reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

nimfi obyś pogodę miała piękną to sobie wypoczniesz

jezyk
miło czytać takie optymistyczne posty ,no i zawsze mówię ,że faceci lepiej sobie radzą bez nas jak są zmuszeni:-D:-D

no i witam też dziewoje które pobłądziły i nie mogły być wcześniej WITAJCIE z powrotem
podpisuję się obiema ręcami!!! Jezyku- Chłopa pozazdrościć!!:rofl2:
 
reklama
dziewczyny przepraszam że się tak wcinam w temat, ale aż mnie brzuch boli i muszę się wyzalić a oczywiście nic nikomu nie mogę powiedzieć to chociaż Wam napiszę. Przedwczoraj mąż mój wrócił z pracy i mówi że chodzą pogłoski że w jego banku zlikwiduja windykację (on pracuje w windykacji), ale że było spotkanie z dyrektorem i z tego co mówił to się nie zanosi no i że to pewnie tylko takie gadanie. No i właśnie dzwonił do mnie i mówi "możesz zacząć Nas pakować" w pierwszej chwili pomyślałam o tym weekendzie bo mamy jechać do Zakopca, ale on na to, że poszła ogólna wiadomość w banku, oficjalna, że bodajże do grudnia windykacji już nie będzie :-O teraz do końca września czekać trzeba na wiadomość odnośnie zatrudnienia. Matko kochana świetnie. Oczywiście Ja spokojnie mu powiedziałam że będzie ok i że poczekamy i zobaczymy jak to się potoczy, ale tak naprawde to aż mi się płakać chce i w dołku mnie ciśnie. Boże co my zrobimy jak faktycznie On straci pracę. My tu w Krakowie wynajmujemy mieszkanie i co wtedy?? wracać do Warszawy i tam szukać tutaj szukać a tu nikogo do pomocy w razie czego. Masakra normalnie nie wiem teraz co ze sobą zrobić, nie chce mu pokozać że się boję bo jemu wystarczy już jego strachu, ale jestem z lekka przerażona.
 
Jezyku super ze u Ciebie tak sie układa a meza pozazdroscic :tak:pozdrawiam Ciebie serdecznie
Ja jestem w trakcie pisania biznes planu na dotacje dla własnej dzialalnosci ale Gab tak mnie zajmuje ze powooooli powooli idzie;-)

Postrzałka głowa do góry wszystko sie jakos ułozy moze maz znajdzie prace w innej firmie w Krakowie do grudnia jest troche czasu wiem ze latwo tak pisac ale nie martw sie na zapas kochana to nic nie da a moze czas na Twoj złobek o ktorym kiedys wspominałas :-)
 
Ostatnia edycja:
nimfii super, korzystaj, oby tylko ta pogoda się poprawiła i żebyś słoneczko miała. My też jutro do Zakopanego wypadamy i mam nadzieję że chociaż padać nie będzie bo teraz leje. Pogoda nie poprawia mi nastroju dzisiaj :(
jezyk a męża to faktycznie pozazdrościć :-) jak tak czasem na mojego patrze to mam pewne wątpliwości co do tego jak by sobie poradził ze wszystkim sam , ale może faktycznie byłoby jak pisze jolek że jak by musiał to by dał rade świetnie, oby
ana ja raczej optymistką jestem i się zawsze staram uśmiechać co by się nie działo nawet jak w głebi duszy wale w gacie ze strachu, ale teraz jakoś tak się boję naprawdę, może dlatego że jesteśmy tu sami całkiem a mój mąż to raczej pesymista i zaraz gada o skakaniu przez balkon i się załamie a ja chyba nie podołam tego pociągnąć wszystkiego. Żłobek byłoby super, ale kasy na to jeszcze nie mam a dofinansowanie to nie wiem jak załatwiać i czy to przypadkiem nie jest jakoś uzależnione od zameldowania??
 
Postrałka współczuje niepewności bo to ona jest najgorsza ale wszystko napewno dobrze sie ułoży. Żyze udanego wypoczynku od problemów w Zakopanem :-)

Nimfi korzystaj z ostatnich ciepłych dni :-)
U nas nie pada i jest dosyc cieplo ale jakos tak pochmurno i jesiennie...
 
Hej jestem na chwilke :-D
Odkad M przylecial brak mi czasu na wszystko:-p ...latamy , biegamy i korzystamy jak najwiecej z pobytu w Polsce :-).. W niedziele czekaja mnie chrzciny.
Poczytam co u Was moze w przyszlym tygodniu ...mam nadzieje , ze jest wszystko oki :-):-):-)
Caluje i sciskam WAS babeczki :-D:-D:-D
acha ..w sobote przyszla ...zjezdzam juz do Irlandii ..wiec na pewno zaczne przebywac na forum regularnie;-)
 
postrzałka takie sytuacje są najgorsze u nas podobnie mąż miał zatrudnienie w jednej firmie a pracowal w innej teraz w tamtej mu wypowiedzieli i na papierze stracił zatrudnienie... też mam niepewność czy tu się nie urwie i zostaniemy bez dochodu a kredyty trzeba spłacac ale ja się optymistycznie nastawiam jak nie ta praca to może wkońcu swój wymarzony zakład mech. otworzy zapisze się teraz na pośredniak to dotacje dostanie w każdym kryzysowym momencie staram się znależć jakieś pozytywy, ty też tak rób bo szkoda nerwów
dzięki dziewczynki za powitanie miło że ktoś o nas troszkę myślał jak się nie pokazywałyśmy
 
dzisiaj nie mam czasu na forum jadę jutro na weselicho jeszcze czeka mnie dzisiaj farbowanie włosków:)Miłoszek rozrabia jak zawsze:)
 
postrzałka, moze to kiepskie pocieszenie, ale co ma byc to bedzie...moim zdaniem nic nie dzieje sie bez powodu i po jakims czasie widzi sie plusy kazdej beznadziejnej sytuacji. moze mąż zmieni prace na lepsza, moze Ty bedziesz w sytuacji bez wyjscia i otworzysz swoj biznes jak chcialas, a może.... zycie mnie nauczylo, ze zawsze sa jakies zwroty akcji (i to zazwyczaj w najmniej oczekiwanym momencie) i potem okazuje sie,ze dobrze ze tak sie stalo, bo koniec koncow wyszlo to nam na dobre...mam nadzieje,ze nie namieszalam i trzymam kciuki za swiatelko w tunelu

dzisiaj nie mam czasu na forum jadę jutro na weselicho jeszcze czeka mnie dzisiaj farbowanie włosków:)Miłoszek rozrabia jak zawsze:)

oj agi Ty to sie potrafisz w temat wpasowac ;-)
 
reklama
Do góry