Pamka_
Dumna mama Króla Juliana
- Dołączył(a)
- 15 Marzec 2012
- Postów
- 733
My rozmawialiśmy nawet o rozwodzie- najwczesniejszy możliwy termin to za 18 lat
. My bysmy sie o młodego tłukli latami więc już mamy uzgodnione, że sie nie rozwiedziemy w najbliższej przyszłości
Mam wrażenie, że zaniedbuję trochę tego mojego chłopa, bo dziś jak się do niego przytuliłam to mi powiedział " no nareszcie już myślałem, że się nie doczekam..." aż mi się głupio zrobiło, bo ja wszelkie potrzeby bliskości to wypełniam moim maluszkiem... Czasem to jest to nawet tak, że młody siedzi u mnie na rekach bo ja mam potrzebę mieć go blisko a nie na odwrót, on by się dobrze czuł w łóżeczku lub w bujaczku... Wiecie ja się nie kłócę prawie wcale z moim D bo on ma do mnie dużo cierpliwości;-)
. My bysmy sie o młodego tłukli latami więc już mamy uzgodnione, że sie nie rozwiedziemy w najbliższej przyszłości
Mam wrażenie, że zaniedbuję trochę tego mojego chłopa, bo dziś jak się do niego przytuliłam to mi powiedział " no nareszcie już myślałem, że się nie doczekam..." aż mi się głupio zrobiło, bo ja wszelkie potrzeby bliskości to wypełniam moim maluszkiem... Czasem to jest to nawet tak, że młody siedzi u mnie na rekach bo ja mam potrzebę mieć go blisko a nie na odwrót, on by się dobrze czuł w łóżeczku lub w bujaczku... Wiecie ja się nie kłócę prawie wcale z moim D bo on ma do mnie dużo cierpliwości;-)
jak mozna mic włąsne dziecko w nosie???? 
U mnie też nastrój taki sobie, ostatnio naszło mnie na refleksje, czy my z M. jeszcze jesteśmy małżeństwem, czy współlokatorami wychowującymi razem dziecko i dzielącymi się obowiązkami.... nie mogę narzekać, bo mi bardzo pomaga, robi wszystko w domu, przy dzieciach, dba o mnie, ale zabrakło jakiejś intymności, przytulania, bliskości... :-( brakuje mi tego.. pocieszam się, że może to chwilowe, że jak tylko mały troszkę podrośnie to wszystko będzie jak dawniej... z drugiej strony jesteśmy ze sobą 10 lat, może to sławetna rutyna? Tylko ze ja nie wyobrażam sobie takiego związku na dłuższą metę...