Ale Wam fajnie jedzą maluchy, mój nadal poza cyckiem najchętniej nic by nie brał do ust

Jako tako zjada już owoce, wczoraj i dzisiaj dostał bananki i ich nie wypluł. A to u nas dużo

A wieczorem robimy drugie podejście do kaszki, bo wczoraj odpuściłam i nie podawałam. Tylko tak sobie myślę że przedwczoraj dostał, co prawda tylko parę łyczków pociągnął i rzucił butelką, ale wczoraj cały dzień płakał. Może go brzuszek bolał od tej kaszki? Jest to możliwe? Dziś mu dam i zobaczymy co będzie jutro.
W ogóle to byliśmy dzisiaj na szczepieniu i mój dzielny synuś nie płakał

No i trochę przystopowaliśmy z przybieraniem, bo teraz ważymy 9100 g, ufff, bo już się bałam, co by to było jakby nadal tak jak do tej pory przybierał ok 1200g na miesiąc to niedługo miałabym małego king konga w domu

No ale więcej się rusza i teraz jest ok.
Pediatra powiedziała żebym podawała mu już zupki i inne rzeczy. Haha, fajnie się jej mówi, to niech przekona tego mojego cycocholika do czegoś innego

No ale próbujemy, próbujemy, tak łatwo się nie poddam. Przecież całe życie nie będę go karmiła piersią


Jeszcze pół roku planujemy...