reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wątek główny

Najeli mocno będziemy trzymać kciuki :) i koniecznie daj znać co słychać, po wizycie.

Ja juz nie mam mdłości, nie mam tez innych dolegliwości. ale uwazam co jem. jakbym sie napiła gazowanego, nawet wody lekko gazowanej to mi sie odbija cały dzien. Wczoraj zjadłam w McD krewetki i frytki bo od 12 byłam tylko o zupie. bardzo mi smakowały, ba nawet mi sie po nich nie odbijało. dzis musze zrobic zakupy i zjesc cos solidnego.
Co robicie na obiad kobietki? nie mam pomysłu i moze cos podpowiecie, byle nie smażone. póxniej wyjde na zakupy , jak to dobrze, ze w sklepie obok mozna płacic kartą. wczoraj wszystkie bankomaty w mojej miescince zastrajkowały :(
 
reklama
Co robicie na obiad kobietki? nie mam pomysłu i moze cos podpowiecie, byle nie smażone. póxniej wyjde na zakupy , jak to dobrze, ze w sklepie obok mozna płacic kartą. wczoraj wszystkie bankomaty w mojej miescince zastrajkowały :(
Mnie dziś mąż zaprosił do chińskiej restauracji.... tam zjem zupę bambusową, a później kurczak w potrawce na ostro z papryką, bambusem i grzybkami moon do tego jakaś sałatka z kapusty i ryż.... Pychaa!
 
Cześć dziewczynki!
Kurcze... zazdroszczę wam pogody i tych temperatur. U nas od 3 tygodni szaro, buro i ponuro niestety.
Trzaskacie posty jak oszalałe :-D
Z ta toksoplazmozą to jest tak, że trzeba właśnie uważac przy sprzątaniu kuwety, unikać nie-swoich kotów, starac się nie głaskać nawet tych swoich, jeśli chodzi o dłubanie w ziemi w ogródku to tylko w rekawiczkach. No i surowe mięsko i rybki na to tez trzeba uważać. Z tym sushi to ja bym odpuściła. Owoce i warzywka myjemy ze szczególną dokładnością.
Jeśli chodzi o tygodnie ciąży to ja np. jeśli mam np. 9tyg +jakis dzień to mówię ze jestem w 10 tyg. ale co lekarz czy położna licza inaczej. U nas termin porodu liczą w ten sposób: do daty pierwszego dnia ostatniej miesiaczki dodają + 7dni + 9 miesięcy, czyli jak ja miałam ostatnią 16/05/09 to mi wychodzi na 23 luty, chociaz większość kalkulatorków na necie pokazuje mi 19 luty.
I miałam jeszcze napisać... u nas żadne badania nie sa obowiązkowe. Możesz się zgodzic albo nie.Wybór twój.
 
Uważaj na siebie! Wiem, że sprawy trzeba pozałatwiać, ale pierwsze myśl o sobie! Dużo pij przy tych temperaturach :-)
Dziękuję za radę na pewno będę :-)
Cytat:
Napisał PATITKA26
Kejt dzięki za dobre słowo i to fakt że jakby facet miał przez dziewięć msc nosic dzidzi w brzuchu a miałby mdłości i inne dolegliwości to prędzej by umarł zresztą faceci nigdy nie dorastająi chyba nazawsze opzostają dzieciakami.

Patitka ja jestem twarda w tych sprawach i mój musi dorosnąć - co chwilę daje mu jakies dorosłe misje specjalne... :) Niech się chłopaku uczy tym bardziej że przeprowadził się do mnie prosto do mamy


Kejt Jakie to misje, bo ja chyba tez musialabym to zastoswac... :-p
:-) Hahaha we wszystko go angażuję, nawet jak akurat ma ważniejsze zajęcia typu komputer czy tv ;)
Wysyłam na zakupy i nie odbieram telefonu :)
Zmywanie jest jego obowiązkiem, jak tego nie robi to jest ciężko bo ja też tego nie robie (to prawdziwa próba charakteru - szczególnie latem;-))
Daje mu poczucie że podejmuje decyzje :tak:
Albo sprzedaje swoje pomysły tak żeby myślał później że to jego i baaardzo go chwale że ma takie świetne pomysły!!

No i teraz zaczyam go męczyć wózkami, łóżeczkami, szpitalem, remonetem itd. bo on się strasznie broni żeby się nie napracować więc robię tak żeby musiał. On gra a ja mu zdjęcia wózków pokazuje, ogląda film a ja wybieram i pokazuje baterie do łazienki... czasem wydaje się to złośliwe ale nie mogę pozwolić teraz na jego beztroskę...

A no i.. żądzę kasą...:-)
 
NIE WIERZE!!!..... Tyle sie napisalam i wszytko mi sie skasowalo!!!



HELLOO!!!

Pisze od nowa.... A wiec .... Ja dzisiaj jestem zmeczona , niewyspana i podkrazone oczy mam... chyba u mnie cd. zmiennych nastrojow... wczoraj sie poklocilam z M o to,ze siedzial 40 min dluzej przed komputerem niz ja poszlam sie polozyc i zrobilam afere z rykiem i juz sie pakowalam zeby wracac do Poznania...

A jak Wasi faceci podchodza do sprawy ciazy, bo mi sie czasem wydaje,ze tylko dla mnie to jest takie przezycie i tylko ja caly czas o tym mysle i mowie, czy Wasi czesto poruszaja ten temat.. czy raczej sporadycznie.. bo sama sie zastanawiam jak to powinno byc i jak fececi to odczuwaja...

Ja raz sie ciesze i jestem super szczesliwa,ze jestem w ciazy a za kilka dni lapie dola i przeraza mnie ta mysl... czasem sie zastnawiam czy jest wszytko ok ze mna...

Dzisiaj w Warszawie jest tak goraco,ze nawet nie ma co okien otwierac, my mamy mieszkani na ostatanim pietrze z duza iloscia okien i tak sie nagrzewa,ze nie da sie w ogole usiedziec...

Jeszcze szwagierka do mnie zadzownila wczoraj,zebym jej dla malego pokupowala jakies ciuszki w NEXT'cie bo ponoc sa super... wiec moze kupie juz cos dla siebie....


Sushi... uwielbialam najbardziej na swiecie, jadlam srednio raz w tygodniu!! Odkad nie zaszlam w ciaze ... teraz juz znam sposob jak znienawidzic sushi... byc w ciazy! Jak na razie jeszcze bym chyba nie zjadla (oczywiscie nie mowie tu o tych z surowymi rybami) moze za jakis miesiac.. ale moze teraz juz bylabym sklonna isc z kims zeby zjadl bo wczesniej to na samo slowo mnie odrzucalo...

No i tak poza tym to nic.. musze isc myc wlosy, ale tak mi sie nie chce ich ukladac , najcheteniej w takich moemantach scielabym je na krotko...

No i humor dzisiaj nie najlepszy... Jakos tak bez energii i bez eufori.,...

Milego dnia, Buziaki!!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziękuję za radę na pewno będę :-)

:-) Hahaha we wszystko go angażuję, nawet jak akurat ma ważniejsze zajęcia typu komputer czy tv ;)
Wysyłam na zakupy i nie odbieram telefonu :)
Zmywanie jest jego obowiązkiem, jak tego nie robi to jest ciężko bo ja też tego nie robie (to prawdziwa próba charakteru - szczególnie latem;-))
Daje mu poczucie że podejmuje decyzje :tak:
Albo sprzedaje swoje pomysły tak żeby myślał później że to jego i baaardzo go chwale że ma takie świetne pomysły!!

No i teraz zaczyam go męczyć wózkami, łóżeczkami, szpitalem, remonetem itd. bo on się strasznie broni żeby się nie napracować więc robię tak żeby musiał. On gra a ja mu zdjęcia wózków pokazuje, ogląda film a ja wybieram i pokazuje baterie do łazienki... czasem wydaje się to złośliwe ale nie mogę pozwolić teraz na jego beztroskę...

A no i.. żądzę kasą...:-)


Kurcze... ja nie wiem jak sie do tego wszystkiego zabrac,,,,, Moj jest ciezkim przypadkiem
 
Mój mąz się dzisiaj z połowy piętra wrócił zeby śmieci zabrac, żebym nei musiał nosić :) co jest bardzo dużym sygnałem :). Tak to nie wspomina jakos czesto ale czasem do mnie mamuska powie albo pogłaszcze po brzuchu :-D także wydaje mi się że jest ok. nastroj mam spoko, ale zaczęlo sie rzyganko. trudno damy radę, jak się dziecku nei podoba co jem to bedziemy szukac kompromisów (narzie kanapki ze szczypiorkiem są akceptowalne). Dzisiaj ambitne plany poszukania stanika :) bo te co w domu sa sa za małe. W sumie dziewne, ze nie wymyslili zastrzyków hormonalnych na powiększenie piersi?? Powinni nad tym popracować ;)
 
reklama
:-) Hahaha we wszystko go angażuję, nawet jak akurat ma ważniejsze zajęcia typu komputer czy tv ;)
Wysyłam na zakupy i nie odbieram telefonu :)
Zmywanie jest jego obowiązkiem, jak tego nie robi to jest ciężko bo ja też tego nie robie (to prawdziwa próba charakteru - szczególnie latem;-))
Daje mu poczucie że podejmuje decyzje :tak:
Albo sprzedaje swoje pomysły tak żeby myślał później że to jego i baaardzo go chwale że ma takie świetne pomysły!!

No i teraz zaczyam go męczyć wózkami, łóżeczkami, szpitalem, remonetem itd. bo on się strasznie broni żeby się nie napracować więc robię tak żeby musiał. On gra a ja mu zdjęcia wózków pokazuje, ogląda film a ja wybieram i pokazuje baterie do łazienki... czasem wydaje się to złośliwe ale nie mogę pozwolić teraz na jego beztroskę...

A no i.. żądzę kasą...:-)
Dobra jesteś... ja niestety nie daję rady, kiedy on mi mówi z maślanymi oczami..."zrób kawusie"... i ja robie kawe :-)
Mój mąż ma jedną technikę, jak nie chce mu sie coś robić, to po prostu nie zrobi! A jak go zmuszam do tego, to robi to niestarannie! Ale po tylu latach wspólnego życia , przyzwyczaiłam się do tego hehe,
 
Do góry