reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!


Macy
myślałam że może w ten wątek z gratulacjami dać sama nie wiem bo tu za chwilę zginie pod mega ilością postów albo specjalny wątek do tego bez komentarzy ?a komentować tu będziemy hihi? jakby co wkleję tam gdzie powinnam
Ja bym chyba dała specjalny bez komentarzy, bo w przeciwnym razie będzie tak jak na głównym, że się nie doczytamy.
 
reklama
Super, że jest wiadomość od Klary! Wszystko u nich ok i Cypraianek silny facet.
Ja też jestem za osobnym wątkiem z sms - bez komentrzy.
Co do wigilii forumowej - jestem za ale nie z moim żurkiem:szok: zresztą już prawie zezarłam i zdycham. Święta mylicie... ;-)teraz to barszcz albo grzybowa albo... barszcz rybny - ciekawe kto gotuje - mogę polecić :tak:i w ogole wirtualnie postawić wam potrawy z mojego domu. :-D
agbar - pomysł ze strzykawką super! Muszę pamiętać ;-)

Co do medali... no to fajnie, to przyznawajmy je od nowa...:-) ale ja się nie załapie na pewno, więc proponuje na każdy tydzień rozdawać medale -to może jakiś mi się dostanie :-D
 
Wróciłam z zakupów, uff...
Dziś w markecie na stoisku mięsnym wypinałam brzuch we wszystkie możliwe strony, stękałam, jęczałam, itp. i na nikim nie zrobiło to wrażenia:-pi tak stałam prawie 30 minut:shocked2: Jeszcze sobie pogadałam z kobietą, która stała za mną i dość głośno mówiłam, że chyba zaczne rodzić w tej kolejce:-p:-p:-p:rofl2: i nieudało się, musiałam swoje odstać:shocked2:
Ale juz wstawiam bigosik i sie gotuje:-p:-D

andzia76 no to jak mąż zaprosił, to nie może mąż ugotuje na wigilię :-D

:-D:-D:-D też mu to powiedziałam:-D:-D:-D ale to może być niebezpieczne dla otoczenia i może potruć rodzinke:-D:-D:-D On jedynie smaży karpia, bo to jest jego danie popisowe:-D:-D:-D ale w tym roku to pewnie i karp zostanie na mojej głowie, bo w wigilie on pracuje do 16:shocked2::-D:-D:-D

A może wytne im numer i pojade sobie w święta na porodówke:rofl2::rofl2::rofl2: bo dostałam takiego przyspieszenia, że zapomniałam, że jestem w ciąży:-D
(to był oczywiście żart- mam zamiar zjeść to co ugotuje, a co - inni się będą opychać, a ja to co???):-p

Ja ma dzis mam dzis wizyte kontrolna na 13 .45 i sie boja boli mnie dol brzucha ja na @ i jakos okro i w majtkach i teraz znow strach czy juz sie zaczyna czy jeszcze mam infekcje . Jestem dobrej mysli i mam nadzie je ze wytrzymam do stycznia . .
No to trzymam kciuki za wizyte:tak::tak::tak:

ja z mężem nie robie sobie już prezentu bo po pierwsze nie chce nam się w tych tłumach przedzierać w poszukiwaniach czegoś a po drugie co chwile sobie cos kupujemy w tym roku więc mamy pełno prezentów, to nowa sypialnia cała, to nowy tv, to nowy komputer to nowe auto i co jeszcze wymyślać? :tak::happy: a pozatym w tym roku dostaniemy wyjątkowy prezent oboje - nosze Go w sobie !!! nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba !

My też sobie z mężem nie robimy prezentów. A ten prezencik z brzuszka to może zechce się rozpakować na urodziny męża 10 stycznia??? musze pogadać z małym- byłoby super:-p:-p:rofl2::rofl2:

Witam stycznióweczki :-) Ale sie tu dzieje na tym naszym forum ojojojoj ;-)

A ja wczoraj od godz 23.40 do godziny 1.10 miałam skurcze :szok::szok:
.

Aga, jesteś jeszcze w dwupaku????
 
Właśnie wróciłam od znajomej. I ona mi powiedziała, że kołatanie serca i Isoptin w szpitalu gdzie Ona rodziła oznacza cesarkę:szok: Bo jak można kobietę podczas parcia narażać na takie niebezpieczeństwo :eek: I radzi mi żebym wybrała się do kardiologa jeszcze raz. Już nie wiem co myśleć a liczę się z jej zdaniem bo to mama trójki dzieci i każda jej ciąża była inna.
 
Święta mylicie... ;-)teraz to barszcz albo grzybowa albo... barszcz rybny - ciekawe kto gotuje - mogę polecić :tak:i w ogole wirtualnie postawić wam potrawy z mojego domu. :-D

Nie Kaja ja niczego nie mylę, co region to inna bajka u mnie jest żur wigilijny z grzybami postny - uwielbiam na zakwasie, a barszcz czerwony z uszkami też ale jako kolejne danie i to w sumie od kilku lat:tak:
 
Witam sie popoludniowo:-)

Po szkole rodzenia. Na czesci relaksacyjnej o malo co nie zasnelam.
Za tydzien ostatnie zajecia i chyba najwazniejsze, bo bedzie o parciu i pozycjach porodowych i co ma robic asystujacy partner i jak wspierac rodzaca. A juz sie martwilam, ze nie bedzie o oddychaniu i o tym jak przec, zeby wyprzec :-D

Dzis polozna mowila, ze przy karmieniu nie trzeba wyrzekac sie zadnych potraw, ktore do tej pory sie jadlo. Jesc wszystko to co teraz, unikac tylko potraw, ktore szkodza matce karmiacej. Kawa spoko, czekolada spoko, nawet spaghetti z czosnkiem i papryka mozna:-D, odrobina winka rowniez nie zaszkodzi.
Bardzo mi sie poobaja te polozne, bo sa po prostu NORMALNE i nowoczesne, a nie cofniete 15-20 lat wstecz, ze kobiecie w ciazy nic nie wolno i ze rodzac ma lezec plackiem.
 
cholera jasna baby wredne przestańcie tyle pisać!!! od 12 nadrabiam i dupa bo zaraz mam ostatnie lekcje i już nie popiszę, ostatnie dwie godziny mojej męki :-D
zakupy zrobione, przyszły worki próżniowe dzisiaj i teraz nie wiem sama czy zająć się po południu dekoracją pierników czy skupić na garderobie i tych cudownychb workach bo aż mnie nosi żeby coś posprzątać, zboczona jakaś jestem:sorry:
m był wczoraj na wizycie ze mną i tak się gina wypytał o wszystko że szok, a wieczorem mnie zjechał, że cc to poważna operacja a jak hihi z mamą przez telefon, kochany a my z mamą to już o butach zimowych gadałyśmy:sorry: martwi się, aż miło:-D
no nic idę te nieszczęsne lekcje szykować....


też biorę isoptin,
a do szkoły rodzenia już nie chodzę...z lenistwa...usiedzieć dwóch godzin wieczorem nie potrafię;) jak się młody wykluje to ide na żywioł;))))
 
reklama
Dormark - Tak, tak wklejaj foty!!!!

Zazdroszczę wam mroźnych spacerkow, ale tak na prawdę to pewnie miałabym dość po pół godzinie i włączyłaby mi się tęsknota za ciepełkiem.... U mnie ok 20 stopni :p

aga23- Jednym słowem autentyczna próba przedporodowa!
Dobrze, że wszystko już ok u siostry :-)

Kaja - superaśnie pierniki, też chcę takie!!!!!

Kciuki za wszystkie wizytujące swoich ginów dzisiaj!

Pumpkin to tylko sie cieszyc i korzystaj puki mozesz bo czeka Was potem spory post poporodowy:)

A ty myślisz, że ja nie korzystam???!!!! :-p:-p:-D:-D;-);-):sorry::-D:-D A ile radochy z tego mam to się opisać nie da....:cool2::-D:-D:-D


Sandraq- Współczuję Wam. Po tym jak zadzwoniłam na policje bo mi facet na wycieraczke nasikał, to też zawsze sprawdzałam czy się nie zemścił, zanim wyjdę za próg...

Miałam mieć dzisiaj super dzień ale udało się tylko połowicznie....
Po fryzjerze czułam się jak gwiazda filmowa :-D:-D (mój libańczyk jak się okazało ma żonę...która urodziła w ten poniedziałek ślicznego chłopczyka!!! Wszyscy robią dzieci teraz czy jak????:cool2::cool2::-D:-D:tak::tak::-D)
Jechałam do studia fotograficznego, żeby umówić się na sesję (26.12!) i zobaczyłam na drodze gołębia ze złamanym skrzydłem. Oczywiście wyskoczyłam z auta i go zabrałam z ulicy. Generalnie, żeby się nie rozpisywać długo gołąb zdechł na przednim siedzieniu mojego samochodu pod samą kliniką weterynaryjną.... Przykro mi bardzo. Teraz mam wyrzuty sumienia, że może za wolno jechałam. Generalnie jak już panowie z kliniki zabrali zwłoki z mojego auta, to nie mogłam się normalnie uspokoić tylko ryczałam na środku ulicy... Generalnie gołębi nie lubię bo to zagrzybione śmierdziuchy pełne bakterii ale nie mogłam go tam zostawić cierpiącego... Tym bardziej mi przykro, że nie udało mu się przeżyć. Oczywiście po trzymaniu gołębia umyłam ręce i zdezynfekowałam wszystko co dotykałam (tzn po całej akcji) ale czy myślicie, że powinnam powtórzyć badanie na toxo sokoro nie jestem odporna?? Raz ryczę bo mi szkoda ptaka, a raz bo boję się o Polę....
 
Do góry