widze ze u niektorych facetow nastala powazna zmiana na lepsze:-)cieszy mnie to bardzo...moj tez czasem probuje sie starac ale jakos mu to nie wychodzi-tylko na krotyka mete
tez chce byc przy porodzie...i mam nadzieje ze tak bedzie i nie wypadnie mu cos waznego i nie zniknie mi z frontu widzenia...hihihi...jak to zawsze ma w zwyczaju...tez jestem nie zawsze slodka i feir...wiem o tym...ale on to juz wogole daje mi tak popalic jak jeszcze nikt dotad
dwie ciaze przeszlam bez jakichkolwiek stresow a ta ciaze mam taka stresujaca ze az boli:-(i tlumacze jak kowie na wiedzy...ze powinien troche wyluzowac i dac mi oddychac normalnie bo maluszkowi tez to daje o sobie znac...no ale on gorzej jak baba w ciazy
szkoda..bo myslalam ze moj czas ciazy bedzie super i ze bede miala okazje faceta wykorzystac...no a to nie ten charakter
tez chce byc przy porodzie...i mam nadzieje ze tak bedzie i nie wypadnie mu cos waznego i nie zniknie mi z frontu widzenia...hihihi...jak to zawsze ma w zwyczaju...tez jestem nie zawsze slodka i feir...wiem o tym...ale on to juz wogole daje mi tak popalic jak jeszcze nikt dotad
dwie ciaze przeszlam bez jakichkolwiek stresow a ta ciaze mam taka stresujaca ze az boli:-(i tlumacze jak kowie na wiedzy...ze powinien troche wyluzowac i dac mi oddychac normalnie bo maluszkowi tez to daje o sobie znac...no ale on gorzej jak baba w ciazy
szkoda..bo myslalam ze moj czas ciazy bedzie super i ze bede miala okazje faceta wykorzystac...no a to nie ten charakter


Boze marsjanie
