reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Dziewczyny jak sobie radzicie w sytuacji gdzie np. Wasi rodzice, matka czy najbliższe osoby mają odmienny zdanie co do tego że powinniście robić amniopunkcje? np. moja matka mi tak dupę truła wcześniej że mam nie robić itd. teraz już jestem dwudziestym piątym tygodniu, dzisiaj przyszła jakaś jej koleżanka też taka nawiedzona i mi zaczęła pierdolić „no mam nadzieję że już nie robisz tych badań ? Ja mówię jakich badań ? a ona no tych nakłuć, a ja że dawno już miałam robione, no i się okazało że moja matka pierdoli na prawo i lewo obcym ludziom na temat mojej ciąży i badan, po prostu normalnie się tak zagotowałam, że masakra, już nie wiem po prostu co ja mam robić, jak reagować, myślałam ze mnie po prostu rozerwie, czy może ja za bardzo emocjonalnie do tego podchodzę? czy co ? żeby ktoś obcy wiedział o moich problemach, że nawet najbliższą osoba jaka jest moja matka nie umie tego uszanować, no nie wiem, ciężko mi, zebym miala chociaż rodzeństwo żeby się móc komuś wygadać to za bardzo nie mam komu,, kurczę bardzo mi przykro, że po prostu sama nie wiem ;( Sory za tak chaotyczny post popristu jestem wykończona już ta mija matka :/
 
reklama
Dziewczyny jak sobie radzicie w sytuacji gdzie np. Wasi rodzice, matka czy najbliższe osoby mają odmienny zdanie co do tego że powinniście robić amniopunkcje? np. moja matka mi tak dupę truła wcześniej że mam nie robić itd. teraz już jestem dwudziestym piątym tygodniu, dzisiaj przyszła jakaś jej koleżanka też taka nawiedzona i mi zaczęła pierdolić „no mam nadzieję że już nie robisz tych badań ? Ja mówię jakich badań ? a ona no tych nakłuć, a ja że dawno już miałam robione, no i się okazało że moja matka pierdoli na prawo i lewo obcym ludziom na temat mojej ciąży i badan, po prostu normalnie się tak zagotowałam, że masakra, już nie wiem po prostu co ja mam robić, jak reagować, myślałam ze mnie po prostu rozerwie, czy może ja za bardzo emocjonalnie do tego podchodzę? czy co ? żeby ktoś obcy wiedział o moich problemach, że nawet najbliższą osoba jaka jest moja matka nie umie tego uszanować, no nie wiem, ciężko mi, zebym miala chociaż rodzeństwo żeby się móc komuś wygadać to za bardzo nie mam komu,, kurczę bardzo mi przykro, że po prostu sama nie wiem ;( Sory za tak chaotyczny post popristu jestem wykończona już ta mija matka :/
Bardzo współczuję, to jest bardzo trudne. Ale wiesz co? Wygadać możesz się nam, my rozumiemy. A poza tym... Olać wszystko. Będziesz miała zdrowe dziecko. Reszta nie ma znaczenia i się poukłada.
Nie, nie podchodzisz zbyt emocjonalnie. Podchodzisz tak, jak czujesz i to jest ok. Mam nadzieję, że szybko znajdziesz ukojenie. Pogłaskaj maluszka od ciotek z forum :)
 
Dziękuje :) aż się wzruszyłam, tak się staram żeby było Ok a wiecznie zle i zle a to nie a tamto łooo masakra No nic zabić to za mało 😇😅 ukojenie znajdę jak tam wpadnę z granatem xD No nic 😇 tylko spokój może nas uratować tylko jak go osiągnąć 😇
Bardzo współczuję, to jest bardzo trudne. Ale wiesz co? Wygadać możesz się nam, my rozumiemy. A poza tym... Olać wszystko. Będziesz miała zdrowe dziecko. Reszta nie ma znaczenia i się poukłada.
Nie, nie podchodzisz zbyt emocjonalnie. Podchodzisz tak, jak czujesz i to jest ok. Mam nadzieję, że szybko znajdziesz ukojenie. Pogłaskaj maluszka od ciotek z forum :)
 
Dziewczyny jak sobie radzicie w sytuacji gdzie np. Wasi rodzice, matka czy najbliższe osoby mają odmienny zdanie co do tego że powinniście robić amniopunkcje? np. moja matka mi tak dupę truła wcześniej że mam nie robić itd. teraz już jestem dwudziestym piątym tygodniu, dzisiaj przyszła jakaś jej koleżanka też taka nawiedzona i mi zaczęła pierdolić „no mam nadzieję że już nie robisz tych badań ? Ja mówię jakich badań ? a ona no tych nakłuć, a ja że dawno już miałam robione, no i się okazało że moja matka pierdoli na prawo i lewo obcym ludziom na temat mojej ciąży i badan, po prostu normalnie się tak zagotowałam, że masakra, już nie wiem po prostu co ja mam robić, jak reagować, myślałam ze mnie po prostu rozerwie, czy może ja za bardzo emocjonalnie do tego podchodzę? czy co ? żeby ktoś obcy wiedział o moich problemach, że nawet najbliższą osoba jaka jest moja matka nie umie tego uszanować, no nie wiem, ciężko mi, zebym miala chociaż rodzeństwo żeby się móc komuś wygadać to za bardzo nie mam komu,, kurczę bardzo mi przykro, że po prostu sama nie wiem ;( Sory za tak chaotyczny post popristu jestem wykończona już ta mija matka :/
Nie mówiłabym mamie o większości badań :) a jeśli ona sie spyta dlaczego jej się nie zwierzasz to powiesz szczerze że nie umie trzymać nic w tajemnicy.
Ja tak z moja mama tak postępuje.
 
Dziewczyny jak sobie radzicie w sytuacji gdzie np. Wasi rodzice, matka czy najbliższe osoby mają odmienny zdanie co do tego że powinniście robić amniopunkcje? np. moja matka mi tak dupę truła wcześniej że mam nie robić itd. teraz już jestem dwudziestym piątym tygodniu, dzisiaj przyszła jakaś jej koleżanka też taka nawiedzona i mi zaczęła pierdolić „no mam nadzieję że już nie robisz tych badań ? Ja mówię jakich badań ? a ona no tych nakłuć, a ja że dawno już miałam robione, no i się okazało że moja matka pierdoli na prawo i lewo obcym ludziom na temat mojej ciąży i badan, po prostu normalnie się tak zagotowałam, że masakra, już nie wiem po prostu co ja mam robić, jak reagować, myślałam ze mnie po prostu rozerwie, czy może ja za bardzo emocjonalnie do tego podchodzę? czy co ? żeby ktoś obcy wiedział o moich problemach, że nawet najbliższą osoba jaka jest moja matka nie umie tego uszanować, no nie wiem, ciężko mi, zebym miala chociaż rodzeństwo żeby się móc komuś wygadać to za bardzo nie mam komu,, kurczę bardzo mi przykro, że po prostu sama nie wiem ;( Sory za tak chaotyczny post popristu jestem wykończona już ta mija matka :/
Doskonale Cię rozumiem ja mam tak samo z teściową. Mąż powiedział że będziemy mieli dziecko to obdzwoniła swoje koleżanki i na pewno nie omieszkała powiedzieć że „długo się starali ale nie z in vitro”. Prosiłam męża aby powiedział swojej mamie aby na razie nikomu nie mówiła bo nie wiadomo jak będzie ale mąż nie chciał. A potem jak się okazało że z dzieckiem może być coś nie tam i czekaliśmy na amniopunkcję to jej znajome pisały do męża wiadomości na messengerze z gratulacjami i byliśmy wkurwieni na maksa. I tak się właśnie dowiedzieliśmy…. Ja już przestałam się dzielić z nią jakimikolwiek informacjami o ciąży bo wiem że to się rozprzestrzenia w rodzinie i poza nią szybciej niż światło. Na męża nie mam wpływu, to jego mama i nie mogę mu zabronić z nią rozmawiać ale prosiłam aby uważał co mówi szczególnie jeśli to coś co nie chce aby było przedmiotem publicznej dyskusji. Przykre to ☹️
 
Doskonale Cię rozumiem ja mam tak samo z teściową. Mąż powiedział że będziemy mieli dziecko to obdzwoniła swoje koleżanki i na pewno nie omieszkała powiedzieć że „długo się starali ale nie z in vitro”. Prosiłam męża aby powiedział swojej mamie aby na razie nikomu nie mówiła bo nie wiadomo jak będzie ale mąż nie chciał. A potem jak się okazało że z dzieckiem może być coś nie tam i czekaliśmy na amniopunkcję to jej znajome pisały do męża wiadomości na messengerze z gratulacjami i byliśmy wkurwieni na maksa. I tak się właśnie dowiedzieliśmy…. Ja już przestałam się dzielić z nią jakimikolwiek informacjami o ciąży bo wiem że to się rozprzestrzenia w rodzinie i poza nią szybciej niż światło. Na męża nie mam wpływu, to jego mama i nie mogę mu zabronić z nią rozmawiać ale prosiłam aby uważał co mówi szczególnie jeśli to coś co nie chce aby było przedmiotem publicznej dyskusji. Przykre to ☹️
Nooo masakra :/ te stare babska to mnie tak w🐓rwiaja ze masakra 😵‍💫 wysłać rakieta na księżyc to mało 🤭 ja mojej tez już nic nie mówię, mam to w dupie, skoro tak ma być to trudno :/ woli pierdolic z obcymi o mnie to niech se gada ja mam dość :/ czasem niestety ale z najblizszymi trzeba ograniczyć relacje dla własnego dobra
 
Czy któraś z Was miała wysoką beta hcg na początku ciąży? U mnie 5+2 i beta już 2890 (norma dla 5tc jest 7130), chyba, że powinnam patrzeć już na normy dla 6tc, przyrost sprawdzę, ale zsynem na tym etapie miałam sporo niższą.
 
reklama
Czy któraś z Was miała wysoką beta hcg na początku ciąży? U mnie 5+2 i beta już 2890 (norma dla 5tc jest 7130), chyba, że powinnam patrzeć już na normy dla 6tc, przyrost sprawdzę, ale zsynem na tym etapie miałam sporo niższą.
Nie patrzy się na normy tylko na przyrosty. A jak na USG już byłaś, to nawet nie masz po co robić przyrostów, teraz powinnaś kierować się już tylko obrazem z USG.
 
Do góry