reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Styczniówki 2010 !!

WITAM:-)
dormark - myślisz, że kolki to naturalne i nieuniknione u maleństw? Ja uważam, że teog można uniknąć i nie wszystkie dzieci je mają - choć pojawienie się ich zależy od bardzo wielu rzeczy
zgadzam się z toba KAJA:tak:kolki są czesto u wielu dzieci ale nie bez powodu:no:coś jest tego przyczyna:sorry2:mój synek nie miał ani jednej nie wiem co to jest noszenie na rekach płaczące dziecko które boli brzusio przez kolki czy w nocy itd.:confused:może akurat Dominiś był takim przypadkiem ale ogólnie ja uważałam na pewne rzeczy:tak:dopiero jak musiałam odstawić od piersi i przejść na mleczko sztuczne to wtedy z początku miał problemy z kupką bo wiadomo z cyca a zaraz na modyfikowanym to wielka zmiana dla dziecka ale i z tym daliśmy sobie rade szybciutko:tak:możliwe że tym razem Alanus bedzie miał "słabszy"żałądeczek i duuzo rzeczy będzie mu "szkodziło"ale będe wtedy starała się znaleźć powód i szybko to "naprawić":tak:
cześć laski :) Ja swojego chłopa wysłałam po zakupy a sama się jeszcze w łóżku wyleguję z piesem ;-) Dziś kończymy z Zuziaczkiem 38 tydzień :-D JUPIIII.. jak ja kocham soboty :-) nawet jak dziś urodzę to nie będę miała wcześniaczka, tylko śliczne, donoszone maleństwo :-)
swoją drogą fajnie by było dziś w nocy zawędrować na porodówkę. strasznie mi się ta data podoba.. 10.01.10 :-)
no to teraz na spokojnie możesz rodzić ANDZIA ty też:-p
 
reklama
Agbar - Ty jeszcze nie na porodowce? No musisz tym swoim Okrusiem powaznie pogadac :-D
A ja tez juz o 4 rano sie obudzilam i juz po spaniu...

Ano ciagle nie....Zaliczylam juz dzis dwa spacery z psem,brnac w sniegu po kolana...A potem zaliczylam pierwszego chyba w ciazy dola...wylam mezowi na ramieniu przez pol godziny....Jestem juz zmeczona tym oczekiwaniem,tymi nerwami czy to juz,zaraz,za chwile?a moze potem?a moze jutro....:no:
 
Karoli masz śnieg? jak nie podrzuce troche :tak:
Kaja ja to niedlugo zapomne co to jest snieg:-)
Daj no mi tu troche:-)


Karoli po słowach teścia 'wypier...' skierowanych do mojej osoby 1 stycznia powiedziałam wyraźnie, że nie życzę sobie odwiedzin... Widać no kuźwa nie każdy jest mądry...
Haaaaaa
I dobrze, że mają trochę nie tak w głowach, bo przyszli odwiedzić wnuka po 19 :tak:
A zanim przyszli ja powiedziałam S., że idę do toalety i skoczyłam do położnej, żeby za 5 minut przyszła i powiedziała, że koniec odwiedzin, bo zaraz obchód :tak:;-)
Wróciłam z toalety a ich nie było :tak: Przyszła położna powiedzieć, że koniec odwiedzin, a ich nadal nie było... Sławek zaczął się ubierać i weszli akurat, to S. powiedział, że trzeba iść, bo obchód, to weszli tylko zobaczyć dziecko. Teściu usiadł na krześle 1,5 metra od Adasia i stwierdził, że do niego podobny... 'Jak Ch.j' sobie pomyślałam i minę zrobiłam, co bardzo mu się nie spodobało :-D I sobie poszli :-D:-D:-D
Szkoda mi tylko było tego, że Sławek też musiał pójść... Żadnego obchodu nie było... :-(

e_milcia glupi ten Twoj tesc. Dobrze, ze zobaczyl Twoja mine.
Szczerze mowiac nie znam Twoich tesciow, a tak mnie wur...., ze glowa mala:szok::baffled:
Ja znajac swoj impulsywny charakter, to bym chyba awanture zrobila, ze przyszli do mnie do szpitala.
Biedny ten Twoj Slawek, bo jest pomiedzy mlotem a kowadlem:-(
Ogranicz z nimi kontakt to minimum, bo w koncu to rodzice Twojego meza, a jak to sie mowi rodzicow sie nie wybiera.
 
EMILCIA kurcze przypomniał mi się mój poród:-(tylko że ja byłam sama ale na szczęście miałam suuuper położna no i nie było czasu na jakiekolwiek znieczulenia jak tylko ogólne co nie wiem jak to jest usłyszeć płacz dziecka itp.dostałam dopiero później tak o 17 synka(a wyjeto go o 14.10):sorry2:ech mam nadzieje że tym razem bede miała wiecej szczęścia i żeby każda z nas miała dobre wspomnienia z porodów:tak:
 
emilcia - jak dobrze, że już tulisz Adasia.... ale opowieść...

Karoli - wklejam zdjęcie na moim ogródku tydzien temu śnieg i dziś :szok: specjalnie fotografuje stół aby mieć porównanie :-) dodam, że fotkę robiłam rano a nadal sypie i chyba jest wyżej:-D
 

Załączniki

  • 100_5640.jpg
    100_5640.jpg
    31,4 KB · Wyświetleń: 44
  • 100_5641.jpg
    100_5641.jpg
    27 KB · Wyświetleń: 48
KAJA stół powalający:-Dbynajmiej z krzesełka troszke spadło śniegu:-Du mnie także sniegu dużo i sypie sobie :tak:ale ja powiem że podoba mi się taka zima tylko żeby nie było niewiadomo ile na minusie bo to już nie jest fajnie:dry:
 
Witam,

Uprzejmie donoszę, że urodziłam ;-)

Staś (na drugie Kacper - z racji dnia urodzenia) przyszedł na świat 06.01.2010 o godz. 8.25.
poród naturalny
waga 3300g, wzrost 54 cm, 10 pkt

23 grudnia wylądowałam w szpitalu - krwotoki z dróg rodnych. Znalezli dodatkowy płat łozyska, który Staś naciskał główka i sie lało.
5.01.2010 poszłam na test oxy, wieczorem o godz. 22.00 zaczeły sie skurcze co 3,5-6 min i tak przez cała noc do 6. rano. Rozwarcie 6 cm. Jak zjechałam na porodówke to 7 cm (na znieczulenie za późno ;-). Jak zdązył maż dojechac to 9,5 cm. Ostatnia faza trwała 25 min. Nie umiałam przec na leżąco, wiec parłam na kucaka przy fotelu - polecam bo poszło błyskawicznie. Ból do wytrzymania.
Potem miałam łyżeczkowanie (bo łozysko nie urodziło sie kompletne).

Dzis tylko mam kłopoty z siadaniem ;-)

Od wczoraj w domku jestesmy. Śpi słodko.

pozdrawiam

Gratulacje dla Stasia i Mamusi:tak::tak::tak:
Przestraszyłaś mnie tym dodatkowym płatem łożyska. Mi lekarz na USG w 22 tc. powiedział,że mam ten dodatkowy płat, ale że mam się tym nie martwić, bo to ich sprawa, żeby przy porodzie wszystko dokładnie sprawdzić i wyczyścić. A te łyżeczkowanie boli? na czym to polega?

Kurka, najpierw mi ginka chciała wywoływać poród, bo podejrzewała gestoze, teraz zaczynam stresować się łożyskiem. Ja chyba prędzej z nerwów urodze:-p;-)

Biore się za pieczenie ciasta:-p:-D
 
KAJA stół powalający:-Dbynajmiej z krzesełka troszke spadło śniegu:-Du mnie także sniegu dużo i sypie sobie :tak:ale ja powiem że podoba mi się taka zima tylko żeby nie było niewiadomo ile na minusie bo to już nie jest fajnie:dry:

Zaprosić na kawkę do takiego stołu - to dopiero... :tak::tak:
Jolcia - jeszcze raz gratuluję! Szczególnie tego słodkiego snu synka ;-)
 
reklama
Hejka Kobitki, korzystajac z chwili ze niunia spi, poczytalam zaleglosci, a teraz odpisuje i widze ze moj czas jest ograniczony bo juz sie obudzila i sie bedzie domagac o jedzenie po 2,5h spania.

nie denerwuj się, bo ci nie wolno. Trzy głębokie wdechy .... ja bym chyba nie wytrzymała i za drzwi wywaliła, wrr..

golanda to ty i tak cierpliwy człowiek jesteś jak nie wywaliłaś ich za drzwi - matko boska, wiem - to byłby grzech chyba ale ci się nie dziwie:baffled:
agagsm jak to przeczyta to chyba jednak rodziców nie zaprosi :-D

Kaja z ust mi wyjęlas słowa " to ja może przemyślę czy moi rodzice na pewno mają do mnie przyjechać" bo jak się zachowają jak u Golandy to nie wyrobię i ich spakuję i do domu wyślę z powrotem :-D - moje dziecko ma pokój wietrzony codziennie, choć wtedy przebywa w innym;-) do tego nie nosi tych calych rękawiczek niedrapek, więc o zgrozo może sobie twarz podrapać, czapeczki tez nie używam, bo w domku ciepło, w nocy śpi 5h i nie budzę - ja to dopiero jestem wyrodna, bo już nie wspomne o braku szczepień;-)A bałagan to mam też niezły - sterylnie to u mnie nie jest i chyba nigdy nie było hehe

Golanda ja cię podziwiam, że to wytrzymałaś! Nie denerwuj się, bo to nic nie da:blink:

Dziekuje Wam Kobitki za wsparcie!
Pocieszylyscie mnie, bo moi rodzice sa sklonni mi wmowic ze jestem beznadzieja matką co nie mysli o dobru dziecka. Przynajmniej tak wynika z ich tekstow i nastawienia.
Agagsm, ja wietrze niestety w tym samym pomieszczeniu co jest Kasia, bo niestety mieszkamy w kawalerce.Gdyby mi niunia spala 5h to tez bym nie budzila, ale ona spi maks ok3h.
A dla moich rodziców "burdel" oznacza niezłozone łozko i nie umyte okna, wiecej nawet nie trzeba, juz jest to dla nich chlew.

Witam.Oliwierek prawdopodobnie bedzie operowany we wtorek badz srode.Napisze wam jeszcze dokładnie.Bedziemy prosic oczywiscie o modlitwe.
Dzisiaj niuniusia odłączyli od respiratora i oddycha ładnie sam,dostaje po troszku mojego mleczka,crp ujemne tylko bilirubina podwyzszona i sie mój syneczek opala.
dzisiaj troszke popłakiwał ,a mnie zal sciska serce ,ze nie moge wziac synusia na rece i przytulic.
Ciezko jest patrzec na cierpienie własnego dziecka i byc bezradnym,ale pocieszam sie ,ze po operacji musi juz byc tylko lepiej i bedziemy sie cały czas przytulac i calowac.
Płacze codziennie z bezradnosci ,czasem nie umiem sobie poradzic z ta sytuacja ,ale musze sie przywoływac do porzadku:tak:Musze byc silna dla mojego dzieciątka:tak:

Sylwia duzo cierpliwosci Kochana Ci zycze, na pewno bedzie dobrze!
Wszystko sie ulozy zobaczysz!Najwazniejsze ze synek w dobrych rekach!

Moja matka zdecydowała się do mnie przyjechać, tylko jeszcze nie wiem kiedy, a szczerze mówiąc to nie chce mi się jej widzieć, bo wiem, że będzie tak jak u Golandy:sorry2: Tyle, że jestem głupia, bo nie potrafię jej wprost powiedzieć, że nie chcę jej wizyty, a jak już się pojawi to ciężko będzie ją wygnać, bo jakby nie patrzeć będzie kilka tysięcy kilometrów od domu. Ja się modlę, żeby ta zima jednak trzymała i , żeby lotów nie było :-p

Kacha ja tez tak mam ze nie potrafie jej powiedziec. Moi mieszkaja tylko 18km od nas, ale jak przyjechali to sypal snieg i jechali ponad 2h w 1 strone.
Wiec puki pada, to jestem bezpieczna bo juz w taka aure sie nie wybiorą:)))



Golanda nastepnym razem nie otwieraj drzwi - to się w głowie nie mieści - i myślę, że nawet jakbyś coś powiedziała to nic by nie dotarło - ja mam psa,dom 150 metrów i chociaż z m codziennie odkurzamy to i tak wszędzie po chwili jest sierść i kurz i tu juz naprawdę nic nie poradzimy, a co do temperatury to chyba też przeginają, ma być 20-22 stopnie a nam i tak ciężko tak nagrzać bo mamy otwarte przestrzenie i byśmy na gaz nie wyrobili:szok:także kochana nie przejmuj się nie porządek jest najważniejszy;-)
ojoj a mały mi się rozszalał czyżby zbierał manatki?:-D

Dorcia kto wie, w koncu niedlugo i na niego pora:)
A co do rodzicow to masz racje nawet wdawanie sie w dyskusje nic nie da, bo oni wiedza swoje. Moj m te co dzien odkurza i co z tego, klaki sa wszedzie, a przy tej pogodzie jeszcze piach i sol:(
Wlasnie w domkach problem temperatury jest w 2ga strone, bo zeby dogrzac dom do 23stopni, to by czlowiek na gaz zbankrutował!
A dla mojej mamy niestety porzadek jest najwazniejszy, bo jak to ona mowi:" co ludzie powiedza" jak ja mam brudne szyby!
A co mnie to obchodzi co ludzie powiedza, ja mam to gdzies, a ona twierdzi ze ludzie powiedza ze jestem flejtuchem. No to juz ich problem.
A dla niej to mega istotne.
A jak mowie ze majac zwierzaki to wiadomo ze siersc bedzie, to ona mowi ze powinnam sie w takim razie zwierzakow pozbyc.
Normalnie jej podejscie mnie rozwala!!!!!!
Jak mozna oddac zwierzaka ktory jest czlonkiem rodziny!:szok:


Golanda współczuję :baffled:
u nas jak urodziła się młoda i przyjechała po tygodniu teściowa gdybym miała karabin bym ją zastrzeliła ...nawet mi mówiła jakich muszę! pieluch używać i mi je kupiła :baffled:naprzywoziła mi kosmetyków jakich muszę koniecznie używać i tak samo butelek do karmienia :wściekła/y: a ja poszłam do pokoju i siedziałam tam godzinę jak ona była i karmiłam sobie małą :sorry2: czasem trzeba zacisnąć zęby nie słuchać i jak wszyscy wyjdą robić swoje :sorry2:

O rany, ja tez Gosi nie zazdroszcze, u nas tesciowa sie nie wtraca ale moja mama robi za 5 tesciowych!!!:-(

Golanda rodzice chyba tak już mają że muszą wtrącić swoje 5gr wszędzie :no:
A ja dzisiaj byłam na wizycie i pierwszym KTG i okazało się że mój synek chyba zrezygnował z przedwczesnego wyjścia z mojej dziupli :-Dgdyż rozwarcie nic się nie zmieniło z przed Świąt i szyjka tez taka sama chociaż gin stwierdził że tam na dole wszystko się ładnie szykuję do porodu.Lecz na KTG zero skurczy i pierwszy zapis nieciekawy bo synuś sie prawie nie ruszał(i groziili mi szpitalem) ale już na drugim zapisie po pofalowaniu brzucha przez położną sie obudził i było ok chociaż też zero skurczy .Więc ja mam jeszcze chyba czas a tak już bym chciała rodzić choć bardzo się boję ale już mi tak ciężko cokolwiek zrobić.:-(Ogólnie wyniki morfologi ok chociaż ciśnienie mi dziś wysokie wyszło to sie śmiałam do położnej że to przez ten szpital co mnie straszyła pewnie bo zawsze miałam ok.I termin porodu mi sie zmienił na koniec stycznia początek lutego ale o tym już kiedyś pisałam to teraz jestem w 37 tyg. a nie w 38 i muszę suwaczek zmienić.

A dziewczyny mam pytanie bo ja niby bóle brzucha i pleców czasem mam, i wydaję mi się że to sa te przepowiadające,to w takim razie możliwe jest że na KTG nic nie wykazało?a i jeszcze gin przepisał mi czopki scopolan ale nie bardzo pamiętam na co,a w ulotce napisane jest że nie powinno się ich stosować u kobiet w ciąży więc nie będe chyba brała.Co myślicie?:baffled:
Teraz zmykam spać bo bardzo bolą mnie plecy do juterka :-)

Justys, no wlasnie inaczej rodzice byliby chorzy, gdyby sie nie wtracili. A co do ktg to jest mozliwe ze boli a ktg nie wykazuje skurczow, moja kolezanka zwijala sie juz z bolu a wzg KTG skurcze byly minimalne.

golanda nastepnym razem nie otwierajcie drzwi jak Was rodzice nawiedza bez zapowiedzi. Heh, tylko potem, zeby sie nie czepneli, ze na dwor tak wczesnie z coreczka wyszliscie.

nio najchetniej bym tak zrobila, ale moze teraz juz nie predko przyjada, bo jest mega snieg:)

Przekazuje pozdrowienia od macy, są w domu, codziennie sprawdzają parametry Agatki i wszystko jest ok choć macy nadal bacznie obsewruje i nie ma czasu na BB zbyt.


Kaja pozdrow Macy takze!:-)

Ach, co do tego olejku rycynowego, to w mojej madrej ksiazce pisze, zeby samemu z tym nie eksperymentowac i zawsze skonsultowac dawke z lekarzem albo polozna, zeby nie przesadzic!

Golanda - wspolczuje...

Minnie dziekuje
A co do olejku to ja tez czytalam rozne opinie i faktycznie chyba lepiej sie skonsultowac bo to takie zdrowe nie jets i chyba mozna max 2 lyzki wypic.


Ciekawa jestem czemu kolki nie pojawiaja sie od razu tylko dopiero po ok 2-3 tyg od urodznia???????
 
Do góry