reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

reklama
Anetrix: od wczoraj o Tobie myślę - powiedz mi jak to jest z tym ustawieniem dziecka w kanał - czy wody mogą odejść zanim dziecko ustawi się główką w kanał i poród może się bez tego zacząc czy nie? Bo ja nie mam główki jeszcze w kanale i tak żyję nadzieją, że jeszcze chwila zanim się wstawi więc nie urodze w święta...

agagsm,pęknięcie pęcherza płodowego zwykle jest wynikiem naporu główki i jej obniżeniem w kanale rodnym czyli teoretycznie jeśli główka do kanału nie wstawi się,to pęcherz płodowy nie powinien pęknąć.Bardzo często wszystko na raz dzieje się w tym samym momencie,czyli występują nagle skurcze,które spychają dziecko w dół,dziecko kręci się aby głowa wpasowała się w kanał(boli,oj boli),główka wstawia się w kanał(cały czas pod wpływem skurczy),obniża się napierając na pęcherz płodowy i wreszcie pęcherz pęka.Ten proces,jak już napisałam,często jest jednoczasowy ale równie często dzieje się to stopniowo,więc trudno powiedziec czy urodzisz przed świętami czy nie;-) Zaufaj jednak naturze:tak:

Kaja,to moje tętno to zwariowało ostatnio :) pewnie ze zmęczenia ale od początku ciąży mam podwyższone...nigdy poniżej 100.Raz nawet położna przy badaniu tonów serca płodu usilnie słuchała mojego tętna i próbowała mi wmówić,że to tony dziecka a ja wyraźnie czułam na szyi pulsowanie takie,jak słychać było z aparatu...po dwóch takich akcjach zmieniłam położną :) Mnie uczono,żeby zawsze przy słuchaniu tonów serca płodu poszukać pulsu matki na przedramieniu aby sprawdzić,czy to nie ten sam rytm
 
Ostatnia edycja:
Witajcie laseczki:-D

mój chłop ma znowu okres:no::rofl2:
ale zaraz zmykam na umówioną wizyte u fryzjera, a on niech się burmuszy:-p
a święta niech sobie sam szykuje, jak nic nie można z nim uzgodnić i dogadać się:-p:-D
poza tym poprosiłam go żeby kupił mikser (bo pare dni temu mi się popsuł, zresztą swoje już wysłużył) Wybrałam jaki chce. Wychodsząc z pracy on musi tylko przejść przez ulice i już jest w tym sklepie,a ja musze jechać przez całe miasto. A on.... po co ci mikser, nie będe nigdzie chodził, wrr... to ciasta też nie będzie miał na święta, bo ja ręcznie nie mam zamiaru wszystkiego ucierać:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

A do szpitala oprócz sztućców, kubka, (papier toaletowy na szczęscie jest) to musze zabrać przyprawy: sól, pieprz, cukier

e-milcia, ale ci ludzie mają narąbane w tych główkach:wściekła/y: :rofl2::rofl2::rofl2: biedna kobieta po nocach nie będzie mogła przez was spać i wynajmie detektywa, żeby znaleźć żone twojego męża:rofl2::rofl2::rofl2:

Kacha wawa - uważaj na siebie:tak:
i nadal trzymamy kciuki za małą Madzie, silna z niej dziewuszka i napewno da rade:tak:

Roxeen - dobrze, że gin przeżył:tak::tak::tak:
no i widze, że sporo wizyt szykuje się na 30-go. Ja też mam tego dnia:-p:-D

poza tym ja też się dziś obudziłam koło godz 1,00 ale nie chciało mi się włączać kompa, bo myślałam, że wszystkie śpicie, a tu.... produkcja nocna była:rofl2::rofl2::rofl2:

Karoli - fajna sprawa - taka jogurciarnia:-D:-D:-D
 
WITAM:-)
Ja przyniosłam super wieści od gina:-)synek sobie zdrowo rośnie ale nie będzie to za duży maluszek bo zmieści się w 3 kg bo i jak gin mówi Pani drobna to maluszek drobniejszy;-)wszsytko jest dobrze i moge już rodzić bo nie mam zagrożenia tak więc oficjalnie moge powiedzieć że doniosłam synka:-Di teraz tak że jeśli nieurodze sama(tzn.akcja porodowa mnie nie weźmie)to 7 stycznia mam się zgłosić do niego po skierowanie do szpitala bo jak gin mówi że niepozwalaja kobietom po cc przeterminowac się bo właśnie ta rana:tak:tak więc jeśli sama nieurodze w ciągu tych 3 tyg.to jade do szpitala i tam już zrobią zebym urodziła;-)wyniki sa dobre i nie mam żadnych grzybków ale jednak nieco za dużo tego śluzu leci mi(nawet jak na fotelu siedziałam u niego to wyleciało mi co odrazu gina to "zaniepokoiło")tak więc będe uzywała przez 12 dni czopki bo jak mówił trzeba to podleczyć:tak:no i takim optymistycznym nastrojem wyszłam sobie z gabinetu i nawet już sobie na wesoło z uśmiechem życzyłam z ginem wesołych świąt ...i do zobaczenia o "jeden roczek starszym":-Dps.już zaczynac mam normalnie funkcjonowac oczywiście bez szalenswt ale wiadomo już nie mam tylko leżeć bo trzeba się rozruszac przed porodem;-)

Tak wogóle ile ja miałam do nadrobienia że aż sama nie wiem co komu odpisac:szok::-D
Ja mam dow as pytanie czy wy mnie jeszcze widzicie , czy juz nie.W kazdym badz razie ja pommalu szykuje sie na wizyte.Odezwe sie pozniej.
ja wszystkie widze tylko niekiedy sama się gubie w tych postach:zawstydzona/y:;-)
Zdrówka dla dzieciaczków czy mamusiów:tak:

uwielbiam czwartki !!!
Zmieniają mi się obrazki na suwaczku i własnie widze ze tam magiczne 36 wyskoczyło !!!
Santa Madonna jeszczy 28 dni do terminu - przecież to zleci jak ....

ja też:-D:-p
Nie bardzo wiem gdzie to napisać wiec piszę tu :;-);-);-)

Wiadomość od Klary :

"więc tak juz dziś kontaktuje więc piszę. Jestem po CC Cyprian waży 2940 ma 53cm.
Dostał 10pkt Apgar ale po godzinie włożyli go pod namiot tlenowy bo miał sapkę. Teraz też profilaktycznie jest ale oddycha samodzielnie.Wcz.miał gazometrie na granicy normy ale dziś już ładnie. Ja jestem bardzo obolała ale szcześliwa. Pozdrawiam Was. "

Roxeen ja też lubię czwartki bo mi też się pojawia kolejny tydzień hehe
suuuper ciesze się że wszystko jest dobrze co teraz niech wracają do sił:-)
Ja bym chyba dała specjalny bez komentarzy, bo w przeciwnym razie będzie tak jak na głównym, że się nie doczytamy.
też tak uważam:tak:
Dzis polozna mowila, ze przy karmieniu nie trzeba wyrzekac sie zadnych potraw, ktore do tej pory sie jadlo. Jesc wszystko to co teraz, unikac tylko potraw, ktore szkodza matce karmiacej. Kawa spoko, czekolada spoko, nawet spaghetti z czosnkiem i papryka mozna:-D, odrobina winka rowniez nie zaszkodzi.
Bardzo mi sie poobaja te polozne, bo sa po prostu NORMALNE i nowoczesne, a nie cofniete 15-20 lat wstecz, ze kobiecie w ciazy nic nie wolno i ze rodzac ma lezec plackiem.
niekiedy dzieciaczki jedne mają po czekoladzie alergie a po ostrych przyprawach "super"kolki co też jednak trzeba uważać i potrochu wprowadzać pokarmy i jak nic się nie dzieje to można jeść w umiarkowanych ilościach i tak teraz też bedę robiła :tak:

dziewczyny obejrzałam Brzydulę i tam w barku takie sliczne pączki mieli!!!ale mi ślinka pociekła a w domu nie mam nic słodkiego, tyłka do sklepu nie ruszę bo wygrzewam ucho pod kołderką a M nie ma...chyba zjem kakao na sucho;-)
:laugh2: ja tak samo je widziałam i mówie wczoraj do mamy jeju ale bym sobie zjadła te pączki :laugh2:
Dziewczyny melduję, że żyję. Maluchy dają mi trochę w kość, czasu mi brakuje na wszystko, ale wykorzystuje chwilę dla siebie, bo akurat śpią.
Dzisiaj nie miałam nawet czasu iść zrobić siusiu :szok:.
Starsza córa jest bardzo absorbująca czas, Aniulka prawie ciągle wisi mi na cycu. Do tego mam nawał mleka i zalewam wszystko w koło :-D.
Ale tragedii nie ma, myślałam że będzie ciężej z dwoma maluchami :-)
ciesze się ze masz troche czasu dla nas że jest wszystko dobrze i naprawde podziwiam cię:-)
Hej Mamuśki;-)
Próbowałam trochę Was nadrobić, ale że nie było mnie od wczoraj to jest to raczej niewykonalne. Spróbuję troszkę w nocy poczytać.
Nie było mnie od wczoraj, bo mam więcej szczęścia niż rozumu:no: Schodziłam po schodach dzierżąc w obu rękach laptopa, a poręczy już nie miałam czym chwycić, pech chciał, że się potknęłam i spadłam z prawie ostatniego schodka na parter domu i to centralnie na brzuch:-( Od razu ruszyliśmy na dyżur, na szczęście z Młodą wszystko w porządku, ale ja mam się totalnie oszczędzać, bo wyszło na jaw, że szyjki to ja już nie mam, wszystko idealnie przygotowane do porodu i w każdej chwili akcja może się zacząć:-( Byle tylko do stycznia wytrzymać:sorry: Takiego cykora jak wczoraj to dawno już nie miałam i wystarczy mi wrażeń już chyba do końca życia :sorry:
ojej :szok:kochana uważaj na siebie:no:ale dobrze że wszystko jest ok tylko kurcze obyś jeszcze troche wytrzymała do stycznia niedaleko:tak:
A jeszcze co do Madzi to też nie mam dobrych wieści. To wiadomość od Jej Mamy z godziny 17:
"Rozmawiałam z ordynatorem-sepsa odpuszcza. Crp spada, płytki pięknie narastają...
Niestety serduszko już nie jest w stanie pracować. To, że jeszcze się kurczy to wynik olbrzymich ilości leków, jakie w nie wlewają i będa wlewać tak długo, jak długo pracuje wątroba i nerki i jak długo ono będzie jeszcze na te leki reagować. Mamy już niestety ostrą niewydolność serca, płuca są zmasakrowane przez nadciśnienie, dochodzi do samoistnych perforacji.
A tak bardzo chciałam się cieszyć, że moja dzielna córcia pokonała ostrą sepsę zaledwie w 7 dni, że taka jest silna. Taka jestem z Niej dumna, a jednocześnie tak bardzo mi żal, że jesteśmy tak blisko sukcesu, a serduszko się poddało... Nie wiem, co teraz będzie, nie mogę myśleć. Świat mi się zawalił."

Módlmy się i trzymajmy kciuki za cud dla tej małej walczycielki:tak:
ojej tak mi przykro :-:)-:)-( ale dzielna dziewczynka tyle walczy i jeszcze troszeczke ma siły :-(


No i ciesze się z udanych wizyt i oby każda takie mogła przyniesć :-)kciuki za kolejne wizyty:-)
 
andzia - na co ci ten pieprz na porodówce :-D
anetrix - faktycznie masz wysokie to tętno. Ja też zauważyłam w ciązy podwyższone - oczywiście mam na myśli to w spoczynku i miałam około 80 ale 100 to już duże. Z reguły powinno być około 60.
JoL - niestety żadnego miliona nie wygralam :-( za to konto na mojej komórce coś stopniało :wściekła/y:trzeba płacic za swoją głupotę - ale... jeszcze może w losowaniu tygodnia mam szanse :-D więc zyjmy nadzieją :-)
 
Jolcia7777,moja mała główką w dół leży a na usg w środę widziałam,że stópki ma przy buzi :)Nic się nie martw,jak zaczyna się akcja porodowa to dzieci zwykle troszkę zmieniają swoje ułożenia...a już na pewno nie przejmuj się twarzyczką do góry bo jak się dzidzia będzie wstawiać do kanału rodnego,to jeszcze się pewnie zrotuje...a nawet jeśli nie,to porody twarzyczkowe wcale nie są takie rzadkie :)
wszystko zależy od tego czy główka zmieści się w kości miednicy,czy nie,dlatego jak zaczyna się już poród,to główka zaczyna szukać najbardziej optymalnej pozycji do przejścia przez kanał rodny,czyli zaczyna szukac miejsca.Jeśli jest większa niż kanał,to poród się przedłuża a skurcze są "nieefektywne" i jest to wskazanie do cc(brak postępu porodu lub niewspółmiernośc porodowa,jeśli główka jest sporo większa od wchodu do kanału)
 
Witajcie!!

Kaja, no niestety nie spałam... O 7, jak S. szedł na służbę nie spałam jeszcze... Zasnęłam jak poszedł, ale nie wiem o której, o 10.40 obudził mnie kurier, w końcu papugę przyniósł!! Super,że przyniósł, ale kurde, nie mógł np o 15 przyjść?! :confused2::tak::-)
Pan kurier mnie przeprosił za pobudkę i wiecie co?! Nie zauważył, że w ciąży jestem!! Uznał mnie po prostu na grubsza!! Ale ciąży on nie widział :confused::-D

Asiax rzeczywiście pecha macie... Ale tak już jest!! Nie denerwuj się tylko, żeby dzidzi nie zaszkodzić!! Złośliwość rzeczy martwych!! Niby nic takiego nie ma, ale mnie się wydaje, że istnieje coś takiego!! Kiedyś może nawet to udowodnie!! Kiedyś jak będę na emeryturze się nudzić :tak:

Black poród miałam wprost wymarzony dla nas wszystkich!!

Roxeen pisz codziennie o ciśnieniu, bo jak czytam, to przypomina mi się, że trzeba zmierzyć, bo tak, to zapominam... Ja dziś mam 128/83!! '

Jolcia7777 nie zamartwiaj się na zapas!! I powiedz dzidzi, że w kierunku Zielonej Góry niech nie nie patrzy, bo tu dziś -15 :szok::errr: A my nie przyzwyczajeni do takiej temperatury!!

Dziewczyny (wczoraj miałam pisać) w tesco na promocjach pampersów stoi moja koleżanka, która przeszła szkolenie na temat pieluch i chusteczek firmy pampers!! Stała tam z pampersami premium care i zwykłymi. Moje pierwsze pytanie oczywiście było o różnicę między jednymi a drugimi!! Nie ma żadnej!! Tak jej powiedzieli na szkoleniu!! Ona ma stać i naciągać ludzi na te pampersy, takie jej zadanie... Więc nie ma co ich kupować, bo z torbami się pójdzie!!

Idę się ubrać i z psem na dwór... Brrrrrr na samą myśl mi zimno!!
I śniadanko jakieś zjeść trzeba!! Może jajka na miękko...
Miłego dnia!!! :-)
 
reklama
Dzięki dziewczynki za słowa pocieszenia, od razu jakoś tak mi się miło zrobiło, właściwie to pralka służy już 15 lat i to jej pierwsza usterka, więc nie wiem czego ja od niej chcę, najbardziej wkurza mnie że zepsuła się teraz, ja z moim rozwarciem nie mogę łazić po sklepach a jakoś nie wyobrażam sobie żeby M sam kupił, chyba że wybiorę w internecie, wszystko zapiszę na kartce i taką kupi.
A wczoraj wysłałam mojego synka na zakupy i żeby mi kupił coś dobrego słodkiego i kupił mi mleko zagęszczone gotowane w puszce i teraz się obżeram, pychotka.
Też mam fazę mandarynkową, jak dziennie nie zjem kilograma to jestem chora.

Tak mi poprawiłyście humor że nawet zrobiłam zdjęcie brzucholka, wrzucam na odpowiedni wątek.
 
Do góry