reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Listopad 2010

dwa dni temu podałam kaszkę mleczno-ryżową i moją maleńką wysypało na buzi.Dosłownie w ciągu minuty pojawiło się zaczerwienienie a na nim białe kropki. Po wytarciu buźki rumień zniknął. Zmieniłam producenta kaszki ale efekt taki sam. Dziś podałam kaszkę ryżową na moim mleku i było ok. We wtorek wracam do pracy i chciałam,żeby mała w czasie mojej nieobecności dostawała właśnie kaszkę i w południe obiadek a tu nici z mojego planu. Czy któraś z Was spotkała się z podobnym zjawiskiem? Po powrocie do pracy nie dam rady codziennie ściągać swojego pokarmu a zależy mi na tym,żeby moje dziecko jednak tę kaszkę jadło.Poradźcie coś.

no cóż, może to alergia, chociaż ciekawe że taki szybki efekt. I wyglądałoby że na mm, bo skoro po samym ryżu ok. W sumie Sawinek dopóki go karmiłam to nie miał skazy, a jak mi się pokarm skończył to mu wyszła skaza, chociaż prawie od początku by karmiony mieszanie.

Z innej beczki. Teściowe są różne, większość na swoją narzeka, ale jak to usłyszałam, to zwracam honor swojej. Teściowa znajomej dała jej córce kostkę czekolady :szok:, gdy ta miała ok 4 miesięcy. Po upomnieniu przestała...dawała tylko po kryjomu. Uszczęśliwianie na siłę???
 
reklama
no cóż, może to alergia, chociaż ciekawe że taki szybki efekt. I wyglądałoby że na mm, bo skoro po samym ryżu ok. W sumie Sawinek dopóki go karmiłam to nie miał skazy, a jak mi się pokarm skończył to mu wyszła skaza, chociaż prawie od początku by karmiony mieszanie.
miaucia Myślisz,że to może być skaza? W ciągu tej minuty,zanim ją wysypało wcięła ze 3 łyżki kaszki ale innych dolegliwości nie zaobserwowałam. Alergia kontaktowa na mm...?

Teściowa znajomej dała jej córce kostkę czekolady
shocked.gif
, gdy ta miała ok 4 miesięcy. Po upomnieniu przestała...dawała tylko po kryjomu.
moja nie jest zła ale pewnie też by dała,bo przeciez trzeba dziecko przyzwyczajać do wszystkiego. Irytuje mnie tylko potem gadanie,że my(ja i mąż) nie wiemy,że mamy dziecko. Na grzeczne-szczęśliwe dziecko też trzeba popracować m.in pilnować co i jak je,żeby powodów do płaczu nie było.
 
typowa skaza raczej nie, bo za szybki efekt i od razu zeszło. Przy skazie są też inne objawy i raczej czeka się na poprawę. Ale wygląda dziwnie. Może spróbuj jeszcze raz, może też dobrym rozwiązaniem będzie porada lekarska, chociaż lekarze też są różni. A może to coś innego, co podałaś dziecku np poprzedniego dnia?
 
ninka, najlepiej zapytaj lekarza. Taka szybka reakcja to wg mnie tylko kontaktowa alergia, ale żadnym specjalistą w tym temacie nie jestem.
Może spróbuj z samą kaszką ryżową, czy też kleik, zrobić na mm ha
W tych kaszkach mieszanych mleczno-ryżowych jest sporo dziwnych dodatków, może to o to chodzi

Moja w czasie mojej nieobecności będzie dostawała raz mm, raz tarte jabłko z gotowaną kaszką manną i raz zupkę (kleiki wykluczam bo ma po nich zatwardzenie) - Hania ma wielki apetyt, je w zasadzie co 2h:tak:
a karmienie piersią wg obecnego planu, 7, 16,30 i 18,30
 
lasotka pytałam pediatry ale nic konkretnego mi nie powiedziała,poza tym co sugeruje miaucia-próbować jeszcze raz. To na pewno nic,co podałam wcześniej bo dwukrotnie pojawiło się bezpośrednio po podaniu kaszki.Może faktycznie to jakiś dodatkowy składnik kaszki,taki,którego nie ma w samej ryżowej.Póki co jadę na swoim mleczku,spróbuję odciągać,zobaczymy jak mi sie to zgra z czasem,kiedy już będę pracująca mamą brrr.

Nie wiem jak Wy dziewczyny ale ja na sama myśl o powrocie do pracy dostaję mdłości. Tak mi szkoda mojej malutkiej a i w pracy słyszałam fatalna atmosfera,sama nie wiem, co zastanę
 
Teściowa znajomej dała jej córce kostkę czekolady :szok:, gdy ta miała ok 4 miesięcy. Po upomnieniu przestała...dawała tylko po kryjomu. Uszczęśliwianie na siłę???

Nie daleko szukać.
Moja teściowa dała Leośkowi 2 tygodnie temu ciastko w czekoladzie i kostkę czekolady przy gościach i moich rodzicach. Ja poszłam robić kawę, i jak wróciłam zastałam ten cudny widok. Nie zrobiłam afery od raz bo byli goście, ale jak pojechali to usłyszała ode mnie co o tym myślę.

Ninka może nie toleruje MM.
Spróbuj robić kaszkę na wodzie.
Można kupić kaszki zawierające w sobie MM, albo takie które należy dodać do MM.
Ja mam taką kaszkę, że najpierw muszę rozrobić MM, a potem dodać kaszkę.
Mój pediatra zalecił mi robić kaszkę na samej wodzie, żeby nie była aż tak bardzo kaloryczna.
Spróbuj tak, może będzie ok.
 
Ostatnia edycja:
Eirma właśnie dziś zaopatrzyłam się w kaszkę ryżową(jabłkowo-gruszkową)ale zrobiłam ją z moim mleczkiem. Pediatra tez poleciła tymczasowo próbować na wodzie ale sama przyznała,że to takie cieniutkie jedzonko i na dłuższą metę nie bardzo się sprawdzi,bo maleńka szybko zgłodnieje a z jej zupkami rożnie bywa.Boję się,że teściowa i moja mama nie dadzą sobie rady z karmieniem tym,co mała je dość niechętnie. Ja mam na nią kilka sposobów i cierpliwość, dlatego drżę na myśl, co one wymyślą,żeby mi dziecko nakarmić.

Moja teściowa dała Leośkowi 2 tygodnie temu ciastko w czekoladzie i kostkę czekolady przy gościach i moich rodzicach. Ja poszłam robić kawę, i jak wróciłam zastałam ten cudny widok. Nie zrobiłam afery od raz bo byli goście, ale jak pojechali to usłyszała ode mnie co o tym myślę.
i tak Cie podziwiam,że nie oberwało jej sie od razu. Może jestem zbyt przewrażliwiona na punkcie zasad żywieniowych dlatego goście by mi nie przeszkodzili w wyrażeniu swojego zdania na temat takiego incydentu. I wiesz, co jest najbardziej irytujące;dostanie dzidzia taką słodycz,wartości odżywcze znikome smak przyjemny wiec polubi i potem np. na zupkę zrobi wielkie bleeee
 
I wiesz, co jest najbardziej irytujące;dostanie dzidzia taką słodycz,wartości odżywcze znikome smak przyjemny wiec polubi i potem np. na zupkę zrobi wielkie bleeee

Myślę, że przesadzasz. Takie malutkie dzieci są z natury ciekawe nowości i nie wiedzą, że czekolada i zupka to odległe światy w piramidzie żywieniowej. Faktem jest, że wolą słodkie, ale próbowałaś kiedyś swojego mleka? To prawdziwy ulepek. Słodki jak wata cukrowa. I co, przeszkadza to dzieciom w jedzeniu zupek czy próbowaniu warzyw? Nie.
Osobiście nie wpadłabym na pomysł podania 6 miesięcznemu dziecku czekolady, opierniczyłabym każdego kto by to zrobił mojemu dziecku, ale nie demonizowałabym tego w kategoriach "bo potem nie będzie chciał jeść zupki".


A w temacie alergii... Synek koleżanki jest uczulony na kwasek cytrynowy. W kaszkach go (chyba) nie ma, ale to taki składnik, po którym chyba nikt by się nie spodziewał alergizowania i co chcę powiedzieć to to, że uczulać mogą różne cudactwa.
 
Myślę, że przesadzasz. Takie malutkie dzieci są z natury ciekawe nowości i nie wiedzą, że czekolada i zupka to odległe światy w piramidzie żywieniowej. Faktem jest, że wolą słodkie, ale próbowałaś kiedyś swojego mleka? To prawdziwy ulepek. Słodki jak wata cukrowa. I co, przeszkadza to dzieciom w jedzeniu zupek czy próbowaniu warzyw? Nie.
Osobiście nie wpadłabym na pomysł podania 6 miesięcznemu dziecku czekolady, opierniczyłabym każdego kto by to zrobił mojemu dziecku, ale nie demonizowałabym tego w kategoriach "bo potem nie będzie chciał jeść zupki".

Ehhh u nas praktycznie każda próba podania jedzenia kończy się awanturą, zanoszeniem się, ewentualnie zakrztuszeniem.
A najlepsze jest to, że jak komuś mówię że Leoś tak mało je, to mi nikt nie wierzy, bo "przecież on tak dobrze wygląda"....
 
reklama
Eirma, a widziałaś na youtubie filmy a propos BLW ?
Może to jest sposób na Twojego łobuziaka?

A u mojej małej w buzi zauważyłam biały nalot, więc chyba to te słynne pleśniawki?
Wiecie coś na ten temat? Wizyta u lekarza chyba konieczna, co?
 
Do góry