AgaMich dziecko nie jest za duzo ale lekarz powiedział że ok, ja też jestem drobna więc chyba nie ma problemu, zreszto moje dzieciaczki rodzily się po 2600, więc pewnie moja córcia za wielka nie bedzie, ale powiem Ci że ja źle wyglądam bo chudnę na twarzy (najbardziej) a dzidzia swoje ciągnie, a powiedz mi dlaczego masz cc na 10 drudnia już, który jesteś tydzień?
reklama
AgMich
Mamy drugiego synusia :)
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2009
- Postów
- 530
U mnie wskazaniem do cc jest poprzednia ciąża. Straciliśmy córcię w 38 tygodniu i lekarze nie chcą by sytuacja się powtórzyła. Wolą dmuchać na zimne.AgaMich dziecko nie jest za duzo ale lekarz powiedział że ok, ja też jestem drobna więc chyba nie ma problemu, zreszto moje dzieciaczki rodzily się po 2600, więc pewnie moja córcia za wielka nie bedzie, ale powiem Ci że ja źle wyglądam bo chudnę na twarzy (najbardziej) a dzidzia swoje ciągnie, a powiedz mi dlaczego masz cc na 10 drudnia już, który jesteś tydzień?
Iza - trzymam kciuki. Mam nadzieję, że już niedługo będziesz tulić swoje maleństwo. 
AgMich - jak będziesz coś wiedziała o Izie, to daj znać.
Pulka już pewnie tuli swoje maleństwo. Pewnie odezwie się dopiero po powrocie ze szpitala.
Winoroślinka - każda z nas ma prawo do gorszego dnia i jesteśmy tu od tego, żeby się wspierać. A końcówka ciąży jest pod tym względem najgorsza. Ja też ostatnio mam coraz gorsze dni - nastrój kiepski, chciałabym już wszsytko mieć za sobą i zapomnieć o cukrzycy. Ale razem damy radę.
Mgiełka - u mnie sprawdza się np. jajecznica albo ryba w galarecie. Najem się za wszystkie czasy, a cukier niziutko.
Chociaż przez ostatnie dwa tygodnie znowu schudłam - ale teraz to już pewnie dlatego, ze na końcówce ciązy waga może spadać, a ja mam straszne mdłości od kilku dni.

AgMich - jak będziesz coś wiedziała o Izie, to daj znać.
Pulka już pewnie tuli swoje maleństwo. Pewnie odezwie się dopiero po powrocie ze szpitala.
Winoroślinka - każda z nas ma prawo do gorszego dnia i jesteśmy tu od tego, żeby się wspierać. A końcówka ciąży jest pod tym względem najgorsza. Ja też ostatnio mam coraz gorsze dni - nastrój kiepski, chciałabym już wszsytko mieć za sobą i zapomnieć o cukrzycy. Ale razem damy radę.

Mgiełka - u mnie sprawdza się np. jajecznica albo ryba w galarecie. Najem się za wszystkie czasy, a cukier niziutko.

gabrielka1308
Fanka BB :)
Winoroślinka te złe dni to chyba przez pogodę bo ostatnio każda z nas zrobiła się jakaś marudna.;-)
Mgiełka u mnie waga stoi od 1,5 miesiąca, jem 6 posiłków choć diabetolog powiedziała, że czym wyższa ciąża tym dieta bardziej rygorystyczna. Za 3 godzinki mam wizyte i ... cukier rano 113, więc chyba na pewno nie uchronie się od insuliny
ale jeżeli trzeba. Ja napewno po wszystkim nie ruszę jajek, drobiu i ryb. Wychodzi mi to już bokiem. Polecam sałatkę z selera naciowego, papryka, ser żółty i jajka, troszkę majonezu. Dobra i można się dojeść:-) a w moim przypadku nie podnosi cukru.
AgMich pozdrowienia dla Izy, Już wkrótce będzie miała przy sobie Maleństwo.
Mam pytanie, czy wszystkie ciuszki, pieluchy tetrowe, kocyki, pościel i co tam jeszcze może być pierze się? Bo spotkałam się z różną opinią a jestem pierwiastką i nie wiem.;-)
Obiecałam sobie , że zacznę pakować torbę, tylko coś mi nie idzie

Mgiełka u mnie waga stoi od 1,5 miesiąca, jem 6 posiłków choć diabetolog powiedziała, że czym wyższa ciąża tym dieta bardziej rygorystyczna. Za 3 godzinki mam wizyte i ... cukier rano 113, więc chyba na pewno nie uchronie się od insuliny

AgMich pozdrowienia dla Izy, Już wkrótce będzie miała przy sobie Maleństwo.
Mam pytanie, czy wszystkie ciuszki, pieluchy tetrowe, kocyki, pościel i co tam jeszcze może być pierze się? Bo spotkałam się z różną opinią a jestem pierwiastką i nie wiem.;-)
Obiecałam sobie , że zacznę pakować torbę, tylko coś mi nie idzie


AgMich: super wiesci o Izie :-) Dobrze, ze masz jej numer. Ty tez nie bądź wiśnia i daj komuś :-) Możesz nawet mnie zaszczycic 
Dzisiaj znowu noc nieprzespana -o 4 rano cukier 97 a o 9.30 (bo w koncu zasnełam nad ranem) 100... a zjadłam na noc połowę tego co w poprzednie 3 wieczory... Zastanawiam sie tylko, czy nie ma wpływu właśnie to przewalanie się z boku na bok, bo wtedy przeciez metabolizm jest szybszy i szybciej te weglowodany się spalają i potem już szybciej ta tendencja wzrostowa nastepuje (tzn. szybciej niz po 10 godzinach...)
Co dzień to wymyślam nową teorię :-). Do ładu z tymi nocnymi cukrami dojść nie mogę, a wolałabym uniknąć insuliny, bo już sobie szpital wybrałam i chodze tam do szkoły rodzenia i mi sie podoba. I nie jest to karowa ani starynkiewicza....
no i przez te poranne cukry też mam dzień skopany :-)

Dzisiaj znowu noc nieprzespana -o 4 rano cukier 97 a o 9.30 (bo w koncu zasnełam nad ranem) 100... a zjadłam na noc połowę tego co w poprzednie 3 wieczory... Zastanawiam sie tylko, czy nie ma wpływu właśnie to przewalanie się z boku na bok, bo wtedy przeciez metabolizm jest szybszy i szybciej te weglowodany się spalają i potem już szybciej ta tendencja wzrostowa nastepuje (tzn. szybciej niz po 10 godzinach...)

Co dzień to wymyślam nową teorię :-). Do ładu z tymi nocnymi cukrami dojść nie mogę, a wolałabym uniknąć insuliny, bo już sobie szpital wybrałam i chodze tam do szkoły rodzenia i mi sie podoba. I nie jest to karowa ani starynkiewicza....
no i przez te poranne cukry też mam dzień skopany :-)
kazimiera1987
Fanka BB :)
No to ja w takim badz razie jestem nowicjuszka w cukrzycy i dopiero zaczynam sie wdrazać w ten temat. Jestem w 31 tygodniu dzisiaj po sniadaniu cukier podskoczylo mi na 124 to poszlam na spacer. Nie wiem moze przesadzam ale wole dmuchac na zimne. jak narazie nie moge sie przyzwyczaic do okreslonej diety no ale coz dla synka zrobie wszystko by byl zdrowiutki. pozdrowionka
AgMich
Mamy drugiego synusia :)
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2009
- Postów
- 530
Kuroslaw Ty niemożliwa jesteś.
Ale ja też mówiłam o takich teoriach pani doktor i d.... mam insulinę. Ale nie masz sie co bać. Nawet jak ją dostaniesz to zobaczysz jaka będzie ulga jak zobaczysz niski poranny wynik. Ja mam teraz po insulinie wyniki w granicach 75-80. A wcześnie miałam do 105. I jeszcze bardziej się denerwowałam. ój numer chcesz? Jak tak to wyślę Ci na priv.
kazimiera1987 nie dziwię Ci się, że Ci ciężko ale powiem Ci, że nigdy nie spodziewałabym się po sobie, że wytrzymam kiedykolwiek tak długo na jakiejkolwiek diecie. A na tej naprawdę nie jest źle. Mnie najbardziej wkurza uzależnienie od zegarka. Ale tak ogólnie nie jest źle. Najgorszy był pierwszy tydzień a teraz już odliczam do końca.
gabrielka1308 co do ciuszków to będę prała wszystkie ubranka tzn. te które będą najbliżej ciałka i te które mam po kimś, pieluchy też. Co prawda nie kupowałam ich dużo, ok 10szt. Pościel też przepiorę bo jakoś dziwnie pachnie. Ale np. kurtek czy spiworka nie piorę. Ja zabieram się za to dopiero na początku grudnia bo na razie nie ma sensy żeby to wszystko leżało. Torbę do szpitala spakuję dopiero przed pójściem do szpitala czyli pewnie 10 grudnia rano. Przed pierwszym porodem pakowałam się pół godziny przed wyjazdem.

kazimiera1987 nie dziwię Ci się, że Ci ciężko ale powiem Ci, że nigdy nie spodziewałabym się po sobie, że wytrzymam kiedykolwiek tak długo na jakiejkolwiek diecie. A na tej naprawdę nie jest źle. Mnie najbardziej wkurza uzależnienie od zegarka. Ale tak ogólnie nie jest źle. Najgorszy był pierwszy tydzień a teraz już odliczam do końca.

gabrielka1308 co do ciuszków to będę prała wszystkie ubranka tzn. te które będą najbliżej ciałka i te które mam po kimś, pieluchy też. Co prawda nie kupowałam ich dużo, ok 10szt. Pościel też przepiorę bo jakoś dziwnie pachnie. Ale np. kurtek czy spiworka nie piorę. Ja zabieram się za to dopiero na początku grudnia bo na razie nie ma sensy żeby to wszystko leżało. Torbę do szpitala spakuję dopiero przed pójściem do szpitala czyli pewnie 10 grudnia rano. Przed pierwszym porodem pakowałam się pół godziny przed wyjazdem.

kazimiera1987
Fanka BB :)
Musze sie przyzwyczaic bo to jest dla mnie naprawde "nowosc" nigdy nic mi nie dolegalo zadnych chorob zadnego w zyciu szpitala. Ale pewnie po tygodniu przyzwyczaje sie . Ale pociesza mnie fakt ze duzo mi nie zostalo
http://www.suwaczki.com/tickers/c55fdqk3yn16mgoq.png
reklama
Kuroslaw Ty niemożliwa jesteś.Ale ja też mówiłam o takich teoriach pani doktor i d.... mam insulinę. Ale nie masz sie co bać. Nawet jak ją dostaniesz to zobaczysz jaka będzie ulga jak zobaczysz niski poranny wynik. Ja mam teraz po insulinie wyniki w granicach 75-80. A wcześnie miałam do 105. I jeszcze bardziej się denerwowałam. ój numer chcesz? Jak tak to wyślę Ci na priv.
Śmiej się, śmiej a ja jeszcze udowodnię naukowo moją teorię :-) Nie ma "mojej pani doktor" więc nie mam się komu spowiadać. Poeksperymentuje jeszcze z tydzień i jak dalej będą się tak bujać od 84 do 103 to pójde do diabetologa. Tak jak mówię: insuliny się nie boję, tylko szpitala nie chcę zmieniac :-). Moja ginka ma tam znajomą położną...
Daj ten numer, ja też ci swój podam, żebyś mogła dac znać smsem jakby co :-)
Nowe słodkie dziewczyny, nie martwcie się, jak widzicie na różnych etapach diety i cukrzycy tu jesteśmy -ja ciągle eksperymentuję i czasami okazuje się, że można jeść rzeczy, które wcale nie widnieją na listach cukrzycowych :-)
I zwykle wychodzi rzeczywiście tak, że to w nie w cukrze jest najwięcej cukru! Mi po serniku domowym cukier nie skacze a po chlebie pełnoziarnistym "z podejrzanego źródła" a i owszem :-) No i idę własnie wciągnąc pierogi z soczewicą, bo te są bardzo eleganckie dla mnie

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 8 tys
Podziel się: