Ja dzisiaj tylko na chwilke bo padam na twarz, a za oknem burza. Dzisiaj wszyscy mnie dokarmiali, jakbym jeszcze zle wygladala

a przeciez przede mna wesele, a i pewnie w sobote rano po kiecke trzeba bedzie jechac, bo w ta to juz na pewno nie wlize

ale jest jeden maly sukces, wyhaczylam przecene w wolczance i kupilam mezusiowi koszule za 50, a nie jest to prosta sprawa, bo on ma 195 cm wzrostu, a kolnierzyk zaledwie 40

w wiekszosci sklepow jak pytam czy sa koszule na takie gabaryty, to wychodze na kosmitke...
Fasolka nie rob juz wiecej glupot,tylko zostan z nami.
Klaczek, powiem otwarcie, zazdroszcze Ci jak diabli, najbardziej ubolewam wlasnie nad brakiem szansy dotrwania do tego etapu i nigdy jeszcze nie czulam ruchow malenstwa. Ale mimo to ciesze sie Twoim szczesciem.
LadyMK swietnie ze wrocilas, martwilam sie o Ciebie.
Kciuki nadal zacisniete, buziaki.