reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2009

Witam po powrocie:-)u mnie z wiadomosci od gina sa takie ze 18 mam sie wstawic do szpitala:-)czyli na swieta napewno bede miala juz Patryka:-)jest juz duzy,bedzie juz skonczony 37 tydzien wiec jest juz bezpiecznie.Pozatym moje cisnienie u niego dzisiaj bylo 150/100 wiec nie chce ryzykowac,zwiekszyl dawke Dopegytu do 3x1,mowi ze jak sobie bym pojadla tych wszystkich smakolykow solonych w swieta do dopiero by bylo cisnienie,szyjka jest juz calkiem ladnie przygotowana,rozwarcie na palec.
Teraz tylko sie modlic zeby wyjsc do swiat:-):tak:
 
reklama
Hm... Ale mam lenia- znów nic dzisiaj nie zobiłam, wrrr, ale zła na siebie jestem.
Kopciuszku- to czekamy na Twojego księcia? Fajnie ze juz duzy z niego chłopaczek
 
Witam po powrocie:-)u mnie z wiadomosci od gina sa takie ze 18 mam sie wstawic do szpitala:-)czyli na swieta napewno bede miala juz Patryka:-)jest juz duzy,bedzie juz skonczony 37 tydzien wiec jest juz bezpiecznie.Pozatym moje cisnienie u niego dzisiaj bylo 150/100 wiec nie chce ryzykowac,zwiekszyl dawke Dopegytu do 3x1,mowi ze jak sobie bym pojadla tych wszystkich smakolykow solonych w swieta do dopiero by bylo cisnienie,szyjka jest juz calkiem ladnie przygotowana,rozwarcie na palec.
Teraz tylko sie modlic zeby wyjsc do swiat:-):tak:

no no to plany sie skonkretyzowaly !!! ciekawe jak mi wyjdzie cisnienie w gabinecie bo zawsze mam dosc wysokie a w domu niskie ...

Hm... Ale mam lenia- znów nic dzisiaj nie zobiłam, wrrr, ale zła na siebie jestem.
Kopciuszku- to czekamy na Twojego księcia? Fajnie ze juz duzy z niego chłopaczek

witam w klubie mega lenia!!
 
ale tu cicho ostatnimi czasy :-D
mogłam se iść dzisiaj rodzić.. :-D
plan zreazlizowałam.. wysprzatałam cała lazienke.. wyczyscilam wszystkie podłogi.. poodkurzałam.. wyprałam sobie dywaniki z łazienki.. wyczyscilam reszte szefek w kuchni.. i chcialam przynajmniej małe okienko z lazienki umyc ale mi strzykło w krzyzu i jak stara baba chodze.. ale poza tym Nikola sobie spi w najlepsze od czasu do czasu przeciagając te swoje tłuściutkie nózki. .:-D
 
reklama
CZESC

czesto Was podczytuje, ale raczej nie pisze bo nie chce sie "wtracac" bowiem nie bylam z Wami od poczatku...
Postanowilam Wam jednak opowiedziec o moim pobycie na... "porodowce".
Moja gin wyslala mnie do szpitala zeby zrobic KTG, kazala powiedziec ze nie czuje ruchow, bo inaczej sa zapisy...
no wiec nie bylo problemow, poszlam na izbe przyjec, zrobiono mi od kopa USG (wszystko ok) i dostalam skierowanie na KTG - po 10 min czekania, robilam badanie.... i wyszly regularne skurcze, "mocne".
Z wynikiem z powrotem na izbe przyjec... patrze - odszedl mi czop sluzowy... lekarz poprosil mnie na fotel i stwierdzil rozwarcie na 3 cm... a ze 2 ciaza... stwierdzil pelna gotowosc do porodu! i na.... porodowke (a przyszlam tylko zrobic ktg....).
No wiec polozna haslo "no to Rodzimy!", telefon do meza (do szpitala przyjechalam sama drugim autem;)) zeby przytachal mi torbe z bagaznika mojego auta no i "Zaczelo sie".
Po 30 min inny lekarz kontroluje rozwarcie... jakie rozwarcie? przeciez tu jest jeszcze pol szyjki i moze rozwarcie na opuszek... i wielce na mnie zirytowany...
Zgupialam, ale polozna mowi zeby dalej nad soba pracowac...
skakalam na pilce, chodzilam itd... przez 5h i bole nie przychodzily... kolejne ktg... zanik akcji..... ja glodna jak wilk i czuje sie jak kretynka bo "rodze i nie rodze".
no to mowie ze moze pojade do domu... przyszedl lekarz i na mnie z morda "ze dla szpitala to sa koszty i nie moge sobie od tak wyjsc i ze jestem na obserwacji i mam isc na patologie ciazy i najwyzej wypis rano".
Noc spokojna, ale dzis rano dowiedzialam sie ze mam wyjsc dopiero jutro po 13. No Ku.... mac! o co im chodzi? NIE RODZE, NIE CZUJE ZE BEDE RODZIC, WSZYSTKO OK, STRESUJE SIE TYLKO i CHCE ISC DO DOMU.
Poprosze wypis na zadanie.
Wielka laska. Czekac do 13 dzisiaj... a ja meza sciagnelam na 8 rano, bo niby mialam wyjsc JUZ. Nie chca puscic, bo papiery "trwaja".. no to ja ze ide, a po papiery przyjade pozniej..... wypuscili... w karcie wypisu "pouczona o zagrozeniu i niebezpieczenstwie dla siebie i ciazy, wypisana wbrew zaleceniom lekarzy" itd... masakra jakas....

fizycznie i psychicznie ostatnia doba mnie zmiazdzyla... dziewczyny - jedzcie rodzic jak czujecie ze rodzicie.... taki stres naprawde jest niepotrzebny...
pozdrawiam
 
Do góry