reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniówki 2010 !!

:laugh2:wiecie co wyczytałam juz nie w jednym opisie tydzień po tygodniu że dziecko tak jak rusza się w brzuszku w 33 tc tak samo bedzie zachowywał sie po przyjściu na świat:rofl2:no a że mój synus energiczny facecik bo non stop buszuje w brzusiu kopie(bardziej szaleje niz kopie bo pewnie ma miej miejsca)nie mam za duzo spokoju nawet w nocy pokazuje co potrafi to widze że szykuje mi sie kolejny brojek:szok::-D

JOLCIA a jaki masz ten ból bo mnie mocno boli jakby ktoś mnie skopał w tym miejscu bądź bym uprawiała niezły sport ? najlepsze jest to że ja nie mam wysiłku bo i tez mi niewolno sobie leże i jem:-Daż jak wstaje to mnie strzyka w kościach jakbym była stara babka:-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Patrysia no to, że ty będziesz mieć rozrabiakę to jeszcze rozumiem, bo chłopczyk, ale żeby dziewczynka tak rozrabiała w 35tc. jak moja w brzuchu to już przechlapane mam - dziś mi wykopa żebra do klatki piersiowej - już nie mam żeber;-)nie wiem jak ona znajduje jeszcze miejsce na takie harce:cool2:
Jolcia mnie też czasem coś pobolewa, ale to normalne - nawet o tym nie myślę, bo jak człowiek leży i duma to za dużo do głowy przychodzi, więc nie myślę - a w końcu trzeba czuć, że się nowego obywatela nosi - ja już przywykłam do pobolewania spojenia, wiązadła rzadziej sie odzywają, teraz to już tylko gorzej może być, bo finisz za rogiem...

PS. Agbar najlepsze życzenia z okazji podwójnego święta:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
agbar, ode mnie również najlepsze życzenia.
Chciałabym aby wszyscy mieli takie wymagania odnośnie prezentów :-D Rozbawiłaś mnie aż mnie przepona boli.

Muszę się Wam pochwalić, że w weekend weszłam sobie na forum regionalne, coby informacji zasięgnąć o porodach w moim jedynym miejskim szpitalu, a tam dziewczyna pisze, że była zapisana do szkoły rodzenia, ale się przeprowadziła, więc jeśli ktoś by reflektował, to chętnie miejsca odstąpi....no i się załapałam :-)
Zaczynam 3 grudnia.
 
Leze przez ostatnie 3 tyg i było ok.. jak wybrałam sie do lekarza to potem ból w pachwinach powrócił. Nogi na nogę nie mogę założyć, a jak załoze to nie moge zdjąć. Zblizony do zakwasów/nadciągnięcia. Bo jak leze rozlużniona to mija.
 

Dużo pisałyście o odporności i sposobach leczenia.
Moja córka ma w tej chwili 11 lat, do szóstego roku jej życia mieszkaliśmy w Holandii, tam dzieciaki z glutami biegały, niemowlaki bez skarpetek i czapeczek. W razie przeziębienia jedynym lekiem o właściwościach leczniczych był paracetamol, w zależności od wieku.....maluchy - globulki, starsi tabletki ;-) W wieku trzech lat zaczęła uczęszczać do szkoły, nie przypominam sobie żadnych problemów zdrowotnych.
Kiedy wróciliśmy do Polski, przypominam sobie pierwszą wizytę u pediatry, która w pierwszej kolejności co robi? Wyciąga bloczek z receptami i przepisuje ..............ANTYBIOTYK. To chyba nasze polskie uzależnienie.
Moja córka w życiu nie brała antybiotyku, i kiedy już dorwie ją jakiś wirus to maksymalnie trzy dni i jak rybka w wodzie.
I wydaje mi się, że to, czy dziecko ma odporność czy też nie w dużej mierze zalezy własnie od tego jak rodzice, a później lekarze reaguję na chociażby katar czy kaszel.

Do 15:00 się udzielam ;-) Postanowiłam

Bo chyba o to chodzi, że za mało zwracamy uwagę na budowanie odporności, a za dużo na leczenie kataru antybiotykami. Mamy tendencje do przegrzewania dzieci - bose stopy i brak czapki bez głów to rzecz nie do ogarnięcia przez niektórych.
kurcze wiecie co?dzwonila do mnie wlasnie polozna z przychodni zebym w sr przyszla do gina bo robilam posiew z szyjki no i nie wyszedl dobrze. podobno trzeba szybko wyleczyc przed porodem....wrrrr juz sie denerwuje bo niby nic mi nie dolegało a tu proszę. i ciekawe jak długo to we mnie siedzi :wściekła/y: kurcze ale mam teraz stresa!!!
Nie ma się co stresować, tylko trzeba wyleczyć. Do porodu masz sporo czasu.
Macy nie smuć się - zjedz sobie cosw dobrego, popatrz na rzeczy dzidzi i pomyśl, że już niedługo wycałujesz te małe stópki i od razu będzie ci lepiej:tak:A poza tym pogoda też mnie dobija - zastanawiam się dlaczego w wawie ciągle jest pochmurno, a w TV widzę, że w innych miastach bywa słońce, a u nas słońce to rarytas...
Co do wózków to zaczęłam się zastanawiać na 4-kołowym X-Landerem odkąd go zachwalacie, ale jeszcze myślę o Roan Maricie, no a jak znam życie to w sklepie jeszcze mi się coś spodoba innego;-)lubie klasyczne wózki 4-kołowe (wszystkie koła jednakowej wielkości):-D

Godz. 13 a listonosza nie ma - a ja tu biedna czekam na tyle paczek...ehhhh
Dzięki za pocieszenie. Chyba właśnie to czekanie na te stópki dobija najbardziej. A co do listonosza - myślę, że tak długo idzie, bo nie może Twoich paczek donieść i pewnie gdzieś dyszy za zakrętem.;-)
 
Leze przez ostatnie 3 tyg i było ok.. jak wybrałam sie do lekarza to potem ból w pachwinach powrócił. Nogi na nogę nie mogę założyć, a jak załoze to nie moge zdjąć. Zblizony do zakwasów/nadciągnięcia. Bo jak leze rozlużniona to mija.

Jolcia, też tak miałam przez kilka jak nie kilkanaście dni, nie wiem czy w Twoim przypadku będzie tak samo, ale u mnie wszystko się uspokoiło ;-)

Patrysia, a powiem Ci jeszcze coś.....moja córka ma lat 11, do ostatniego dnia, który spędziła w brzuchu fikała koziołki, do tego stopnia, że przed porodem nie mogli mi zrobić KTG, bo były błędne odczyty :-) A dodam, że urodziła się w 42 tygodniu ciąży.
Od noworodka była przekochana, przesypiała całą noc, w dzień niewiele spała, ciągle była czymś zajęta......zero płaczu. Jak zaczęła "chodzić", to mówiłam do niej Forest Gump, bo ona nie chodziła, ona wszędzie biegła :-)
I tak jest do dzisiaj :-D
Także nie martwić się.....lepiej mieć wiercipiętę niż płaczka ;-)
 
Mój synek też wiercipięta już od początku. W brzuchu takie harce mi odstawiał, że szkoda mówić i też ktg zawsze błędne odczyty dawało. I tak mu zostało.

Idę teraz go zaprowadzić do przedszkola. Tylko jakąś łódkę muszę wynająć, bo inaczej nie dotrzemy.
 
Mój synek też wiercipięta już od początku. W brzuchu takie harce mi odstawiał, że szkoda mówić i też ktg zawsze błędne odczyty dawało. I tak mu zostało.

Idę teraz go zaprowadzić do przedszkola. Tylko jakąś łódkę muszę wynająć, bo inaczej nie dotrzemy.

macy, może łódką to strach przy takim wiercipięcie? :-D:-D:-D
 
reklama
Dziekuje zy zyczenia:-)
A z wymagan prezentowych nie ma sie co smiac....Kurde juz miesiac prosze zeby kupil te wory..No jak mi dzis nie kupi...wypcham i na biurku postawie....:-p
 
Do góry