reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Październikowe Mamy 2010

Dobranocka,o rany!To miałaś jazdę!Dobrze,że mąż był i mógł pomóc!
Za porządki w papierach i ja powinnam się wziąć,ale nie chce mi się i nie mam czasu teraz...musi mnie kiedyś natchnąć
Co do "przyjaciółek",to ja mam odwrotnie,nawiedza mnie wciąż koleżanka z pracy-niestety,blisko mieszka.I nic do niej nie dociera,przychodzi przeziebiona,nie rozumie,że nie mam dla niej juz tylke czasu,co kiedyś,że musze się zająć Amelką,a nie plotkować z nią przy kawie...zresztą tak naprawdę to nie bardzo jest o czym z nią rozmawiac...M. to strasznie nie cierpi,jak ona przychodzi...Ale co ja poradzę?Przykleiła się tak,bo nie ma innych koleżanek ,choć jestem od niej 13 lat starsza...A ja taka nieasertywna i nie umiem jej zbyć...
 
reklama
Melduję się, pewnie i tak nikt nie zauwazył, że zniknęłam :):) Nadal szukam mieszkania - tragedia! Do tego mała ma zaparcia i jakaś nie halo jest :/

Loliszka super, że jesteś! Ja też jadę na Enfamilu i mała bardzo go lubi.


Kurcze a czemu macie problem ze znalezieniem mieszkania?

Dobranocka
współczuje ,że taka nocka:(((
Mała mi przesyłam pozytywne fluidy:)))
 
Zorientowałam się z tego,co czytałam(o Loliszy:)).A ja nie wiem,czy u nas to skok,czy dziecko sie tak wycwaniło...bo że marudzi przez ząbki,to jedno,ale to ciągłe domaganie się uwagi...Już staramy się ograniczyć branie na rączki,bo ona juz chyba kojarzy swój krzyk z naszą reakcją.A jeszcze teraz M wyjeżdża na jakiś miesiąc co najmniej do FR i ja sama z nią boję się,że sobie nie poradzę i nic w domu nie zrobię ,bo będzie wrzask typu "gdzie jesteś ,mama?!Chodź tu do mnie natychmiast!":),bo już się zaczyna -cud ,jak się sama 5 minut pobawi:(.
no tak... siostry syjamskie albo coś... tylko że moją ciężko zagadać jak już włączy alarm, wtedy to intensywne kołysanie na rączkach tylko ma szansę pomóc! ojojoj, jak tu ograniczyć to noszenie????:///

dobranocka, straszne przeboje!!! oby sie nie powtórzyło!!! dużo zdrówka!!!
mała mi, ty się ciesz ze masz takiego kochanego spokojnego synka, bo przy mojej córce to mogłabym co najwyzej popatrzeć na leżące gdzieś w kącie notatki i to tak kątem oka...

a nasza noc wyglądała tak: młoda dostała butlę o północy, obudziła sie (qrczę, STANDARDZIK!!!) o 3:40, mąż ją pobujał a ja zrobiłam butlę, mieliśmy nadzieję ze pośpi już troszkę dłużej, ale GDZIE TAM!!! następna pobudka o 6!!! masakra... nie ma żadnej różnicy czy pije moje mleko czy mm, śpi tak samo! gdzie ona ma ten timer wbudowany, żebym mogła go przestawić?!?!?!?! jak w zegarku pobudka co 3h i inaczej nie wychodzi!
a dzisiaj mąż na nockę i już mam ciarki jak pomyslę o usypianiu jej dzisiaj, bo znowu sie popsuła i jak juz ładnie zasypiała tak teraz znowu nas ćwiczy...
 
Hejo dziewczynki. A ze tez mnie tak na przyjaciokowanie wzielo. Duzo bym mogla o niej opowiedziec, ale nie chce Was zanudzac i najgorsze jest to, ze mam ochote jej wszystko wygarnąć tylko niewiem czy jest sens. Zwłaszcza, że dziś ja do siebie zapraszałam, ale nie raczyła mi nawet napisać,ze jej nie bedzie.
Dobranocka współczuję przeżyć nocnych. Mam nadzieje, że dziś lepiej.
Monimoni ja widziałam,że Ci nie ma, ale pisałaś,że jesteś pochłonięta szukaniem mieszkanka(wiem cos o tym, bo sami sie zaczelismy rozgladac, a ofert duzo, ceny mieszkan masakryczne, a jakosciowo niezbyt), wiec cierpliwie czekamy
Kasis tylko pozazdorscic takiej przyjaciolki i Emis Tobie rowniez. Faktycznie moja nie ma dziecka( i caly czas sie wzbrania,ze nie teraz itp itd),ale wiesz ja sie po porodzie nie zmienila. Pytam ja czy ma problem? i jesli go ma to probuje pomoc. To ona mnie olewa.
Happi jesli chodzi o asertywnosc to u mnie tez nie za bardzo. Jak cos mi nie lezy nie umiem komus uwagu zwrocic(i to troche przygnebiajace). Jesli chodzi o twoja kolezanke to musisz sie odwazyc zwlaszcza jesli chora przychodzi, nawet jesli sie obrazi to wyjdzie Wam to na zdrowie.
Roxanko ciesze sie ze u Was szczpienie bez wiekszych problemow. Ja jak widzialam u nas 1 raz to nie moge sobie wyobrazic 2, 3 itp

Edit:Idus to macie z INKA przeboje. Kurcze jakbym wiedziala gdzie timer to bym Ci podpowiedziala. A moze ona potrzebuje wiecej mleka? ohh ja chyba nie pomoge bo jak juz wczesniej pisalam, u nas tez dziecko sie popsulo i wstaje 2 razy ehh
 
Ostatnia edycja:
idus mam nadzieję, że u Ciebie to się szybciej zmieni, ale muszę Wam powiedzieć, że mojej koleżanki dziecko jadło dokładnie co 3h przez cały pierwszy rok swojego życia. po roku odstawiony został od cycka - kilka dni pocierpieli i zaczął przesypiać noce, albo budzić się raz, żeby wypić butlę, ale niestety przez rok tak się męczyła, szczególnie, że karmiła piersią, więc mąż nie pomógł ;-)
mala mi ja widzę, że Ty jak czegoś nie posprzątasz to nie wytrzymasz dnia :-) och, mój mąż by był szczęśliwy naprawdę gdyby miał taką żonę ;-)
a tak to się pokłóciliśmy przez to malowanie i tyle. fajnie, że jadę do rodziców (chociaż to tylko inna dzielnica, więc żadna wycieczka ;-) )
 
Witam!
Kolejna noc należy do przespanych…oj nie chce zapeszać ale może u mojego jest już po „skoku” albo to po prostu „cisza przed burzą”:szok:
Lolisza ja dołączyłam do Was po Twoim „zniknięciu”a więc witam Cię po raz pierwszy:-)
Natolin życzę Ci by głowa w końcu przestała boleć:-)
Dawidowe ja używam mleka bebiko i jestem zadowolona:-)
Sarisa to fakt ze dziecko zmienia (znajomych)ale dzięki temu wiemy z jakimi ludźmi miałyśmy do czynienia.Ja też zawiodłam się na kilku koleżankach po urodzeniu Miłosza więc wiem że jest Ci przykro,ale zastanów się czy warto zaprzątać sobie tym głowę???:-)
Kasis mam nadzieje ze bezdech u Błażejka się już nie powtórzy czego Ci życzę z całych sił:-)
Dobranocka widzę że miałaś ciężką noc i życzę abyś już więcej takowych nie miała.ZDRÓWKA:*


Mamom „walczącym” ze skokami rozwojowymi swoich dzieci życzę dużo WYTRWAŁOŚCI!!!Mamom którym dzieci nie śpią w nocy życzę w końcu porządnego SNU a dziewczynom bez humoru przesyłam POZYTYWNE FLUIDY!!!
 
Kasis tak mnie te mysli pochlonely o "P" :( ze nawet nie zauwazylam, ze Błażejek sie zaszedł wczoraj ehh. Te nasze Babelki. Człowiek juz całe zycie bedzie sie o nie martwił.
Rysia wiem, ze nie warto. Teraz w mojej główce :) siedzi 3 miesieczna corcia. Chodzi tylko o to, ze skoro my nadal jestesmy tacy sami to czemu wokół wszysycy sa tacy inni? I ze skoro przyjaciel to chyba na dobre i na zle, ale chyba tak siebie czytam i chyba musze przestac uzwyac slowa przyjaciel ehhh.
Natus jak sie czyta,ze Mala mi znowu posprzatala to az sie ma wyrzuty sumienia co? Chociaz ja tez z tych pedantek. To raczej ostatnio wole na BB posiedziec, a mieszkanko w sobote ogarnąc heheh
 
Ostatnia edycja:
No to ładnie Wasze dzieciaczki przybywają na wadze... Pediatra.. Właściwie to troche ona nas tak załatwiła. Karmiłam małą piersią do 6 tyg. Przybrała wtedy równo 1 kg od spadku wagi po urodzeniu. Pediatra stwierdziła, że to za mało i kazała dokarmiać. Najpierw trochę, później coraz więcej aż mi pokarm zanikł. Co ciekawsze kazała dawać Nutramigen, że niby konieczny bo Aga miała wysypkę po pomidorach (jak odstawiłam pomidory i karmiłam jeszcze piersią wysypka oczywiście zniknęła). No a że to okropne mleko to mała zjadała tyle żeby zaspokoić największy głód czyli z 90 ml co 4 godz. No i wtedy przytyła już tylko 400g w ciągu miesiąca. Także gorzej niż na piersi. Skierowała nas na badania krwi, moczu, na posiew, żelazo, crp, do neurologa i inne cuda, że napewno anemia albo zakażenie ukł moczowego i wzmożone napięcie ale wyniki idealne a neurolog stwierdził, że dziecko się rozwija bardzo dobrze jak na swój wiek. Mówiłam, że mój mąż jest bardzo szczupły (je, je, je i nie wiem gdzie to się wchłania) i pół jego rodziny i że może dlatego nasza córka malutka zresztą nawet wzrost miała mały przy urodzeniu bo 51 cm (teraz ładnie już 6 cm urosła) a pediatra, że niemowlę musi tyć i koniec. Jak Wy to robicie, że Wasze dzieciaczki taką piękną wagę mają?
 
Mała mi przesyłam pozytywne fluidy:)))
Dziękuje Kochana. Kurcze aż mi przykro że takie rzeczy z Twoim Błażejkiem się dzieją, mam nadzieję że już to się więcej nie powtórzy.

mała mi, ty się ciesz ze masz takiego kochanego spokojnego synka, bo przy mojej córce to mogłabym co najwyzej popatrzeć na leżące gdzieś w kącie notatki i to tak kątem oka...
Tak i za to mu bardzo dziękuję bo dzięki temu jestem w stanie nadal się uczyć i jakoś dawać sobie radę z tym wszystkim.
Co do nocy Twojej Inki to może jak zaczniesz zagęszczać mleko na noc np kleikiem to dłużej pośpi? albo jak będziesz dawała kaszkę na noc?


mala mi ja widzę, że Ty jak czegoś nie posprzątasz to nie wytrzymasz dnia :-) och, mój mąż by był szczęśliwy naprawdę gdyby miał taką żonę ;-)
a tak to się pokłóciliśmy przez to malowanie i tyle. fajnie, że jadę do rodziców (chociaż to tylko inna dzielnica, więc żadna wycieczka ;-) )
Heh! Mogę też trochę posprzątać za Ciebie jak chcesz :p:p Nie mów że byłby szczęśliwy Twój mąż jakby miał taką żonę, bo on na pewno jest szczęśliwy że ma Ciebie za żonę :):D
a na jaki kolor malować będziecie ?

Natus jak sie czyta,ze Mala mi znowu posprzatala to az sie ma wyrzuty sumienia co? Chociaz ja tez z tych pedantek. To raczej ostatnio wole na BB posiedziec, a mieszkanko w sobote ogarnąc heheh
Rzeczywiście ja to chyba pedantką jestem, bo lubię aby było czysto i posprzątane. Kiedyś jak mieszkałam z dziewczynami na mieszkaniu studenckim to z początku śmiały się że w tych przypływach energii do sprzątania to mi miłość służy :p

Synek się już coś przebudza pomału, tak więc ja skończyłam z notatkami siedzieć a i tak mnie już wszystko boli- w tym ręka więc koniec na obecną chwilę :)
Co do koleżanek, przyjaciółek to u mnie u też się trochę pozmieniało niestety w tej kwestii. A ja na ogół jestem z tych osób którym ciężko kogoś nazwać przyjacielem, bo niestety nie raz się zawiodłam już na kimś kogo za kogoś takiego uważałam i potem to bardzo bolało, tak więc teraz trochę uważam z tym.
 
reklama
Mała_mi88, Joli77, Kasis, emiliab, IdaSierpniowa, E-lona, Natolin, Rysia85, Sarisa, Dagisu, Dobranocka, DorisDay dzieki za trzymanie kciuków i słowa wparcia. jesteśmy w domu ale jutro jestesmy umówieni do pulmonologa, bo boje sie ze zejdzie jej na płuca, dzis zaczęła świszczec, osiwieje normalnie, wczoraj miałam juz kryzys i musiałam wyjść sie przejsc jak mała w koncu zasnęła
Mamaagusi moja córcia ważyła 2230, spadła do 2050 a teraz waży 5400 pewnie, na cycku przybierała ładnie ale odkąd jestesmy na mm to spadłyśmy z 10 na 3 centyl (o ile nie mniej). A ile je Twój maluch? ja sie martwie strasznie o ten jej apetyt bo to nienormalne zeby dziecko 4-miesieczne jadło tyle co noworodek....

tego posta pisałam 3 godz...chciałam wiecej napisac ale wszystko jedna reka robie
 
Do góry