reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniówki 2010 !!

Witam prawie porannie :-D
Obudziłam się przed 12.00, w nocy obudził mnie skurcz (!), ale jeden choć bolesny i tyle. No ale dzięki temu zasnęłam z powrotem dopiero, jak zrobiło się jasno :-( no i piersi zaczęły wariować, bo całą koszulkę miałam poplamioną.
Popijam sobie kawkę i biorę się za nadrabianie :-)
 
reklama
Ooo! Złoto i srebro rozdane - widzę, że Warszawianki szturmują szpitale i wszystkie SN - dzielne baby jesteśmy :-D
Ja zanim dojechalam do szpitala to miałam 5 cm rozwarcia, więc szło szybko - jednego nie polecam - pakowania torby w skurczach. Ja miałam co 2 minuty non stop i to z krzyża szło - nie mogłam myśłi zebrać co mi będzie potrzebne - plułam sobie w brodę, że nie dopakowałam na amen wszystkiego. Nie mogłam myśli skupić nawet gdzie położyłam dokumenty:blink:

Asiax: mi mówiła położna, że ok. 7-10 dni i sie rozpuszczą szwy..
Andzia: chyba dziś taki dzień, bo ja rycze od rana - już sama nie wiem o co - ale ogólnie mam chyba zjazd hormonalny po porodzie :baffled:
Emilcia: nie do wiary - ale ci się teściowie trafili - szok!

Chciałam popisac więcej, ale czas na karmienie, więc uciekam na razie;-)
 
EMILCIA to mówisz że jedziesz z koksem hehe kurcze mnie boli dlatego już nie drażnie ich:sorry2:a co do olejku to jak już jest termin porodu to mozna ale w małej ilości i najlepiej tylko raz bo jak nie uda się wywołać to nie ma co z tym walczyć:tak:a poronienia itp.no tak ale to pewnie jak w początkowej ciąży bo właśnie wywołuje to poród;-)
ANDZIA no masz ze swoim chłopem:sorry2:mój na szczescie nieucieka i serduszkowanie jest co wieczór:tak:hmm ale może raz na wieczór to za mało:-D

Edit:
Chciałam się pochwalić że siara mi leci!może nie samowolnie tylko jak na sutki nacisnę lub jak M wczoraj się nimi bawił to powiedział że właśnie poczuł mleczko ale to nic najważniejsze że tam czeka mleczko dla Alusia:-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
PAULA - Dzięki na pewno coś wybiorę z Twojego zbiorku! Super :)

Paulinaa - ja mam kłucia non stop i się nie przejmuję. Brzucio też twardnieje a nogi odmawiają posłuszeństwa kilka razy dziennie....

Andzia - Widałami!!!! Dobre!!!!:-D:-D:-D:-D:-D:szok::szok::szok::-D:-D:-D:-D Mam tylko nadzieję, że dużo nie pożyczyłaś i że bardzo stratna nie jesteś!!
W sprawie sexu to u mnie posucha od dłuższego czasu i dziś w nocy raczej też nic z tego....pogodziłam się z faktem, że chyba ciążowy brzusio nie jest fetyszem mojego męża...

Obmyślam plan ostatniej kolacji dziś! Chyba zabiorę męża pod pachę i pójdziemy do tajskiej knajpy na jakieś very very spicy pyszności... W sumie ostatni dzień kiedy jeszcze mogę to sobie poużywam, a co!
Jutro tylko lekkie śniadanko, na późny lunch zaplanowałam makaron z ricottą a później post tak od 18:00... :dry:
 
akurat wtedy zrzucał siano i widły miał pod ręką:-p:-D no i go zdenerwowalam, że się o swoje upomniałam:-p
no cóż, ja nie zbiedniałam, a on się nie wzbogacił. Przynajmniej teraz wiem, z kim miałam doczynienia:-p;-)

A co do męża- to on ma kolege, który uważa się za specjaliste w sprawach ciąży tylko dlatego,ze ma jakiegoś znajomego lekarza i każde spotkanie chłopaków konczy się tym, że mój omija mnie z daleka i nawet zalecenia mojej ginki co do serduszkowania ma gdzieś. Co prawda nie powiedział mi nigdy, że kolega mu coś doradził lub powiedział, ale to jakiś dziwny zbieg okoliczności:confused:Nie wiem,a może ja już sama się nakręcam....
 
Ostatnia edycja:
Ja jeszcze znalazłam takie:

"The first step a baby takes is into your heart"

"A child reaches for your hand and touches your heart"
 
Ja juz tez wykapana w łozeczku:tak:
Mój mąż tez nalezy do osób grajacych, ale nie moge narzekac...
Bo jak go o cos prosze to przerwie i zrobi:tak: Jak jest w domu to własciwie tylko On zajmuje sie małą, a ja odpoczywam:tak:Gra na szczescie tylko wtedy gdy mała spi, a w domku jest wszystko zrobione;-) Teraz tez specjalnie mała troszke ode mnie odzwyczajamy, bo moze łatwiej jej bedzie siostre zaakcpetowac... . No i nie odczuje tak braku mamy jak zostanie z tata podczas mojego pobytu w szpitalu.

Ja zazdroszcze wszystkim, których nic nie boli:zawstydzona/y: Bo ja sie ruszyc nie umiem...
Cały czas mam skurcze bolesne, ale krótkie i bardzo nieregularne i ten ból w krzyzu... koszmar:baffled: Na łozku nie umiem sie przewrócic na 2 bok bez pomocy męża:zawstydzona/y:Ja juz naprawde mam dosc i niech ta mała sie juz rodzi!!! W koncu mam juz tylko tydzien do terminu:tak:
Ja tez juz jak kaleka ,wstanie z łóżka jest okupione mega bólem krocza ałaaaaaaaaaaa

Kobitkia, ja juz ledwo zipie, polozna kazala mi sie zrelaksowac i wypic lampke wina zeby przeszlo, ale oczywiscie nic z tego jak bolało tak boli i doszly bole kregoslupa w odc ledzwiowym. No to poszlam na spacer z psem, obejrzalam film, skurcze co 8-10min. Potem kazal chodzic przez godzine po domu, wiec łaze i mam skurcze co 4-6minut,wiec pewnie dzis na porodowke sie jednak wybiore, chocby na kontrole.
Trzymajcie kciuki!
Buziaki
Trzymam:tak:
no widzisz jakie wredne? :-) nie przyjęły Cię na nocną sesję- wszystkie się zabrały i poszły :-)
a jeśli chodzi o pozycję Borcia- ja też mam zgagę (i to tak niemiłosierną,że potrafi mnie w nocy obudzić a ja błagam D,żeby pobiegł po Rennie do apteczki. teraz jestem mądrzejsza i trzymam Renię w sypialni jak to D mówi :-)), kopniaki mam niżej niż pępek a jak mi twardnieje brzuch przez wypinanie małej to tylko na górze. I mimo to Zuziowa leży w pięknej pozycji- główką w dół. A główka jest już tak niziutko, że nie ma praktycznie żadnej szansy na to że malutka się obróci. Więc Ty też się nie stresuj- na pewno Twój syn Cię tylko tak straszy :-p
Swoją drogą jakie te dzieci muszą być powykręcane :szok: główka na dole, kopniaki pod pępkiem,a pupka pod cyckami? :szok:


A ja już pośniadaniu jestem :-) i to takim wielkim. D dziś zaspał do pracy, pojechał godzinę później a mi się już spać nie chce.
Ciekawe jak tam Golandzie idzie? :-)
Ja po wczorajszym długaśnym spacerze na śniegu, bieganiu, skakaniu, rzucaniu się śnieżkami i Bóg wie czym jeszcze, stwierdziłam,że mnie już żadna cholera nie chwyci i donoszę tą ciążę do terminu albo i dłużej :dry: na nic moje starania. Ale wiem czemu!!! Doktor przecież myślała,że ja biorę ten cudowny zestaw (no-spa,luteina+magnez) no i kazała mi to odstawić. Być może gdyby mój organizm był przyzwyczajony do tych tablet, to by mnie jakieś skurcze łapnęły odrazu.. a ja przecież wcale ich nie brałam, więc pewnie sobie jeszcze poczekam.. :-)
Może właśnie dzięki temu dotrwałam do stycznia.
Swoją drogą- dosłownie cieknie ze mnie śluz :confused: i to taki gęsty, galaretowaty, ciągnący (sory za szczegółowy opis). Ale może to przez to, że od naprawdę długiego czasu nie serduszkowałam, a teraz zaczęliśmy i to całkiem intensywnie :tak:
ja brałam ten zestaw,odstawiłam i co? nic:tak:

Witajcie Kochane!!

A teraz muszę się pożalić...
Całą noc dziś nie spałam, bo dźwięczały mi w uszach słowa teścia...
Wrócili wczoraj z tej Anglii (wielkiego świata panów i władców [bez urazy dla tych co tam mieszkają - chodzi o podejście teścia])!!
Mieli przywieźć nam mojego starego laptopa, którego pożyczyłam siostrze S. ponad rok temu, którego miała nam oddać w lutym ubiegłego roku, ale wyprosili na dłużej, bo nie mieli pieniędzy na nowy, później na wakacje, ale zapomnieli go zabrać do PL, później we wrześniu, ale nie zmieścił się do torby, później miała przesłać pocztą, ale był strajk (25-26 października rzeczywiście był), później mieli dać jak będą na święta, ale teście byli tam, więc mieli przywieźć!!
I nie przywieźli!!
Nie przywieźli, bo Kuba - syn, zaczął płakać - 9 lat!!
My mamy nowy komputer, z Vistą - nie zmieniłam oprogramowania w końcu, bo komp by stracił gwarancję. Mam programy komputerowe do szkoły, które niestety nie działają na WV, więc potrzebuję XP... I nie mam...
Sławek powiedział im, że jak nam nie przywiozą tego laptopa, to zabierze z domu swój komputer, którego używa Asia - młodsza siostra.
I wczoraj powiedziałam, że zabieramy, bo ja muszę kończyć prace pisać, muszę zrobić rysunki, w marcu mam obronę, więc do marca oddamy - no trudno!!
To usłyszałam, że mam zabierać ten komputer i wypier.... z ich domu!!
Później zaczął gadać o moich rodzicach, że jeżeli stać ich na samochód, bo tata kupił nowy (na firmę), to niech mi kupi komputer!!
No do cholery!! Kupił mi dwa komputery i ma kupić 3, bo oni mi oddać nie chcą?! :wściekła/y:
Chwilę wcześniej była rozmowa o ciuszkach dla mojego Adasia, które przywieźli od S. siostry. Powiedziałam, że nie weźmiemy ich i mówiliśmy o tym, bo nasze dziecko nie będzie nosiło ubrań od kogoś, kto nie akceptuje związku naszego i nazywa nasze dziecko 'bachorem - wymuszonym'!! Dostałam opier... za to, że to powiedziałam... Bo to jego córka i on sobie nie życzy...

A jak powiedziałam, że Sławkowi było przykro, że olali go, że nie zadzwonili ani jak dolecieli do Anglii, ani na święta, ani nowy rok, ani nie powiedzieli, że są w domu, to mi powiedział, że mam się nie wpier... w ich rodzinne sprawy!!
Ale ta sprawa akurat dotyczy mnie, bo to ja siedziałam i przytulałam płaczącego do poduszki Sławka!!

Wiecie co!! Ja może nie jestem idealna!! Ja nie szanuje S. ojca, nigdy nie powiem do jego rodziców mamo, tato, bo nie zasługują na to!! Obrabiają mi dupsko w całej rodzinie, chodzą, krytykują!! Jeżdżą po moich rodzicach, a sami nie widzą siebie... Moi rodzice mimo, że mieli teraz ciężki okres potrafili się dogadać (co mnie szokuje i nadal w to uwierzyć nie mogę) całe życie żyli w zgodzie, dbali o mnie o brata, dla nas robili wszystko!! Nigdy nie pili, nie bili!! Moi rodzice są moimi kumplami, mogę przyjść ze wszystkim do nich i pomogą jeśli są w stanie!
Sławka ojciec po ostatnim odwyku(rok temu) siedzi w domu i nic nie robi, bo pracować mu się nie chce!! I to jest Pan Domu?! :-D:wściekła/y: I taki ktoś będzie krytykował kogoś kto pracuje i się stara dla rodziny ... :cool:

Wracając do tego, że idealna nie jestem...
Idealna nie jestem, ale na jakiś szacunek zasługuję chociażby ze względu na to, że noszę w sobie ich wnuka!! Darowaliby sobie niektórych słów do kobiety w 9 miesiącu ciąży!!

Wyszłam wczoraj z ich domu i rozpłakałam się jak małe dziecko!! Uspokoić się nie mogłam!!
Więcej tam nie pojadę, a im na do widzenia powiedziałam , że jak urodzę 'problem', to nie życzę sobie odwiedzin...

Chciałam tylko rzecz, która jest mi niezbędna do napisania pracy i wykonania jeszcze jednego projektu, a dostałam, to co dostałam...

Przepraszam Was, ale musiałam się wypłakać!! :-(
Emilcia olej tych prostaków sikiem prostym,nie zasługuja na to zeby wnuka zobaczyc

witajcie:-D
Widze,że mamy już dwójke styczniowych maleństw:tak::-D Super!!!

Ja dziś mam strasznego doła i nawet nie mam zamiaru wychodzić z łóżka:shocked2: Prosze nie czytać, bo będe marudzić i sama nie wiem czemu:shocked2: wczoraj po południu wszystkiego się czepiałam, bez powodu. A dziś od 4 w nocy rycze jak syrena. I też nie wiem czemu- chyba tak profilaktycznie, :-p I na dodatek mój poszedł pomagać koledze w remoncie i siedze sama i się nakręcam:wściekła/y: :baffled:
Oj, te hormony, wrr...:no::wściekła/y:
Ja mam takiego nerwa dzis i sama nie wiem na co:confused:moj syn tez lewą nogą wstał:tak:
e-milcia, a tak wogule to przypomniało mi się, jak pare lat temu pożyczyłam kase wujkowi i jak się upomniałam o zwrot długu, to gonił mnie z widłami po podwórku:-p:-D i to był nasza ostatnia rozmowa. A jakieś pól roku temu, to spytał się mojej babci, dlaczego z nim nie rozmawiam i jak ja czegoś chciałam to wiedziałam, gdzie go szukać, a teraz mam go w d...:-p:-D Fajnie, czegoś chciałam...:no:, zwrotu to co moje (to tak jak u ciebie):wściekła/y: Co prawda kasy nie odzyskałam, ale jak sobie przypomne jego z tymi widłami....:-D:-D:-D od razu mi się humor poprawia:-D:-D:-D szkoda, że nie było wtedy jeszcze telefonów z nagrywaniem video:-D a wariatów to mam w głębokim poszanowaniu:-p
Wiem, teściowie, a wujek to jest różnica:-p:-Dale może to cię rozweseli:-p
:-D:-D:-D:-D

E-milcia, wariatów nie brakuje:-p:-D

Kurka, takie rzeczy jak masarz krocza czy sutków- to facet powinien wykonywać, ale ja to jestem skazana sama na siebie:-p:no:Mimo postanowień noworocznych, to mój dalej mnie boi się dotknąć, wrr... i żadne argumenty do niego nie trafiają. A wczoraj rano, jak mył mi plecy (oczywiście potem szybko uciekł z łazienki:-p) to stwierdziłam, że będzie musiał mnie przed porodem ogolić, bo sama nie dosięgne. A on na to: przecież w szpitalu cię ogolą:wściekła/y: wrr...:wściekła/y: Jeszcze pół roku temu jakbym mu coś takiego powiedziała , to z radości by skakał do sufitu i nawet w środku nocy biegłby po maszynke, a tu...:rofl2:... chyba zaczynam czuć się jak jakaś trędowata:baffled::growl:
Jeszcze będzie chciał serduszkować, to mu powiem, że przyzwyczaiłam się, ze jestem samowystarczalna:-p:-p:-p:-D:-D:-D:rofl::rofl::rofl:
Mój to sie boi nawet mi plecy umyc:-DKobiety jak nie urodze dzisiaj to jutro kontrol w szpitalu bo mój lekarz ma dyzur i istnieje mozliwosc ,ze juz mnie do domu nie wypusci tylko zostawi zeby rodzic:tak:jak ja sie boje to pojecia nie macie .Wyruszam dzisiaj z chłopakami na sanki wieczorem ,zeby cos sie ruszyło io zebym mogła sama sie z rozpoczetym porodem do szpitala rano stawic:tak:
 
Cześć kobietki. U Was wszędzie jakieś bóle i skurcze a u mnie nic. Biegam, latam jak szalona, czasem nawet przerąbie drzewo:-p I nic się nie dzieje :no: Chyba przeniosę się na lutówki:happy2: Chociaż dziś kiedy poszłam siusiu to na majtkach miałam taki śluz galaretowaty ale bielutki tak jak się ma śluz jak są dni płodne (pamiętacie to jeszcze??:-D:-D) Nie wyglądało mi to na kawałek czopa... Wyobrażałam go sobie inaczej.
Pumpkin ja czytajac ciebie doszlam do wniosku ze z mezem juz ok??
 
Dormark, mam nadzieję, że maleństwo w końcu zdecyduje się wyjść, bo aż żal patrzeć, jak się męczysz :-(

a nie marudzić mi tu ja coś chce też mieć :wściekła/y::-D wszystkie wszystko boli mają czopy skurcze bóle krzyża wiec ja też chce :-D...chociaż cichą nadzieje ze coś się szykuję a nie że przenoszę i pójdę na wywołanie :zawstydzona/y::sorry2:

To chyba założymy klub brzuchatek bezobjawowych :-D u mnie tez nic, choć AŻ jeden skurcz już miałam ;-)

Emilcia, ja widzę tylko jedno rozwiązanie - Ty urywasz z teściami wszelki kontakt, a S. niestety skupia się na swojej nowej rodzinie. Ja tez płakałam, rozmawiałam i nic nie skutkowało, a łudziłam się latami, że z moją rodziną się ułoży. Aż do dnia ślubu - pokazali co potrafią i jakoś tak mi kliknęło, że olałam wszystkich równo. Moja mama przypomniała sobie o mojej ciąży w 7 miesiącu i ŁASKĘ mi zrobiła, że nakupowała małej ciuszków, a zdziwiona jeszcze że mam o to w ogóle pretensje. A! no i oczywiście przez 7 miesięcy nie odzywałyśmy sie do siebie a ona do mnie z tekstem, po co kupowałam małej rzeczy, jak ona cała wyprawkę zrobiła :wściekła/y: zresztą, szkoda gadać, bo możnaby tak pisać i pisać.
A z M po wczorajszej rozmowie dzisiaj atmosfera drętwa i nijaka. Bez sensu.
 
reklama
Dziewczyny przeczyściło mnie zupełnie!!
Siedziałam na kibelku ponad 20 minut!! :no: Leciała ze mnie dosłownie woda!! Myślałam, że do kibelka nie dobiegnę!! :zawstydzona/y: Ale się udało :-p
Masakra!!
Trochę mniej boli brzusio!! Mam nadzieję, że jednak nic już dziś nie będzie!!
Do cholery!! Sama w domu jestem!!!!! :tak:

Na tvn kogel mogel II!! Ten film mogę do znudzenia oglądać!! :-)

Mimo, że chcę spokój dziś, to jednak czekam na te skurcze :-D
I jak tu zrozumieć babę w ciąży?! :-D:-D:-D
 
Do góry