reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

Jolcia7777,moja mała główką w dół leży a na usg w środę widziałam,że stópki ma przy buzi :)Nic się nie martw,jak zaczyna się akcja porodowa to dzieci zwykle troszkę zmieniają swoje ułożenia...a już na pewno nie przejmuj się twarzyczką do góry bo jak się dzidzia będzie wstawiać do kanału rodnego,to jeszcze się pewnie zrotuje...a nawet jeśli nie,to porody twarzyczkowe wcale nie są takie rzadkie :)
wszystko zależy od tego czy główka zmieści się w kości miednicy,czy nie,dlatego jak zaczyna się już poród,to główka zaczyna szukać najbardziej optymalnej pozycji do przejścia przez kanał rodny,czyli zaczyna szukac miejsca.Jeśli jest większa niż kanał,to poród się przedłuża a skurcze są "nieefektywne" i jest to wskazanie do cc(brak postępu porodu lub niewspółmiernośc porodowa,jeśli główka jest sporo większa od wchodu do kanału)

Dzięki, Lubię czytać Twoje odpowiedzi, bo zawsze dobrze, fachowo i "dla ludu" opiszesz sprawę. A to poprawia nastrój ;-)

Jolcia7777, a może Staś się jeszcze odpowiednio ułoży?
.

Żłopię wodę żeby przyrosło wód płodowych - (chociaz to podobno nie działą) i czytam Was w lapku wisząc nad stołem - żeby graitacja podziałała na plecki Stasia, no i tłum,aczę mu, wiec zobaczymy, czy grzeczny synuś (po tatusiu) czy buntownik (po mamusi).
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
E_milcia, przygody tylko do spisania. Co za babsztyl wstrętny! A Ty niepotrzebnie sobie niczego nie wkręcaj, bo nie ma to sensu. Twój mąż, a nie innej baby i koniec.

Anulka8700, mała się ruszyła czy Ty wyruszyłaś na IP?

Kacha_wawa, uważaj na siebie. Zastanawiałam się, co się z Tobą dzieje, bo się nie odzywałaś. Odpocznij. Oliś mądry facet - zrozumie. A Jessi duża, więc nawet jak się teraz urodzi, będzie z nią wszystko w porządku. Tylko tak jak Kaja mówiła - rodzimy w styczniu. Medale za grudzień przyznane.;-) Smutne to, co piszesz o Madzi. Ja ciągle miałam nadzieję, że jakoś z tego wyjdzie.:-(

Jola.24, a u nas już choinka stoi.:-)

Roxeen, ciśnienie mierz, ale najwięcej odpoczywaj. Ja też puchnę, w pierwszej ciąży miałam tak samo. Białka w moczu nie mam. Ciśnienie raczej w porządku. A puchnę, bo się woda kumuluje.

Jolcia7777, a może Staś się jeszcze odpowiednio ułoży?

Black, podziwiam Cię dziewczyno! Dobrze, że mąż Ci pomoże, chociaż przez krótki czas.

Asiax, w liceum z kolegą doszliśmy do wniosku, że nieszczęścia chodzą stadami, nie dwójkami. A tak poważnie - głowa do góry. Przecież cały czas źle być nie może. Trzymaj się cieplutko i się nie denerwuj. Pomyśl lepiej o tej czuprynce Mikołaja.:tak:

Black, jak ty zapomniałaś przez rok to nie wiem co ja zrobię po prawie 14 letniej przerwie, ale jakoś się nie boję i wydaje mi się że wszystko sobie przypomnę ( w każdym razie taką mam nadzieję):-)
Ja mam przerwę czteroletnią, ale teraz ma być dziewczynka, więc tak jakby wszystko od nowa. :szok:

Paulinaa, daj znać po wizycie.

Pumpkin, ja z moją niezdarnością pod koniec ciąży to się sama boję wchodzić do wanny, co dopiero z laptopem. Ostatnio co wchodzę, ślizgam się. Chyba będę się w misce myć.:eek:

Evi_G, moja malutka też buszuje w nocy. I też jestem notorycznie niewyspana.:-( A do tego jeszcze mam katar, więc ciągle się budzę przez swoje chrapanie:confused2:

Agagasm, to się doczekałaś dnia powrotu męża. Widzisz, jak szybko minęło! Teraz go już nie wypuszczaj aż do porodu.:-)

Od rana czytam, nadrabiam, piszę.Tak mi to topornie idzie. Z nosa mi się leje, w nocy kiepsko spalam. Mój mąż dziś wspaniałomyślnie stwierdził, że nie powinnam tracić czasu na bezsenność, bo to już ostatnie takie wspaniałe chwile.;-) No i w sumie ma rację.
 
ale zimno dziś i zasypane, a ja mam buty takie lekkie, bo zimowych na moje urocze słupy telegraficzne nie wcisnę. Ale nie kupuje już nowych, i tak poruszam się głównie autem.
Sanki dziś w prezencie dostałam :)
 
Anetrix - dzięki za wyjaśnienie!!! Ja mam akurat bzika, żeby w grudniu nie urodzic więc dumam nad tym i owym ciągle:-D Ale ani mi się brzuch nie obniża, skurczów przepowiadających brak, nic nie kuje, mała w kanał się nie wstawiła i czuję, że wysoko ta jej główka - i tak się codziennie pocieszam, że do dobrze jak na 38 tydzień i że nic się nie rozkręca;-)Miałam obsesję z wodami płodowymi, że mi pęcherz pęknie i popłyną, jak miałam AFi24-25, teraz mam już AFi17- malutkaa się opija więc jedna obsesja mniej:-p

Aaaa jeszcze w nocy mi się urodziło jedno pytanie w zasadzie głównie do Agbar i Anetrix: jak u was z witaminą K po urodzeniu? Podają od razu w zastrzyku czy nie? Kaja: i co ty z tym fantem robisz?
Tutaj sobie czytałam i teraz myślę nad tym: Witamina K dla noworodka - Noworodek - artykuł

EDIT: Macy - mąz wraca wieczorem, więc jeszcze cały dzień samotnie przede mną:) A na bezsennośc polecam 15 minutowy spacerek przed snem - u mnie działa rewelacyjnie od 2 dni wysypiam sie jak już dawno nie pamiętam!!!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam Moje Drogie:-);-);-)
w piekny mrozny dzien :-p boshe w adidasach to juz nie ma co wychodzic bo sie zabic przed klatka schodowa mozna bo tam schody w kafelkach :confused2: nikt nie pomyslal jak blok remontowali ze na kafelkach w zime mozna orla wywinac...
ja biore sie za delikatne ogarniecie pokoju i lazienki bo jutro panowie o 11 przyjada szafe wnekowa montowac :-D bo juz miesca brak i potrzeba jakiejs duzej :sorry:
dzisiaj dziwnie w nocy mnie bole lapaly a teraz mnie czysci:eek: az brzuszek boli jak ide do toalety niewiem od czego nic takiego nie jadlam a ostatnio coraz czesciej tak mam
 
Ja dzisiaj z rana wyruszyłam po prezncik i udało mi się coś wybrać chociaż strasznie się nagłowiłam bo to dla kogoś kto może sobie kupić co tylko zechce, ale liczy się gest nie? Obleciałam kilka sklepów i nie wiem skąd pokazują te przepełnione markety bo wszędzie było puściutko i bez kolejek :tak:no ale godzina też wczesna. Po drodze zaliczyłam omdlenie ale na szczęście nie na środku sklepu:-) Dzieciątko mnie niemiłosiernie kopie po żebrach aż boli, chyba próbuje się tamtędy wydostać:-). Kiedyś pisałam że się martwię że takie ruchliwe ale juz dałam sobie spokój:tak: Moje "maleństwo" poprostu nie śpi wogóle:sorry:Ani w nocy ani w dzień . Jak jej tak zostanie to ja dziękuję. Moja mama nie spała ani jednej nocy przez 1,5roku ze mną:-)
Miłego dnia dziewczynki i niech was nic nie boli:tak:
Black podziwiam :tak: Cieszę się że tak gładko poszło i dużo dobrego dla Was życzę:tak:
Gratuluję udanych wizyt:tak: i mam pytanie czy dzisiaj ktoś rodzi???
 
Lilka - ja też w półbutach latam, bo jak pomyślę, że moje cudowne kozaczki trzeba przez całośc zasznurować i ja mam z tym brzuchem to robić to dreszczy dostaję na plecahc hehe i biorę adidasy, co je bez sznurowania wciągam na stópki. Na szczęście u mnie na osiedlu w miarę odśnieżone, to nie narzekam!
 
Gosia_k23 Ania została uznana za wcześniaka raz ze względu na tydzień w którym się urodziła (ostatni dzień 36 tc) a dwa po prostu widać po niej, że jest nie donoszona. Na ciele ma jeszcze dużo meszku, miała początkowo problemy ze ssaniem, odruchy też nie są do końca takie jak u donoszonego noworodka. Mimo wszystko jest z nią na tyle dobrze, że od razu nas wypuścili do domu, ale w razie jakichś obaw kazali przyjeżdżać do szpitala. Póki co problemów nie mamy - nauczyła się pięknie ssać z cyca, a to najważniejsze.

Karoli ja przytyłam 9,5 kg i zostało mi 1.5 do zrzucenia. W pierwszej ciąży przytyłam 14 kg a po porodzie zostały mi 4 kg do zrzucenia. Ale jak się cycem karmi to szybko kilogramy uciekają tylko trzeba zdrowo się odżywiać :tak:
 
BLACK własnie wiem ze ten meszek mówi o wcześniactwie bo moja koleżanka urodziła w 36 tc córcie i mówiła o tym meszku co widac właśnie i po tym że wcześniak:tak:

Mój synuś na obecną chwile waży 2400 g co chciałabym aby jednak troszeczke jeszcze przytył do porodu co musze wytrzymac do konca grudnia bo jednak chciałabym urodzić synka gdzie będzie mieć więcej niż 2500g:tak:no tak czy siak do 3 by dobił bo i tez niebęde mogła przenosić ciąży a nawet w tym 38-39 tc najlepiej urodzić co liczyłam się z tym ale wiadmo że lepiej się słyszy jak maluszek waży 2700-2800 g niż 2500g;-)

A ja waze 63 kg co równe 13 kg przytyłam:rofl2:
 
reklama
Witajcie dziewuszki porannie:-)

Za mna juz wizyta u gina: wszystko w porzadku, na ktg wyszedl maly skurcz i maly troche napiera na szyjke, ale jest dobrze zabarykadowana:-D

Ten moj cukier w moczu, to normalnie szaleje, kazdy mysli, ze sie slodkiego nazarlam, a ja na sniadanie grzecznie pelnoziarnisty chlebek z bezcukrowym dodatkiem zawsze:eek:
Raz to juz byl tak pod sufit, ze od razu ze krwi zbadali i wyszlo 85 po 1,5 godz. od sniadania:confused2: Tak dla wyjasnienia: u nas robi sie badanie moczu w przychodni i nie na czczo:tak: Zawsze zaskakuje mnie pytanie: czy Pani dzisiaj nagrzeszyla? i ja patrze najpierw jak baran, bo nie wiem o co chodzi, bo wyniki najpierw dostaje lekarz, dopiero potem dowiaduje sie ze to o slodkosci chodzi:-)

Wedlug wykresiku temperaturek jakie sobie mierzylam i dnia zaplodnienia wychodzi mi termin na 4 luty:confused2:

Moze jak nie dostane nagrody pocieszenia jako ostatnia styczniowka, to moze chociaz rozbije medalowa pule z lutego? :rofl2::-)

Dzisiaj kupilam sobie te mega podpasiory na czas pologu, jak maz to zobaczy to zawalu dostanie:-) A ja sama nie wiem jak sie przelamie, od 14 roku zycia tylko tampony... Matko jedyna, jak ja bede z tym wiekim czyms chodzila?:rofl2:

Ja wiem co to znaczy jak krew z nosa sie ciagle puszcza... Teraz mam na szczescie spokoj i mam nadzieje ze tak na wieki wiekow zostanie. Najbardziej denerwowalo mnie jak wieczorem mylam sie nad umywalka i nie zauwazylam, ze sie zas puscilo i caly recznik z krwi ufajdalam:wściekła/y: Jeszcze przed ciaza mi sie to dzialo i dalam sobie u laryngologa ta oslabiona zylke przypalic i teraz ok. Jak ktos mialby taki problem to jest proste rozwiazanie:-). No ale to poza ciaza:-)A w ciazy to tak jak e-milcia pisze to zupelnie normalne, byle nie jakies ekstremalne krwotoki?

Dopisuje sie do listy obzartuchow:-) Ostatnio co tydzien to 1kg na + :rofl2: Ale chyba wszysto maly wysysa, bo wszystko idzie w brzuch:tak:

Dazka: ja jak czuje ze juz troche glowa pobolewa, to pije kawe, bo mam stosunkowo niskie cisnienie, a wczoraj to az 2 musialam wypic:szok: ale pomoglo.

A jak Wy sobie radzicie? Ja na poczatku strasznie sie przed kawa wzbranialam, zreszta nie bylam nigdy przyzwyczajona do niej, to nie bylo problemu. Ale jak mnie rozboli glowa, to potem chodze 2 dni do tylu i musze w koncu brac prochy zeby nie zwariowac. Raz nawet 2 apapy poszly na raz:-( Dlatego wole wybrac mniejsze zlo i jak rano slabo sie czuje, to od razu kawka:tak:

Kacha uwazaj na siebie!!! Sciskaj nozki do stycznia i nie strasz takimi historiami wiecej;-)
Nie znam calej historii malej Madzi, ale trzymam kciuki i wierze, ze bedzie dobrze

Dormark jak ostatnio zrobilismy placki (naprawde: liczba mnoga: zrobilismy) to wpierdzielalam jak malpa kit, hehe na przyszlosc tez musialabym obrac tylko pare ziemniaczkow i basta:-)

Tak piszecie o tych upadkach i wypadkach, ja to bym juz panikowala:zawstydzona/y: A moja mama jak w ciazy byla to jechala w zimie na rowerze i z niego spadla:szok:, ale to raczej nie ze mna, bo ja z sierpnia:-)

Emilia z tym kluciem na dole czasem jak dzidzia sie rusza mam to samo, tak potrafi zakluc, ze az ledwo isc moge, ale nie pytalam o to gina. U mnie szyjka ok, wiec mysle sobie ze to moze na kosc tak czasem napiera? A do porodu mam jeszcze chyba daleko... Aha, i jeszcze mnie lokciami po kosciach miednicy wali.

Zazdroszcze Wam ze juz wiecie co zabrac na porodowke, ja dopiero dowiem sie w styczniu, bo w czwartki wieczorem jak jest obchod co wszystko pokazuja, to mojemu mezowi jakos nigdy nie pasuje:wściekła/y:

Emilciu, nie smutaj sie, niedlugo zadnej nocy nie spedzisz sama, bo bedzie przy Tobie sliczny dzidzius, jeszcze tylko troszke cierpliwosci:tak:

BlackWizard - widac, ze jestes szczesliwa mama:-) Jak sie Ciebie czyta, to na prawde az sie chcialoby przytulic juz wlasnego maluszka do serca:tak: Ja jestem ciagle rozdarta, bo z jednej strony juz nie moge sie doczekac, a z drugiej tak sie boje co to bedzie, cale zycie sie odmnieni, jak ja studia skoncze itd. Ale pewnie jak wezme mego synka w ramiona, to tylko on bedzie sie liczyc i nic innego :-)Podziwiam Cie, ze jestes taka zaradna i nawet masz chwilke zeby zajrzec i cos do nas napisac

Tysiolek ja jak ostatnio dusznosci dostalam (doslownie myslalam ze sie udusze) bo mi maly za wysoko zawedrowal i poszlam do okna sie "luftowac" to maz na mnie dziwnie patrzyl co sie ze mna dzieje. A w nocy juz pare razy okno otwieralam i pyta sie mnie, czy mnie do tlenu moze trzeba podlaczyc :wściekła/y:? Eh facet nigdy nie zrozumie ciezarowki:tak:

A jeszcze mi sie przypomnialo: jak kupowalam te podpasy i stalam w kolejce, to facet, ktory za mna stal, polozyl na tasmie jakas kielbase przed tymi moimi podpasiorami i pyta sie kasjerki, czy go szybko nie skasuje!!!!! :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:A ja do niego: przykro mi ale mi tez sie spieszy (moj autobus odjezdzal za 2 minuty) i musial se ta swoja kielbaske grzecznie spowrotem zwinac!!!! Taka bylam wsciekla, ze szok, bo nawet nie raczyl MNIE zapytac, tylko KASJERKE, ale stwierdzilam, ze nie bede z idoita dyskutowac, bo szkoda sie znizac do jego poziomu:tak:

Ale sie rozpisalam, sorki:zawstydzona/y:
Lece zrobic cos pozytecznego:-)
 
Do góry