reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

reklama
Ja miałam w zaleceniach ze szpitala, że jeśli pojawi się nagle większe krwawienie to mam niezwłocznie udać się do szpitala.
U mnie bóle były od 2 do 5 dnia po zabiegu - bolało mnie na tyle, że nie moglam tego bólu zadnymi tabletkami zabić. Dużo leżałam i przeszło, ale u mnie nie było jakoś dużo krwi.
Krawienie przerodziło się w plamienie 🤦 ja na "takie" bóle nie biorę nic. Po prostu się kładę i odpoczywam, próbuje się zdrzemnąć 🤦 (przyzwyczajenie po ciężkich okresach gdzie leki brałam w ostateczności jak już naprawdę wyjścia nie było, bo przestawały po prostu na mnie działać). Dziś za to obudziło mnie "szczypanie" w okolicy lewego jajnika więc mój mózg już sobie dopowiedział że albo coś we mnie zostawili, jakieś narzędzie (chyba nie realne) albo mam zapalenie przydatków 🤦 mam wrażenie że ta cała sytuacja mi na głowę już pada i chyba jednak wybiorę się do tego gina i spytam czy da ma jakieś leki na uspokojenie bo to już chyba nie jest normalne 🤦
 
Witam laski znad śniadania o tej jakże zacnej, wczesnej godzinie 😵‍💫😵‍💫

Jak tam samopoczujki dziś? U mnie tragedia, byle przeżyć do 14 w pracy i jutrzejszą popołudniowkę, a potem wreszcie weekend ;) Dwa testy już od rana zasikane więc można odhaczyć dzień 😅
Podziwiam, za jedzenie o tej porze. U mnie najwcześniej głód pojawia się o 9 rano.
 
reklama
Krawienie przerodziło się w plamienie 🤦 ja na "takie" bóle nie biorę nic. Po prostu się kładę i odpoczywam, próbuje się zdrzemnąć 🤦 (przyzwyczajenie po ciężkich okresach gdzie leki brałam w ostateczności jak już naprawdę wyjścia nie było, bo przestawały po prostu na mnie działać). Dziś za to obudziło mnie "szczypanie" w okolicy lewego jajnika więc mój mózg już sobie dopowiedział że albo coś we mnie zostawili, jakieś narzędzie (chyba nie realne) albo mam zapalenie przydatków 🤦 mam wrażenie że ta cała sytuacja mi na głowę już pada i chyba jednak wybiorę się do tego gina i spytam czy da ma jakieś leki na uspokojenie bo to już chyba nie jest normalne 🤦

Krwawilam/plamiłam chyba z 2 tygodnie po poronieniu samoistnym. Każdy wysiłek, nawet niewielki, powodował nasilenie krwawienia. Koleżanka po łyżeczkowaniu miała to samo. Wystarczyło poodkurzać mieszkanie, wyjść 100m do paczkomatu czy cokolwiek i już ciekło trochę więcej i ból też się nasilał. Także, dopóki jest to rzeczywiście "jak skromny okres" to nie wpadaj w panikę. Jeżeli zaczniesz krwawić tak, że jedna podpaska na 1-2h to leć do szpitala. Niestety, ale musisz się oszczędzać. Tak jak dziewczyny pisały: poronienie to jakby poród i teraz jesteś jak w połogu. Widziałam, że dziewczyny pisały, żebyś suplementowała żelazo, ja bym jednak poczekała i zrobiła badanie ferrytyny za jakiś czas i ewentualnie wtedy pogadała z lekarzem. Zarówno ja, jak i ta moja koleżanka byłyśmy u hematologów na kontroli po poronieniu i to żelazo w tabletkach to nie jest takie fajne wcale. Lepiej dietą podnieść żelazo i uważać, żeby nie łączyć posiłków bogatych w żelazo z magnezem, itd.
 
Do góry