reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam w piątek!
troche sie ściełam wczoraj z moim Mężem......kurcze oni niczego nie rozumieją....ja mu, że już, już, już chce....a on rozsądnie, że jeszcze troszke musimy poczekać, dla mojego dobra.....i dobra fasolinki......a ja nie chce tego już słuchac...
czasami mam wrażenie, że on sie bardziej obawia tego wszystkiego niz ja.......
a jak Wasi M. do tego podchodzą?
mój tak samo jak u ciebie :) Chociaż ostatnimi czasy to ja zbastowałam z naciskiem ze względu jeszcze na badania, a mój co czekamy na @ to gada o bobasie :)
Wydaje mi się, że faceci też potrzebują czasu, żeby przyzwyczaić się do myśli o bobasie, a martwią się i przy okazji za nas. Czasem ich rozumiem, boją się o nas, żeby nic się nie stało.

Agatko dzidzia daje wam o sobie znać i dobrze, bo jak by było bez sensacji to pewnie byś rozmyślała czy wszystko ok, a tak to od razu czujesz :) Miejmy nadzieje, ze dojazd do domku będzie spokojny, porozmawiaj z kruszyną :)

Karolka ja bym wzięła ten ostatni czopek, a kiedy idziesz do nowego gina?

Just, co u ciebie?
 
reklama
mój tak samo jak u ciebie :) chociaż ostatnimi czasy to ja zbastowałam z naciskiem ze względu jeszcze na badania, a mój co czekamy na @ to gada o bobasie :)
wydaje mi się, że faceci też potrzebują czasu, żeby przyzwyczaić się do myśli o bobasie, a martwią się i przy okazji za nas. Czasem ich rozumiem, boją się o nas, żeby nic się nie stało.

agatko dzidzia daje wam o sobie znać i dobrze, bo jak by było bez sensacji to pewnie byś rozmyślała czy wszystko ok, a tak to od razu czujesz :) miejmy nadzieje, ze dojazd do domku będzie spokojny, porozmawiaj z kruszyną :)

karolka ja bym wzięła ten ostatni czopek, a kiedy idziesz do nowego gina?

just, co u ciebie?
ilonka w poniedziałek jadę podpisać ta umowę z nimi z tym lux medem ale myślę że do środy uda mi się dostać do ginki:-):-)
 
Karolka, chyba faktycznie lepiej go weź. Jak są upławy czasami to jakieś pojedyncze bakterie mają pożywkę do rozwoju, więc lepiej je tym czopkiem załatwić co by Ci tam nie grasowały ;-)

Ilonko, mam pozwolenie od gin na starania po najbliższej @, która za jakieś 2 tygodnie powinna przyjść. Dostałam jakieś wspomagacze na czas od zafasolkowania do pierwszej wizyty.
Wkurzam się na siebie bo mi się trochę spraw nazbierało na już, bo oczywiście wcześniej się nie mogłam zabrać do roboty :wściekła/y: A teraz to też jakoś zapału brak :wściekła/y:
 
A ja jeszcze nie śpię...Po poronieniu nic już nie jest takie same nawet noc miesza się z dniem. Po zabiegu mam 3 miesiące zwolnienia(chcę odpocząć ). Ale teraz zastanawiam się czy to dobry pomysł, zbyt dużo wolnego czasu na myślenie...
Miło mi,że już mnie przywitałyście...
a ja właśnie poszłam do pracy
i dobrze bo przez 9 godz przynajm,niej nie mysle :tak::tak::tak::tak:
Witam w piątek!

moniag - nam wszystkim jest cięzko, ale trzeba życ dalej i mysleć pozytywnie....dziewczyny są naprawde wspaniałe, zobaczysz, że czas oczekiwania na zafasolkowanie tutaj zleci szybko....


troche sie ściełam wczoraj z moim Mężem......kurcze oni niczego nie rozumieją....ja mu, że już, już, już chce....a on rozsądnie, że jeszcze troszke musimy poczekać, dla mojego dobra.....i dobra fasolinki......a ja nie chce tego już słuchac...
czasami mam wrażenie, że on sie bardziej obawia tego wszystkiego niz ja.......
a jak Wasi M. do tego podchodzą?
mysle ze nie tylko my mamy obawy co do nastepnej ciazy, kochana, jak ja poronilam to mąż bardziej ode mnie chyba przezywał :tak::tak::tak:
i powiedzial mi ze nie chce juz zadnego dziecka :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
just to jest pimafucin z tego co czytałam w ulotce to jest przeciw zapalny i grzybiczny a ja czasem mam takie ciemne jeszcze uplawy i nie wiem chyba go wezmę
bierz i sie nie zastanawiaj :tak::tak::tak::tak:
kochana:tak::tak::tak::tak::tak::tak:

witam was ja dzis w troche lepszym chumorku, czarek nie daje o sobie zapomniec :no::no::no::no:
a ja zaraz musze spadac
wroce dopiero po 22 jak zwykle :tak::tak::tak::tak:
do wyczytania :-D:-D:-D:-D
 
Karola jeszcze raz: BARDZO SIĘ CIESZĘ, ŻE Z KRUSZYNKĄ WSZYSTKO OK i że postanowiłaś zmienić lekarza

Kasiu a nie mówiłam, że testy w końcu zaczną Ci wchodzić do głowy bez najmniejszego problemu? Super. Za kilka dni będziemy świętować Twój pozytywnie zdany egzamin. Zobaczysz :-)

Motylku super, że Córeńka taka grzeczna i spokojna. Oby tak dalej :-) Może jakieś zdjątko?

Daaa no to życzę II kreseczek w takim razie ;-)

Just79 duphaston będę brała dalej. Co najmniej do niedzieli. Zawsze ufałam mojemu ginowi. Nigdy mnie nie zawiódł do tej pory. A chodzę do niego od wielu, wielu lat. Nie mam podstaw, by mu nie ufać.

Moniag światełko dla Twojego Maluszka [*]. Witaj wśród nas :-)

Natalineczka duphaston nie wpływa na wynik testu. To wiem na pewno :-) A u nas test kosztuje 12zł :-)

Karolcia81 u mnie było odwrotnie. Mój M mówił już, już, już, a ja miałam taką blokadę, że od poronienia do zielonego światełka nie dałam się nawet dotknąć. A jak raz próbowałam się przełamać to w trakcie przytulanek nagle wpadłam w taką panikę, że tak wystraszyłam mojego M, że do dnia wizyty u gina i hasła: możecie się znów starać, dał mi spokój.

As76 a co się dzieje z teściówką? :-(

Agatko przykro mi, że źle się czujesz. Może faktycznie nie idź do pracy?

Ja przez weekend też będę odcięta od netu. Dziś o 16.00 jadę do krawcowej odebrać sukienkę, a zaraz potem wyjeżdżamy na cały weekend na domek nad jeziorem. Więc razem będziemy nadrabiać zaległości :-)

*****

Tak żeście mi wczoraj wszystkie dziamoliły, że polazłam po test. I tak jak mówiłam 28dc - jedna wyraźna krecha. Nawet najmniejszego śladu drugiej. Mówię Wam, że teraz działa już moja psycha. Nic poza tym.

Mam napięty brzuch, swędzą mnie piersi, temp dziś 37st. Nigdy nie sądziłam, że autosugestia u człowieka może być aż tak silna... Szok.
 
karola jeszcze raz: bardzo się cieszę, że z kruszynką wszystko ok i że postanowiłaś zmienić lekarza

kasiu a nie mówiłam, że testy w końcu zaczną ci wchodzić do głowy bez najmniejszego problemu? Super. Za kilka dni będziemy świętować twój pozytywnie zdany egzamin. Zobaczysz :-)

motylku super, że córeńka taka grzeczna i spokojna. Oby tak dalej :-) może jakieś zdjątko?

daaa no to życzę ii kreseczek w takim razie ;-)

just79 duphaston będę brała dalej. Co najmniej do niedzieli. Zawsze ufałam mojemu ginowi. Nigdy mnie nie zawiódł do tej pory. A chodzę do niego od wielu, wielu lat. Nie mam podstaw, by mu nie ufać.

moniag światełko dla twojego maluszka
[*]. Witaj wśród nas :-)

natalineczka duphaston nie wpływa na wynik testu. To wiem na pewno :-) a u nas test kosztuje 12zł :-)

karolcia81 u mnie było odwrotnie. Mój m mówił już, już, już, a ja miałam taką blokadę, że od poronienia do zielonego światełka nie dałam się nawet dotknąć. A jak raz próbowałam się przełamać to w trakcie przytulanek nagle wpadłam w taką panikę, że tak wystraszyłam mojego m, że do dnia wizyty u gina i hasła: Możecie się znów starać, dał mi spokój.

as76 a co się dzieje z teściówką? :-(

agatko przykro mi, że źle się czujesz. Może faktycznie nie idź do pracy?

Ja przez weekend też będę odcięta od netu. Dziś o 16.00 jadę do krawcowej odebrać sukienkę, a zaraz potem wyjeżdżamy na cały weekend na domek nad jeziorem. Więc razem będziemy nadrabiać zaległości :-)

*****

tak żeście mi wczoraj wszystkie dziamoliły, że polazłam po test. I tak jak mówiłam 28dc - jedna wyraźna krecha. Nawet najmniejszego śladu drugiej. Mówię wam, że teraz działa już moja psycha. Nic poza tym.

Mam napięty brzuch, swędzą mnie piersi, temp dziś 37st. Nigdy nie sądziłam, że autosugestia u człowieka może być aż tak silna... Szok.
she oj tak tak zmieniam lekarza :-):-):-)
 
reklama
Do góry