Mamy prywatny wątek. I tak się odzywamy najczęściej. Tak, jest już kilkoro po. Ja mam indukcję balonikiem i pierwsze skurcze.Dawno nikt sie nie odzywal a to juz termin porodow. Już ktoś po?
reklama
Aga998
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 27 Marzec 2024
- Postów
- 36
My czekamy , a to juz 39i6 dni , skurcze mam delikatne, odczuwam je tak jakbym miała dostac miesiączkęDawno nikt sie nie odzywal a to juz termin porodow. Już ktoś po?
Havana1995
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Sierpień 2020
- Postów
- 254
Nie zaglądałam tutaj. Urodziłam ekspresowo. O 3 wypadł balonik, miałam całą noc skurcze, o 6:30 odeszły wody, o 8 już 5cm rozwarcia. Koszmar. Prosiłam o znieczulenie,bo mówię umre im tam... o 8:30 byłam na porodówce i było już 7cm. 9:15 urodziłam.
Anestezjolog nie zdazyl, a był zajęty,bo miał w tym czasie planowane cc.
No więc, jestem po.
No więc, jestem po.
PasiastyOgon
Moderator
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2020
- Postów
- 18 652
Też będę mówić, że umieram....Nie zaglądałam tutaj. Urodziłam ekspresowo. O 3 wypadł balonik, miałam całą noc skurcze, o 6:30 odeszły wody, o 8 już 5cm rozwarcia. Koszmar. Prosiłam o znieczulenie,bo mówię umre im tam... o 8:30 byłam na porodówce i było już 7cm. 9:15 urodziłam.Anestezjolog nie zdazyl, a był zajęty,bo miał w tym czasie planowane cc.
No więc, jestem po.
Wierz mi.. Ja po dwóch porodach ze znieczuleniami.. których skurczy za drugim razem nie czulam– było extra.. A za pierwszym czulam ale teraz to był terrorTeż będę mówić, że umieram....![]()
A o, i odbierała mój poród i byłam w sali położnej, która jest z Popowa (wioski gdzie mamy kupiona dzialke) i zna kojarzy rodzinę męża,bo skojarzyła po nazwisku
Dziewczyny pisałyscie odnośnie wizyt położnej. Przypomniało mi się jak moja koleżanka kiedyś mi opowiadała, że wrócili z dzieckiem do domu i mieli umówiona wizytę z położna, no ale zapomnieli. Ona miała być jakoś o 9 rano a oni wtedy jeszcze spali. No ale najlepsze, że mieli wtedy totalny sajgon w domu. Ta moja kumpela mówiła, że nie było jak przejść dosłownie
pokoje niogarnete, w kuchni jubel, w łazience to samo, w domu zimno bo nienapalone jeszcze a był przełom lutego i marca. No więc słyszą pukanie patrzą która godzina i sobie o tej położnej przypomnieli. Na początku udawali, że ich w domu nie ma. No ale że mieszkali wtedy tuż obok jej rodziców i oni mieli do nich klucze to jej mama wzięli klucze i otworzyła tej położnej
No i oni wychodzą tacy nie ogarnięci, w piżamach, w domu chlew i zimno że nie wiem. Coś tam im podobno biadoliła. Śmiać mi się chciało jak mi kumpela to opowiadała a że pilysmy wtedy wino to się tym winem aż oblałam 
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 234 tys
- Odpowiedzi
- 41
- Wyświetleń
- 7 tys
P
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 428 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 156 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 147 tys
Podziel się: