Witajcie dziewuszki porannie:-)
Za mna juz wizyta u gina: wszystko w porzadku, na ktg wyszedl maly skurcz i maly troche napiera na szyjke, ale jest dobrze zabarykadowana
Ten moj cukier w moczu, to normalnie szaleje, kazdy mysli, ze sie slodkiego nazarlam, a ja na sniadanie grzecznie pelnoziarnisty chlebek z bezcukrowym dodatkiem zawsze

Raz to juz byl tak pod sufit, ze od razu ze krwi zbadali i wyszlo 85 po 1,5 godz. od sniadania

Tak dla wyjasnienia: u nas robi sie badanie moczu w przychodni i nie na czczo

Zawsze zaskakuje mnie pytanie: czy Pani dzisiaj nagrzeszyla? i ja patrze najpierw jak baran, bo nie wiem o co chodzi, bo wyniki najpierw dostaje lekarz, dopiero potem dowiaduje sie ze to o slodkosci chodzi:-)
Wedlug wykresiku temperaturek jakie sobie mierzylam i dnia zaplodnienia wychodzi mi termin na 4 luty
Moze jak nie dostane nagrody pocieszenia jako ostatnia styczniowka, to moze chociaz rozbije medalowa pule z lutego?

:-)
Dzisiaj kupilam sobie te mega podpasiory na czas pologu, jak maz to zobaczy to zawalu dostanie:-) A ja sama nie wiem jak sie przelamie, od 14 roku zycia tylko tampony... Matko jedyna, jak ja bede z tym wiekim czyms chodzila?
Ja wiem co to znaczy jak krew z nosa sie ciagle puszcza... Teraz mam na szczescie spokoj i mam nadzieje ze tak na wieki wiekow zostanie. Najbardziej denerwowalo mnie jak wieczorem mylam sie nad umywalka i nie zauwazylam, ze sie zas puscilo i caly recznik z krwi ufajdalam

Jeszcze przed ciaza mi sie to dzialo i dalam sobie u laryngologa ta oslabiona zylke przypalic i teraz ok. Jak ktos mialby taki problem to jest proste rozwiazanie:-). No ale to poza ciaza:-)A w ciazy to tak jak e-milcia pisze to zupelnie normalne, byle nie jakies ekstremalne krwotoki?
Dopisuje sie do listy obzartuchow:-) Ostatnio co tydzien to 1kg na +

Ale chyba wszysto maly wysysa, bo wszystko idzie w brzuch
Dazka: ja jak czuje ze juz troche glowa pobolewa, to pije kawe, bo mam stosunkowo niskie cisnienie, a wczoraj to az 2 musialam wypic

ale pomoglo.
A jak Wy sobie radzicie? Ja na poczatku strasznie sie przed kawa wzbranialam, zreszta nie bylam nigdy przyzwyczajona do niej, to nie bylo problemu. Ale jak mnie rozboli glowa, to potem chodze 2 dni do tylu i musze w koncu brac prochy zeby nie zwariowac. Raz nawet 2 apapy poszly na raz:-( Dlatego wole wybrac mniejsze zlo i jak rano slabo sie czuje, to od razu kawka
Kacha uwazaj na siebie!!! Sciskaj nozki do stycznia i nie strasz takimi historiami wiecej;-)
Nie znam calej historii malej Madzi, ale trzymam kciuki i wierze, ze bedzie dobrze
Dormark jak ostatnio zrobilismy placki (naprawde: liczba mnoga: zrobilismy) to wpierdzielalam jak malpa kit, hehe na przyszlosc tez musialabym obrac tylko pare ziemniaczkow i basta:-)
Tak piszecie o tych upadkach i wypadkach, ja to bym juz panikowala

A moja mama jak w ciazy byla to jechala w zimie na rowerze i z niego spadla

, ale to raczej nie ze mna, bo ja z sierpnia:-)
Emilia z tym kluciem na dole czasem jak dzidzia sie rusza mam to samo, tak potrafi zakluc, ze az ledwo isc moge, ale nie pytalam o to gina. U mnie szyjka ok, wiec mysle sobie ze to moze na kosc tak czasem napiera? A do porodu mam jeszcze chyba daleko... Aha, i jeszcze mnie lokciami po kosciach miednicy wali.
Zazdroszcze Wam ze juz wiecie co zabrac na porodowke, ja dopiero dowiem sie w styczniu, bo w czwartki wieczorem jak jest obchod co wszystko pokazuja, to mojemu mezowi jakos nigdy nie pasuje
Emilciu, nie smutaj sie, niedlugo zadnej nocy nie spedzisz sama, bo bedzie przy Tobie sliczny dzidzius, jeszcze tylko troszke cierpliwosci
BlackWizard - widac, ze jestes szczesliwa mama:-) Jak sie Ciebie czyta, to na prawde az sie chcialoby przytulic juz wlasnego maluszka do serca

Ja jestem ciagle rozdarta, bo z jednej strony juz nie moge sie doczekac, a z drugiej tak sie boje co to bedzie, cale zycie sie odmnieni, jak ja studia skoncze itd. Ale pewnie jak wezme mego synka w ramiona, to tylko on bedzie sie liczyc i nic innego :-)Podziwiam Cie, ze jestes taka zaradna i nawet masz chwilke zeby zajrzec i cos do nas napisac
Tysiolek ja jak ostatnio dusznosci dostalam (doslownie myslalam ze sie udusze) bo mi maly za wysoko zawedrowal i poszlam do okna sie "luftowac" to maz na mnie dziwnie patrzyl co sie ze mna dzieje. A w nocy juz pare razy okno otwieralam i pyta sie mnie, czy mnie do tlenu moze trzeba podlaczyc

? Eh facet nigdy nie zrozumie ciezarowki
A jeszcze mi sie przypomnialo: jak kupowalam te podpasy i stalam w kolejce, to facet, ktory za mna stal, polozyl na tasmie jakas kielbase przed tymi moimi podpasiorami i pyta sie kasjerki, czy go szybko nie skasuje!!!!!



A ja do niego: przykro mi ale mi tez sie spieszy (moj autobus odjezdzal za 2 minuty) i musial se ta swoja kielbaske grzecznie spowrotem zwinac!!!! Taka bylam wsciekla, ze szok, bo nawet nie raczyl MNIE zapytac, tylko KASJERKE, ale stwierdzilam, ze nie bede z idoita dyskutowac, bo szkoda sie znizac do jego poziomu
Ale sie rozpisalam, sorki

Lece zrobic cos pozytecznego:-)