reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

Karolek nieraz uderzy ze złości - ja wtedy mówię "Ała, mamę boli", a on robi podkówkę i się tuli :-D. Poza tym strasznie się rozczula jak np oglądamy obrazki w książeczce i mu opowiadam, że chłopczyk płacze, albo że jest smutny.
 
reklama
u mnie duzo roboty od poniedziałku:-(

Mik też gryzie tłumaczę i proszę i odsuwam go od siebie na siłę,
ma takie fazy, i myślę że jak ząbki idą to wtedy bardziej
też jak krzyczę AŁA to jest najfajniejsze dla niego i ma radochę

czytałam ze nie powinno sie oddawać i gryźć bo to nie pomaga, a dziecku może sie wydawac, że jak mi nie pozwalaja gryźć to czemu mama gryzie (drapie, szczypie, ciągnie za włosy etc.), to chyba jednak można gryźć :confused:
 
agutek - ten super extra 4 baby bravo:angry::wściekła/y::baffled:

mogę Wam zadać prozaiczne pytanie?:sorry2:

co się Wam sprawdza na stole w kuchni?? przy samodzielnie jedzących dzieciach:confused: Zosia już w swoim krzesełku nie siądzie:no:
Wypróbowałam już:
- bieżnik taki grubszy, ciemniejszy, po każdym jej posiłu do prania
- nakładki takie jakby słomiane - zapapra o tak, że zostają plamy i okruchy
- nic na stole - znać wszytskie smugi i paluchy
- plastkiowe nakładki - nie pasują mi do stylu kuchni:sorry2:, łatwo się czyszczą ale:no:

a w ogóle jak skończę "gadżetowanie" to się pochwalę fotkami;-)
 
nie mam stołu w kuchni..jadamy w dużym pokoju przy stole, a mała sadzania jest przy nas do swojego krzesełka i tam paprze swój stoliczek masakrycznie, potem jesi wyciągany i idzie po prysznic, żeby z niego wszystko zmyć ;-)

stół mam szklany i czasem kładę na niego obrus...ale jak mała będzie na stałe przy stole siedzieć to będzie pewnie "łysy" ;-)
 
nie mam stołu w kuchni..jadamy w dużym pokoju przy stole, a mała sadzania jest przy nas do swojego krzesełka i tam paprze swój stoliczek masakrycznie, potem jesi wyciągany i idzie po prysznic, żeby z niego wszystko zmyć ;-)

stół mam szklany i czasem kładę na niego obrus...ale jak mała będzie na stałe przy stole siedzieć to będzie pewnie "łysy" ;-)

podoba mi się bardzo jedzenie w pokoju:tak:my mamy taką przestrzeń: kuchnia - jadalnia a i tak nie chce się nam nosić gratów do jadalni:zawstydzona/y:tylko jak gości mamy. Jak sie nie pomieścimy w kuchni to nie będzie wyjścia;-)
 
Mikołaj też już się nie da posadzić na krzesełku, więc kupiłam mu taki mały prosty najzwyklejszy bez gadżetów stoliczek plastikowy i krzesełko (taki jak ogrodowy) w tesco albo auchan (nie pamietam) i siedzi jak dorosły prawie a zmywa sie szybciutko wszystko
 
reklama
muszę pochwalić Zosię:tak:byłysmy na zakupach bez wózka (sklep z zabawkami i art. dla dzieci), grzecznie stała koło mnie, żadnej gonitwy i marudzenia:tak:na spożywczym to samo:-)

spokojnie dała mi pooglądać to co chciałam i grzecznie wyszła:-)

agutek - jak tam polowanie w Cocodrillo? ja oczywiście nie mogłam się oprzeć i kupiłam 2 pary spodni:zawstydzona/y:

pooka - kojarzę ten zestaw co piszesz bo teściowa kupiła taki dla Zosi tylko trzyma u siebie bo ona się wspina, przesuwa i uznała, że to niebezpieczne. Jest praktyczny:tak:ale tak do ogrodu bardziej niż do domu- jak dla mnie;-)
 
Do góry