Kasis kochana jest mi strasznie przykro, że i Twojej Mamusi nie udało się wygrać z chorobą. Najsmutnieszje jest to, że spadła na Was tak nagle i teraz jak przyszedł na świat jej wnuk a Twój syn. Wiem jak Ci jest ciężko i jesteś zrozpaczona. Dlatego tulę Cię bardzo bardzo mocno choć wiem, że i tak moje słowa nie ukoja Twojego bólu wierzę jednak, że Bóg miał swój plan, którego czasem nie jesteśmy w stanie pojąć .......
a powiem
tylko napisz w jakiej dzielnicy się zatrzymacie 
, potem zmarła babcia i pogrzeb, do tego muszę zrobić badania i tak zeszło... A wytrzymać wytrzymuję jest ok. Tylko kurde ja chcę do moich 4 kątów, wiesz o co kaman nie 
Powiem Wam, że dziś był piękny słoneczny dzień i cały spędziliśmy poza domem na działce
. Zuzka była cała szczęśliwa jak mogła sobie trawki i kwiatuszki podotykać
super. Rysia zazdroszczę Ci tego ogrodu w którym Miłoszek sobie śmiga.
To chyba tyle................. jakoś mi smutno myślę o Kasis
Sariska ja bede za tydzien w Krakowie do srody...:-) jak mi powiesz gdzie mam isc do fryzjera to bardzo chetnie sie z Toba spotkam;-)![]()
a powiem
Elonko bo wiesz mielismy tylko na Święta pojechać w miedzy czasie się Zuzek rozchorował troszkę potem jaHej!
Sarisa kiedy wracasz do Krakowa i co Ty tak długo siedzisz u mamy skoro już wytrzymać nie mozesz?
zdrówka,cieszę się że Oluś zdrowy. Gratki ząbka i spania w łózeczkuCześć Mamusie,
Trochę mnie nie było: od 2,5 tygodnia choruję i nic mi się nie chce. Na szczęście Olek zdrowy :-)
Aaa, u mnie z nowości: Olek od Świąt śpi już sam w łóżeczku, a nie ze mną. Poza tym mamy ząbek![]()
Zuzek też nic nie maA my nie mamy jeszcze zębów, czy są jeszcze inne dzieciaki bez???
Powiem Wam, że dziś był piękny słoneczny dzień i cały spędziliśmy poza domem na działce
To chyba tyle................. jakoś mi smutno myślę o Kasis

mąż zabrał synka na spacer w ciągu dnia żebym mogła sobie troszke odpocząć, a ja co ? zaczełam sprzątać i tak mi się jakoś zeszło że jak wrócili to ja już mieszkanie do góry nogami przewróciłam i byłam dopiero w połowie, narobiłam się tak do wieczora że ledwo sie na nogach trzymam, a zaczeło się niewinnie od ścierania kurzy a skończyło na sprzątaniu szaf i porządkowaniu ubrań, myciu podłóg itd itp ... no głupota moja nie zna granic, bez kitu
czasem tak ryczy jak go tylko próbuje włożyć do łóżeczka jakby jakaś krzywda mu się działa, a innym razem po małym marudzeniu zasypia.


