reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

olenka no chyba ze tak ale sadze ze zmieni nasatwienie jak sie dzidzia urodzi :) Trzyamj sie cieplutko :)

Mika to gartuluje :) a prasowanie to sama przyjemnosc :p przynajmniej dla mnie :D Siedzialam prawie cala noc bo nie moglam sie oderwac :p
 
reklama
Oleńko nie martw się ja na początku byłam zmuszana do ślubu bo to wstyd być panną z dzieckiem :-D:-D:-D,a potem się tylko cieszyłam z tego,zobaczysz dzidzia wszystko zmienia ja z moją mamusią i tatkiem mamy teraz takie układy,że hej :tak::tak::tak:.

My z Nicole może wyjdziemy w piątek:tak::tak::tak:,tak powiedziała mi lekarka dzisiaj i jestem mega szczęśliwa,tzn nie tak do końca bo niestety przenieśli nas na salę gdzie leżymy z takim chłopczykiem Aleksandrem Stevensonem ;),który jest bardzo chory ;:)-:)-:)-( nie słyszy,ma wadę serca,traci wzrok,wygląda jakby miał zespół downa,problemy z nerkami i problemy neurologiczne...ponad to ma jakiś zespół gold czegoś...on i jakiś chłopczyk w angli mają go tylko w europie....strasznie mi go żal...

A jak tam się dziś czujecie moje kochane ciężaróweczki? Asiowo rozpakujesz się Ty w końcu??:-D:-D:-D
 
Ale naprodukowalyście od wczoraj... Jejku jejku...
Chwilami ja tam piwo lubie (lubiłam) wódke zresztą też (ale nie drinki) tylko że następnego dnia to zawsze mialam takiego kaca że ani jeść ani zapalić... tylko cola z cytryną... Tuż przed tym jak sie dowiedziałam o ciąży to polubiłam winko... grzane... ale takie specjalne do grzania... z niemiec sobie przywiozłam za to teraz jak patrze jak ktoś pije jakiś alkohol to mnie mdli :-) no i mam postanowienie ze jak dzidzia sie urodzi to nie bede pila ani wódki ani piwa... tylko jak jakaś okazja to lampke wina... bo dopiero teraz widzie jak sie ludzie po alkoholu zachowują...:rofl2::-p:laugh2:
Firanka współczuje Ci bardzo... ja pamiętam że jak mała byłam i w szpitalu ze złamaną ręką to tak mi wbiły igłe że jakpalce wyprostowałam to mi kości sie zapadały... a jak wylądowałam z wyrostkiem to wbijała mi sie tępa baba w świetlicy przy świetle lampki i telewizora pod stolikiem... Ale teraz to mam tak wyraźne żyłki że tylko kłuć :-p musisz być twarda to mała też lepiej to zniesie
Niewyzyta ty tak troszke luzuj luzuj...;-) RELAX kobitko :-)
Oleńka współczuje... Ja sie bałam takiej reakcji mojej mamy ale ja to mam jednak dobrze... a poza tym zrozumie jak sie wyprowadzisz... Nie bedzie mogła obserwować jak sie zmieniasz i wogóle... Ja to np strasznie bym chciała tak sobie z mamą pogadać ale nie mam jak bo ona daleko a toja naprawde wiele traci... Nio i zobaczysz jak fajnie na swoim... eh...
Miska a tak wogóle to jak ty sie czujesz bo ty też już blisko końca jesteś... Jak samopoczucie?
Patipaula witaj!!! to fajnie miałaś z bliźniaczkami... niektóre pewnie z jednym bardziej w kość dostają niż ty z nimi dwiema... Jak wspominasz poród tak wogóle?
Mika i pościelke zamawiałaś od tego na allegro? jak tak to którą wybrałaś?
Famme Fatal mamuśka ty jedz... wcinaj co popadnie bo to jedyny okres w życiu kobiety kiedy nie musi przejmować sie tym że przytyje... Kożystaj :-)

A ja dzisiaj jestem cała happy!!! mój to aż na mnie nakrzyczał bo podskoczyłam z radości... Otóż jedna pani w szkole rodzenia zrezygnowała i ja wskoczyłam na jej miejsce :-):-):-):-):-)Ominęły mnie tylko jedne zajęcia więc luzik... w środe tylko musze pójść po zaświadzenie od gina i w poniedziałek idziemy :-)
Co do tycia to ja prawie ciągle jem owoce i warzywa tylko, obiady to w sumie M. sam je i tyje nie wiem czemu... w 5 miesiącu to mi 5kg przybyło... No ale trudno... Trzeba będzie po porodzie więcej popracować:baffled:
A ja upatrzyłam sobie wózek na allegro (z pomocą i podpowiedzią mojej siostry) (nowy) 580zł z fotelikiem i innymi gratisami... No ale zamówie dopiero na koniec miesiąca bo teraz już z kaską kruchutko... Tzn i tak moi rodzice zdeklarowali sie że wozek mamy wybrać a oni zapłacą ale my kupimy a oni jak będą chcieli to nam kaske prześlą...
Pisałyście o plamieniu... Ania chyba no nie? Ty tak sie nie martw bo ja w szpitalu z plamieniem wylądowalam a wsio jest ok... Wogóle na sali leżała ze mną dziewczyna która wstała w nocy dać synkowi jeść i tak zaczęła krwawić jakby okres dostala a też wszystko ok z dzidzią... Ostatnio M. siostra do mnie dzwoniła i mówiła że nie wie co robic bo miała troche krwi na bieliźnie (dzwoniła w piątek) to ja jej żeby od razu do szpitala jechała niech to sprawdżą ale ona stwierdziła że będzie obserwować i jak coś to w pon umówi sie z ginem (on tylko w pon i środy przyjmuje) i że bedzie musiał ją przyjać bo ona z plamieniem... Ale żeby do szpitala jechać i sie nie zamartwiac to ciężko... Wogóle powiedziałam M że mnie ona wkurwia...:wściekła/y::angry::no::szok:
 
firanka czuję się dobrze. Prawie całe dnie przesypiam.. Dzidzia podkopuje dość mocno ale już się przyzwyczaiłam..
Co do zaręczyn rzeczywiście to było 4m-ce temu.. Ale jakoś mi nie zleciało to tak szybko.. I wogóle to mi smutno bo mieliśmy 2 dni temu wziąść ślub cywilny (takie były plany dopóki nie poszłam do szitala).. No ale niestety nie wyszło:-(
 
I co teraz macie już następną datę ślubu??? A dlaczego byłaś w szpitalu ja nic nie wiem ;/:baffled::baffled::baffled:. To super,że Kubuś jest taki żywy ;-);-);-). No mi przy Nicole tak zlatuje ten czas,że to koniec.A jak tam Twój G. się sprawuje? Mieszkacie już razem?
 
firanka nie mamy następnej daty ślubu, gdyż narazie z niego zrezygnowaliśmy (brak funduszy). Mamy nadzieję że za jakieś 2-3lata nam się uda tylko że wtedy to już taki kościelny.
W szpitalu byłam z powodu zapalenia układu moczowego, miałam problemy z nerką (pisałam o tym na forum). No i miałam takie bóle że mój G. już któregoś dnia nie wytrzymał jak był u mnie i powiedział że wiezie mnie wkońcu do szpitala.
Mieszkamy już razem odkąd wróciłam ze szpitala (od 9maja). Przyjechał już do mnie z rzeczami 1maja ale 2maja zawiózł mnie do szpitala więc przeprowadzka się przesunęła ale jak tylko wróciłam ze szpitala już zamieszkał ze mną.
 
Ostatnia edycja:
Hej Dziewczyny!

Dołączam do Was mimo, iż nie jestem jeszcze mamusią :)
Mam za to przeczucie, że zafasolkowałam-jeszcze kilka dni i się wyjaśni :)

Pozdrawiam cieplutko :)
 
Asiowo ja myslalam, ze Ty juz sie rozpakowujesz a tu cisz;-)nie no zartuje, wiem jakie to wkurzajace jak co chwile ktos sie pyta.. co do wywołania parodu to na mnie poskutkowaly schody, na kilka moich znajomych tez:) nawet jedna ze szpitala urodzila wczesniej, bo dotrzymywala towrzystwa dziewczynie po terminie.. i tak caly dzien (z przerwami oczywiscie) chodzily po schodach i tamta w nocy sie rozpakowala:tak:u mnie poskutkowal masaz szyjki - nie polecam:no: myslalam, ze ducha wyzione.. nawet moj gin do mnie wtedy mowi : jak chcesz to przeklinaj:-D:-D.. trzymam kciuki:tak:

Nadiha witam i trzymam kciuki za fasolke:) napisz cos wiecej o sobie:-)

Patipaula witam serdecznie - podziwiam:tak:

Kasia super, ze miejsce sie znalazlo:tak:

Mika gratuluje zaliczonego egzaminu - oby tak dalej:-)
 
reklama
Piszcie co byscie chciały wiedzieć:-)
A co do porodu to wygłądało to tak:Do szpitala poszłam na poczatku kwietnia bo lekarz na usg powiedział że dzieciom spieszy się na świat.W szpitału dostawałam cały czas relanium i tabletki na podtrzymanie(relanium nie brałam - miałam koszyczek do którego wrzucałam je:rofl2:)Pod koniec było juz ciężko chodzić i ułozyć się wygodnie na łóżku.Codziennie miałam monitorowane skurcze więć nadeszła wielka sobota 22 kwietnia miałam robione ktg a tam skurcze regularne na 60-70-90 % a ja nic zero bólu wzieli mnie na badanie-lekarz stwierdził że wczoraj rozwarcie było na opuszek palca a dzis na cały palec więc ze akcja się rozkręca, wzieli jeszcze mnie na usg i stwierdził lekarz ze wszystko ok i spytał się czy chcę dziś urodzić, a ja sobie w myślach mowiłam jutro wielkanoc chciałabym miec gosci ale tez mam dość leżenia w szpitalu i mu odpowiedziałam ze nie miałabym nic przeciwko- więć lekarz powiedział prosze przygotować się do cesrki. Że będzie cesarka to wiedziałam od poczatku bo były źle ułożone jedna miednicowo druga poprzecznie. Zadzwoniłam do męża i płaczac powiedziałam mu że idę rodzić. Przez godzinę leżałam na porodówce i patrzałam czy skórcze sa takie same i modliłam się aby tylko nie wróciła na patologie.Na porodówce pielegniarka włozyła mi cewnik-myślałam ze ja udusze tak mnie zabolało łzy mi poleciały. Potem zawieźli mnie na sale operacyjna uśpili mnie-miałam narkozę ogólną. Jak się obudziałam to pierwsze moje słowa były czy dzieci sa w inkubatorach ale usłyszałam ze nie bo wszystko jest ok.Pocesarce czułam się okropnie strasznie mnie bolało nie mogłam chodzić, i do tego macica nie chciała mi się odkurczac i lekarz naciskała mi na brzych z całej siły-bolało:baffled:.Myslałam sobie ze tak cierpiałam po cesarce przez to że nie czułam żadnych bóli przed porodem. W wielkanoc miałam gości oczywiście- mąż tez przyjechał:happy: I tak wygłądał mój poród
 
Do góry