żeby poszło szybko 😊

Niedlugo zaskoczy, Zobaczysz. Tylko trochę odpusc, rozluźnij głowę jakkolwiek to zabrzmi. Ja wczoraj wyciągnęłam z szafy zaległe testy owulacyjne(choć miałam nie robić 🙉) i wczoraj niegatyw a dziś tak jakby pozytyw i będziemy działać przez 3 kolejne dni (jak damy radę, bo my z tych mniejszym popędzie ). I zobaczymy co wyjdzie. Z jednej strony się jaram staraniami a z drugiej boje co to będzie.

Rozumiem cię. Ale no niestety nie mamy za dużego wpływu na to co będzie. Musisz wierzyć że będzie dobrze i że i tobie i jej się uda. Bo dlaczego miałoby się nie udać? I tak bardzo jestes dzielna że od przyjaciółki się nie obrocilas, bo mi o ile osoby znajome w ciąży nie przeszkadzają tak staram się ich unikać.
Z ciekawości, jakie masz wskazania do cc że nie ma innej opcji ?
(Nie neguje i nie namawiam, sama jestem za cc na życzenie ale wiem że mało jest bezwzględnych przeciwwskazań)
 
reklama
Z ciekawości, jakie masz wskazania do cc że nie ma innej opcji ?
(Nie neguje i nie namawiam, sama jestem za cc na życzenie ale wiem że mało jest bezwzględnych przeciwwskazań)
Taka opcja że po jednym cc ciężko znaleźć miejsce gdzie pozwolą rodzić sn. Mnie przy przyjęciu straszono celowo waga dziecka I tym, że macica się rozejdzie. A po 2cc to już tylko trzy szpitale w Polsce.
 
Do góry