Aestima pięknie napisałaś
u mnie to samo, ale mam wrażenie, że Maja ciut częściej niż Mieszko potrafi się czymś zająć, gorzej, że ona jak się z nią nie bawię i nie wisi mi u nogi eksploruje całe mieszkanie, a ja przecież muszę sprzątnąć, ugotować...2x w ostatniej chwili zdążyłam złapać lampę podłogową, raz przewróciła statyw od aparatu, na szczęście obok siebie...Maja oprócz tego, że jest ekstrawertykiem, to jeszcze jest pełna energii...Nie uwierzycie - dziś z drzemki obudziła się o 12, o 19 jeszcze na krótkim spacerku byliśmy, 19.30 kąpiel(woda lecąca z kranu jest taaaka fascynująca
) i zasnęła o 20 ledwo główkę do poduszki przyłożyła. Ale aż do kąpieli(czyli 7,5h) nie wykazywała oznak zmęczenia, nie marudziła, nie ziewała...
u mnie to samo, ale mam wrażenie, że Maja ciut częściej niż Mieszko potrafi się czymś zająć, gorzej, że ona jak się z nią nie bawię i nie wisi mi u nogi eksploruje całe mieszkanie, a ja przecież muszę sprzątnąć, ugotować...2x w ostatniej chwili zdążyłam złapać lampę podłogową, raz przewróciła statyw od aparatu, na szczęście obok siebie...Maja oprócz tego, że jest ekstrawertykiem, to jeszcze jest pełna energii...Nie uwierzycie - dziś z drzemki obudziła się o 12, o 19 jeszcze na krótkim spacerku byliśmy, 19.30 kąpiel(woda lecąca z kranu jest taaaka fascynująca
) i zasnęła o 20 ledwo główkę do poduszki przyłożyła. Ale aż do kąpieli(czyli 7,5h) nie wykazywała oznak zmęczenia, nie marudziła, nie ziewała...
no ale coz, jak nie tedy to tamtedy

