ewelinak super promocje upolowalas! Co do przewozu samolotem to na pewno nie bedzie problemu. Tyle wozkow ile ja sie teraz na lotnisku naogladalam to szok normalnie. Nie wiem tylko czy jakies specjalne oplaty sa wtedy za taki specjalny bagaz czy nie.
Co do dotacji i zakupow oraz relacji rodzinnych to ja zawsze mialam taka dewize ze na wszystko sobie wole zapracowac sama niz potem latami musiec za wszystko dziekowac.Na szczescie moj M tez taki jest wiec nie ma miedzy nami z tego powodu konfliktow. Pewnie wynika to z tego, ze obydwoje bardzo wczesnie musielismy stanac na wlasne nogi i nikt sie nie martwil czy to dziecko da sobie rade czy nie. Bardzo mi zal ze moj tato nie doczeka urodzin mojej ksiezniczki ale z drugiej strony jest mi lzej jak pomysle sobie ze juz nie musi sie tak meczyc. On by na pewno wydal na nia fortune :-) Za to z moja matka to mam takie relacje ze nawet nie wie ze jestem w ciazy, bo by jeszcze jakis urok na mala rzucila...ehhh ....rodzina. Tesciowa od kiedy jestem w ciazy zachowuje sie natomiast jak matka

a bylam jej wrogiem nr. 1 jeszcze 5 lat temu. Ciekawe czy to menopauza tak na nia dziala czy po prostu zrozumiala ze jej zachowanie nie bylo zbyt dobre

Dzwoni do mnie co kilka dni, pyta sie jak sie czuje i ku mojemu przerazeniu stwierdzila, ze jak juz urodze to bede do niej wpadac z mala

Juz powiedzialam mojemu M ze nie ma mowy. Nie dosc ze mieszka na drugim koncu miasta ( bez korkow to ponad 30min drogi) to jeszczcze pali, co juz teraz oznacza dla nas prysznic i pranie po kazdej wizycie u niej a nie bede sobie ani dziecku tej krzywdy robic i ja papierochami dusic. Do tego jeszcze zupelnie nie wiem o czym ja bym mialam z ta kobieta rozmawiac

We mnie jakos do dzisiaj siedzi ten uraz do niej za to co zrobila na poczatku i chociaz oczywscie nie pokazuje tego po sobie to nie potrafie sie z nia zaprzyjaznic....czas pokaze.....sorry ze sie tak rozpisalam zupelnie nie na temat

to wszystko przez te hormony
