Witam się i ja niedzielnie.
Od razu poczytałam ,bo już pewnie będę uciekać.
Agnes ,nie chciałam napisać nic po złości,ale mnie ruszyło w nerwach.
Wczoraj po tym filmiku na jakiś czas przestałam funkcjonować :-

no:
Prawda jest taka.Postaw się w mojej sytuacji plizzz i uważnie przeczytaj .
Nie piszę tego złośliwie,dziś piszę na zimno,juz w mniejszych emocjach.

Jak taka siksa mająca 15-16 lat usunie to i tak się tym nie przejmuje ,bo uważa,że ma całe życie przed sobą.Jej to obojętne co i jak.
Co innego jak kochasz,widzisz na USG ,pragniesz mieć to dziecko,chcesz wziąść w ramiona,mówisz do niego od pierwszych chwil,głaszczesz,wyobrażach sobie jak będzie cudownie.
W pewnym momencie następuje jednak przykra chwila,bolesna i nie do opisania.
Potem się czujesz taka pusta,niechciana ,masz poczucie że świat Ci się wali.
Wtedy myślisz.Dlaczego ja ?
Po długim czasie dochodzisz do siebie i niby jest fajnie.Masz kolejne dziecko.
Mija 10 lat.Jesteś szczęśliwa.
Któregoś pięknego dnia ktoś podsyła Ci filmik ,właśnie tak jak ten.




Wracają wspomnienia,poczucie krzywdy,nienawiści do samej samej,pogardy dla własnego ciała.
Świadomość,że jednak to zrobiłaś.

Bez względu na okoliczności to było zdrowe dziecko,mające szanse małe,ale jednak.
Znów zaczynasz mysleś dniem dzisiejszym.
Jaki by miało kolor oczu ,włosów,jak by się uczyło,kim by było,jakby się śmiało,jakie by miało problemyi jakby było kochane.
I znów czujesz nienawiść do samej siebie.
Trochę emocje opadają.Chcesz iśc spać ,zamykasz oczy i widzisz oczami wyobraźni roześmianą twarz dziecka biegnącą do Ciebie.Wyciągającą rączki i nagle znów masz świadomość.....



:-

-

-

-

sorry2:

Sorki,że piszę to tak dosadnie,ale właśnie tak czuję w tym momencie.To strata nie do opisania,nawracająca pewnie do ostatnich dni moich na tym świecie.
:-

-

-

wściekła/y:


A tak szczerze to udało mi się usnąć po 5 rano

:-(,więc troszkę snu załapałam

