reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

reklama
Dzięki babki tylko, że u nas to trochę inaczej wygląda, bo ona nie znała dworu bo była w bloku chowana i teraz zaczęła wychodzić i bała się jeszcze dalej odchodzić łaziła w koło drzwi i tylko jak były otwarte bo to taki mały tchórzyk i coś mi to się nie podoba właśnie, sąsiedzi ok więc też nie wiem o co kaman zostało mi czekać na tą marudę czarną ale ja tak tęsknie i mi mucha lata i nie ma kto jej złapać :-(
 
[B pisze:
nadineczka[/B];5554678]Dzięki babki tylko, że u nas to trochę inaczej wygląda, bo ona nie znała dworu bo była w bloku chowana i teraz zaczęła wychodzić i bała się jeszcze dalej odchodzić łaziła w koło drzwi i tylko jak były otwarte bo to taki mały tchórzyk i coś mi to się nie podoba właśnie, sąsiedzi ok więc też nie wiem o co kaman zostało mi czekać na tą marudę czarną ale ja tak tęsknie i mi mucha lata i nie ma kto jej złapać :-(

moje koty też blokowe ale jak poszły to zawsze wracały!!!! i na działce sąsiadów siedziały zwykle:) o samochody tylko się boje, Twoja też na pewno nie oddaliła się za daleko, pewnie siedzi przerażona pod jakimś krzaczkiem;-) może ktoś ją przygarnął bo nie wiedział, że ma dom? rozwieś foty z numerem tel . i kup obroże z adresatką!
 
Roxeen szybkiego kurowania dla malucha:tak:
Agniecha bardzo współczuję sytuacji i mam nadzieję że szybko wyjdziecie na prostą czego z całego serducha życzę:tak:
Nadineczka może kot poszedł po mysz:confused:
Beti a u mnie normalnie mleko wypisała:confused: Nic takiego nie słyszałam:tak:
My odszczepione, litanii mojej pediatry powtarzać nie będę:-) Baba chyba na prochach jedzie bo drugiej takiej nie widziałam:-D
 
Witam się!!!

Beti przetrwacie, a co do alergologa i wizyty tam w sprawie mleka - łapy opadają....

Roxen... biedny Booo....

Nadia współczuję... mi kiedyś Carmen w ogródku przeskoczyła przez płot... matko, nawet obróżki jej na dwór wtedy nie założyłam.... ja ją wołam a ta miauczy i idzie jak w dym przed siebie... a ja jak ta głupia, z Cyprianem w chuście, walę w płot ręką i drę się "Carmenka, Carmenka... wróć......i chrupki jej sypię...." by przylazła, a ta narzeka, z brzuchem przy ziemi i za chiny nie chce wracać.... normalnie maskara.... ale wróciła.....


A co Wam jeszcze napiszę - mnie palnijcie w łeb bom głupia jak taki osioł... Wyłudziła baba ode mnie adres przez telefon.... dałam się podejść jak paczka dropsów....
Zadzwoniła baba podała że jest z wodociągów, podała moje nazwisko i chciała przeprowadzić ankietę i w ogóle umówić się na badanie wody. i chciała umówić pracownika na wizytę....
Poprosiła o adres... Mi się lampka zapaliła i zapytałam, że jak to -macie moje nazwisko, telefon, a adresu nie macie... widziała jaka miejscowość, a puściła mi ściemę, że w książce konsumentów mają tylko telefony, a wyrywkowo tylko sprawdzają tą jakość... to jakoś mi tak dziwnie było i podałam i umówiłam się na jutro- na ankietę. Na koniec poprosiłam jeszcze raz jej nazwisko, nazwisko pracownika i zapytałam czy będzie miał przy sobie stosowną legitymację.... Po miałam zamiar zadzwonić do wodociągów by sprawdzić owe osoby i czy przeprowadzają taką akcję.....
No i co z tego, że nikogo do domu bym bez sprawdzenia nie wpuściła, jak już po rozłączeniu byłam pewna że dałam się porobić..... ale i tak zadzwoniłam do wodociągów i co - oczywiście baba mnie nabrała.....nie ma żadnej akcji.... na pewno o ile ktoś przyjdzie to będzie jakiś akwizytor ....normalnie brak słów na moją naiwność....


e: Agniecha nie widzę wiadomości od Ciebie a z tego co dziewczyny komentują - nie udało się?
 
Ostatnia edycja:
roxeen - wspólczuje, ja takich akcji nie widziałam u swoich na szczęscie:nerd: tym też nie umiem sobie wyobrazic; my dławimy gada w zarodku :-D
morka - opowiadaj, ja lubie słuchac tych absurdalnych litań, mam potem z czego ich obśmiewac:-)
 
e: Agniecha nie widzę wiadomości od Ciebie a z tego co dziewczyny komentują - nie udało się?

nio niestety nie :( ; podłamałam sie trochę bo myślałam że już będzie ok
a tym ,że się "dałaś zrobić" o się nie przejmuj, czaem każdy tak ma że coś zrobi a potem pomyśli :) Tylko nie otwieraj jutro nikomu obcemu!

Dziękuję Wam bardzo dziewczynki kochane za wsparcie no i za kciuki, jesteście super wsparciem!!!!!!!!!!!!!

edit: jakoś mnie tak tknęło i weszłam sobie na wątek "poznajmy się" no i przypomniałam sobie jak się nazywacie (bo czasem login jest całkiem inny), skąd jesteście, ile latek macie, ale najbardziej rozczuliłam się jak zobaczyłam że pisałyśmy o fasolkach w brzuszku, kurcze, dopiero to były fasolki a teraz już prawie półroczne dzieci mamy, aż się normalnie wzruszyłam :-) no i że już tyle czasu się "znamy"
i jeszcze jedno, nadineczka, dopiero na tym wątku zobaczyłam że masz na imię Nadia (jakaś ciemna masa jestem że nie skumałam od razu), ślicznie, strasznie mi się to imię podoba

idę się kompciać
 
Ostatnia edycja:
No Kaja spesziale for ju:-) Ostatnio byłam powiedziała że mam zmiejszyć ilość mleka ( z 5 do 3) dzisiaj mówi że chyba nie dosłyszałam i mam zwiększyć:-D Nie wnikałam do ilu bo babon nieprzeciętny.
Mówi
-ale ona ma biegunkę
-Pani doktor biegunkę miała 1,5miesiąca temu
- A teraz nie ma?
- Noooo nieeee. Przecież nie można mieć biegunki 1,5 mies.
-Podaje Pani VIt K?
- Nie
-Baardzo dobrze ( przeca prawie wogóle nie dawałam)
-Ale D Pani podaje? (i jakiś cipcikon nie pamiętam nazwy)
- Tak ( wogóle nie daję:-D)
- NO pięknie dziewczynka rośnie. OOOO i zęby już ma.
-Pani doktor a po co jej witaminy skoro ona taka rozwinięta nad wyraz i nie wydaje mi się że czegoś jej brakuje?
- Trzeba zapobiegać zamiast leczyć
-A co leczyć?
- Mięso trzeba podawać i można podać owoce.
Normalnie jakbym z jakimś popukańcem rozmawiała:-( Rzekła więc po kolejnej serii pytań.
- Niechże Pani idzie już na to szczepienie:tak:
Tożem polazła . Matko jak ona była moim pediatrom to przecie setki nie ma?:-)
 
reklama
Do góry